Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Dom i mieszkanie

Beata: Problemy mieszkaniowe

Usłyszałam o istnieniu nowenny pompejańskiej jakiś czas temu od koleżanki, jednak trudy związane z tą modlitwą sprawiły, że nie zainteresowałam się tą modlitwą głębiej pomyślałam że to nie dla mnie. Jednak zdarzyło się, że bardzo bliska mi osoba miała poważne problemy związane z zakupem mieszkania. Pociągnęło to za sobą problemy z jej zdrowiem – depresje i stany lękowe. Po zaistnieniu całej tej sytuacji, w ciągu krótkiego czasu dwa może trzy razy usłyszałam od przypadkowych osób o mocy nowenny pompejańskiej. Czułam, że to jest zaproszenie skierowane do mnie. Tak bardzo chciałam pomóc, że już nie wahałam się podjąć trudu takiej modlitwy.

Przeczytaj

budynki

Maria: Na czas

Nowenne odmawiam od wielu lat. Czasami z malymi przerwami, czasami od razu jedna po drugiej. Z perspektywy czasu widze jak Maryja stopniowo zmienia moje zycie i krok po kroku pomaga uwolnic mi sie od zlego.

Kilka lat temu odmowilam nowenne o pomoc w rozwiazaniu sprawy mieszkania, ktore dostalam w spadku. Nieruchomosc byla zawiklana w skompliwowany process sadowy co uniemozliwilomi sprzedanie. Mieszkam od kilkunastu lat za granica, wiec uregulowanie tego „zdalnie” bylo dla mnie bardzo obciazajace.. i tak ciagnelo sie za mna przez wiele lat, tracac powoli na wartosci..

Przeczytaj

Łucja: Łaska własnego mieszkania i o wiele więcej

Witajcie kochani, składałam już wcześniej na tej stronie świadectwa z odmawianych w różnych intencjach nowenn ale dotyczyły one głównie trudności jakie napotykałam na swojej drodze i tego, że niestety nie widzę owoców modlitwy… Ale dzisiaj chcę się podzielić z Wami wysłuchaną w 100% nowenną.

Jestem osobą po 30-stce i przez parę ładnych lat mieszkałam z siostrą we wspólnym, własnościowym mieszkaniu. Muszę tu wspomnieć, że siostra nie jest osobą łatwą z charakteru i na przestrzeni lat przysporzyło mi jej towarzystwo wielu przykrości. W końcu doszło do tego że nie lubiłam wracać po pracy do mieszkania i przesiadywałam w każdym wolnym czasie w kawiarniach, restauracjach bądź u znajomych, byleby tylko uniknąć sytuacji konfliktowych… Czasami nawet wszystkie posiłki w ciągu dnia jadłam na mieście. Żebyście wiedzieli ile ja łez wylałam swoim przyjaciółkom, żaląc się, że ja po prostu nie mam domu, nie mam bezpiecznego miejsca gdzie mogę wracać i odpocząć. Może i mój błąd, ale wolałam dla świętego spokoju podporządkowywać się siostrze i schodzić jej z drogi.

Przeczytaj

dom

Magdalena: Nadzieja na lepsze jutro

Witam wszystkich czytających świadectwa o Nowennie Pompejanskiej. Ja również chciałabym się podzielić swoim świadectwem. Moja modlitwa dotyczyła spraw ziemskich i choć mysle że nie powinnam się modlic o cos co nie ma wartości duchowych postanowiłam ja odmówić, W swoim życiu przeszłam 2 przeprowadzki z małymi dziecmi, było mi bardzo ciężko gdyż wynajmowaliśmy z męzem mieszkanie dzieci rosły a tu właściciele zmieniali decyzje co do wynajęcia . Miałam serdecznie dość tych przeprowadzek i czekania az nam mieszkanie wypowiedzą. Zaczelam odmawiać różaniec z wiara ze Matka BOŻA pomoze rozwiazac trudna sytuacje. Było bardzo trudno gdyż każdy bank w którym chcieliśmy wziasc kredyt na własny dom odmawiał nam kredytu,chodzilismy od banku do banku z teczkami dokumentów.i tak zeszedl caly rok. Do tego male dzieci przy których bardzo trudno było mi się modlic czekałam az zasna i modliłam się resztkami sił czasem do północy.

Przeczytaj

krystyna: nie jesteśmy już bezdomni

Krystyna: Nie jesteśmy już bezdomni

Pragnę podzielić się swoim świadectwem. Nowennę zaczęłam odmawiać w intencji znalezienia stałego domu, dachu nad głową pod na początku lipca br. Jesteśmy rodziną wielodzietną, mamy 5 dzieci. Niestety nie odziedziczyliśmy żadnego majątku po rodzicach, całe wspólne życie mieszkaliśmy na różnych stancjach. Z pojawianiem się kolejnych dzieci wynajem stawał się coraz trudniejszy. Po rozpoczęciu nowenny, w obecnym miejscu zamieszkania właścicielka nagle zmieniła zdanie i dała nam 5 tygodni na znalezienie nowego lokum.

Przeczytaj