Druga moja nowenna byla oddaniem mojego męża pod całkowitą opiekę Matki Bożej…
Po gigantycznym kryzysie małżeńskim kiedy poukladalismy siebie na nowo z Panem Bogiem zaczal sie problem z odwagą na spowiedz mojego męza.
Nowenna pompejańska
Zawierz swój problem Maryi
Nowenna pompejańska przynosi wspaniałe owoce, czego dowodem są świadectwa, jakie znajdziesz na naszej stronie. Jest ich tysiące na każdy temat!
Druga moja nowenna byla oddaniem mojego męża pod całkowitą opiekę Matki Bożej…
Po gigantycznym kryzysie małżeńskim kiedy poukladalismy siebie na nowo z Panem Bogiem zaczal sie problem z odwagą na spowiedz mojego męza.
Moja przygoda z nowenna pompejanska zaczela sie ponad 2 lata temu. Zanim zaczelam ja odmawiac ciagle w internecie przewialy mi sie rozne swiadectwa ale nawet w glowie mi sie nie miescilo zeby zaczac ja odmawiac. Bedac w Czestochowie kupilam ksiazeczke jak odmawiac nowenne. I znowu mysl, ze 3 rozance to nie dla mnie. Tak mijaly miesiace. W zyciu niezbyt mi sie ukladalo. Po 30stce, bez faceta. Praca bez przyszlosci, na zlecenie. O najnizszej krajowej moglam pomarzyc. Pierwsza nowenne zaczelam w pazdzierniku. Modlilam sie o meza, spotkanie tego wlasciwego faceta.odmowilam kilka nowenn w tej intencji. Niestety zadna nie zostala wysluchana. Moze odmawialam rozaniec niedbale, aby szybciej, bez skupienia.. Czasami bylo bardzo ciezko, czulam ogromna niechec do rozanca, zostawialam modlitwe na wieczor, zaczynalam odmawiac rozaniec okolo 22. Jednak przez te dwa lata,moje zycie sie zmienilo.
Nowennę zaczęłam odmawiać, kiedy w moim życiu wszystko zaczęło się sypać. Problemy ze zdrowiem, ciężkie sytuacje w domu i w pracy. W tym czasie z mężem staliśmy się sobie obcymi ludźmi, których nawet męczyło przebywanie obok siebie. Jeszcze wtedy nie wiedziałam że mój mąż się zakochał w koleżance z pracy. W trakcie odmawiania nowenny czułam spokój i wiarę, że wszystko się między nami ułoży. Po 4 miesiącach od odmówienia nowenny zauważyłam pierwszą zmianę w postawie mojego męża w stosunku do mnie.
Dzięki nowennie pojawił się w moim życiu „mały” cud-córeczka. Starałam się o ciążę z mężem 4 lata, przez ten czas ciągle zazywalam rozmaite hormony, bralam zastrzyki, przeszlam operacje klinowa resekcje obu jajników-w czasie po operacji zaczęłam się modlić. Byłam u kilku lekarzy, dużo z nich namawialo mnie na in vitro. Ja uparcie dazylam do naturalnego poczęcia, wykorzystujac naprotechnologie. Ostatecznie cud zdażył się wtedy, kiedy naprotechnolog był niedostepny a ja byłam w trakcie kolejnej stymulacji i trafilam do innego lekarza, ktory podal mi jeszcze dodatkowo lek, którego naprotechnolog nie znał, lek okazał się kluczowy 🙂
Niedawno zakończyłam odmawiać czwartą nowennę. Pierwszą i drugą odmówiłam za moich Rodziców, prosiłam w nich głównie o zdrowie oraz potrzebne łaski. W trakcie odmawiania nowenny Mama znalazła się w szpitalu, głęboko wierzę, że wszystko skończyło się szczęśliwie za wstawiennictwem Matki Przenajświętszej.
Z Ukochanym Mężem od razu po ślubie pragnęliśmy Maleństwa. Udało się po pół roku, dwie kreski wielka radość a za chwile wielka rozpacz gdyż ciąża przestała się rozwijać…