Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kinga: Mam nadzieję!

O Nowennie Pompejskiej dowiedziałam się przypadkowo rok temu. Wtedy postanowiłam po raz pierwszy spróbować. Chodź początkowo nie wierzyłam że Nowenna mi może pomóc, to z czasem gdy odmawiałam ją dalej, moje nastawienie zaczęło się zmieniać. Prosiłam wtedy Naszą Matkę o zgodę i pokój w mojej rodzinie. W moim domu często dochodziło do kłótni, przykrych sytuacji, wyzwisk. Brakowało zrozumienia i przebaczenia. Wtedy szukając rozpaczliwie ratunku, natrafiłam na artykuł o Nowennie Pompejskiej.

Przeczytaj

Joanna: Wszystko zawierzyłam Maryi

Nowennę Pompejańską podejmowałam kilka razy, ale miałam trudności, by wytrwać do końca. Gorliwiej zaczęłam się modlić tą nowenną, kiedy dowiedziałam się, że mój syn jest chory – ma torbiel na tarczycy. Z czasem okazało się, że nieunikniona będzie operacja. To była jedna z najtrudniejszych sytuacji w moim życiu. Bardzo się bałam. Chwytałam się modlitwy i odmawiałam Nowennę Pompejańską w intencji mojego syna. Jest to nie do opisania, ale w tym szczególnym czasie czułam, że Matka Boża jest przy mnie. Spotykałam ludzi, którzy mnie bardzo wspierali. Jestem pewna, że to nie były przypadkowe spotkania.

Przeczytaj