Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

modlitwa

Katarzyna: Wiele łask dzięki nowennie pompejańskiej

Przez wiele lat chodziłam po lekarzach bo miałam różnie objawy dusiłam się scisk w gardle ręce, mdlałam cały czas byłam osłabiona duszności pogotowie przyjeżdżało bałam się iść nawet do sklepu , kościoła pracy . Przyczyna nieznana byłam wykończona . wspomnę że w dzieciństwie byłam bita i nie miałam gdzie szukać wsparcia wogóle już podstawówce byłam wysyłana do psychologa ,ale byłam tylko raz w tym czasie. zamknęłam się w sobie i psychicznie byłam słaba. nawet zaczełąm wiezyc w zabobony i troszke nawet praktykować , ale po pewnym czasie przestaje i staram sie juz w to nie wieżyć i nie praktykować .

Przeczytaj

Maria: Uzdrowienie z nerwicy lękowej dzięki nowennie pompejańskiej

Wczoraj skończyłam odmawiać Nowennę Pompejanską. Pierwszy raz odmawiałam tak długą modlitwę. Usłyszałam o niej gdy oglądałam tv. Na początku bałam się czy podołam ale z czasem było już tylko lepiej. Podczas odmawiania odczuwałam taki wewnętrzny spokój jakiego jeszcze nigdy nie czułam, ponieważ od lat choruję na nerwicę lękowa, z której uleczyła mnie Mateńka kochana moja cudowna Maryja, zawsze byłam osobą wierząca ale później zboczyłam na złą drogę.

Przeczytaj

Depresja i smutek

Wdzięczna: Ukojenie

Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać w intencji swojej Rodziny. Prosiłam Matkę Bożą o łaskę wiary, nadziei i miłości. Motywacją była poprawa relacji z mężem, otwarcie na wzajemną miłość, prosiłam Matkę Bożą o opiekę nad naszym synem. Modlitwa wlała w me serce pokój. Jestem osobą, która zawsze wszystkim się martwiła i zadręczała. Spowodowało to u mnie nerwicę, popadłam w lęki. Wcześniej nie zdawałam sobie sprawy jak było to destrukcyjne dla mojego zdrowia psychicznego i fizycznego. Maryja pozwoliła mi to zrozumieć. Podjęłam terapię aby z tego wyjść.

Przeczytaj

radość

Anna: Siły i radość od Maryi dzięki nowennie pompejańskiej

Zakończyłam właśnie pierwszą nowennę pompejańska w życiu. Prosiłam o całkowite uzdrowienie/uwolnienie od stanów lękowych, na które ze zróżnicowaną częstotliwością cierpię od dwóch lat. I choć jeszcze widzę ich obecność w życiu, dostałam od Matki Bożej dużo sił fizycznych i radość życia, by móc dalej walczyć i się nie poddawać. Wierzę, że z czasem mogą minąć zupełnie. Matka Boża to też prywatna mama każdego z nas, I jako Mama przyprowadziła mnie bliżej Boga, ukoiła zbuntowane serce (kto kiedykolwiek był chory ponad swe siły, wie, o czy mowa).

Przeczytaj

Depresja i samotność

Iza: Uzdrowienie z nerwicy lękowej dzięki nowennie pompejańskiej

Zaczęłam modlitwę w ciężkim momencie gdy zaczęła się moja walka z nerwicą lekowa… Jako osoba wierzącą wiedziałam że nic nie dzieje się bez przyczyny i muszę przetrwać ten ciezki czas. Było źle nie miałam siły wstać z łóżka, miałam uczucie że się duszę, cały czas było mi słabo, nie miałam siły zajmować się córka, miałam uczucie że zaraz umrę. Po 2 załamaniach na początku coś w środku podsunęło mi żeby zacząć nowennę. Była to bardzo dobra decyzja przez ten czas czułam że muszę zaufać Matce Bożej i że będzie dobrze.

Przeczytaj