Nowennę Pompejańską rozpoczęłam w lutym. Różaniec od zawsze jest mi bliski, nigdy nie miałam z tym problemu . Jednak odmawiając NP nie mogłam skoncentrować się na modlitwie, myślami byłam gdzieś daleko, coś ściskało mnie za gardło odmawiając kolejne Zdrowaśki. Dziś kończę już część dziękczynną.
Listy od Czytelników
Kamila – LIST: Już sobie z tym nie radzę
Chciałabym złożyć świadectwo uzdrowienia, ale nie mogę, bo go niestety nie doświadczyłam… Odmawiam aktualnie trzecią Nowennę Pompejańską w intencji chorej na raka Siostry (rozsiany proces nowotworowy). Modli się ze mną mój Mąż i moja Mama. Uczęszczamy na msze z modlitwą o uzdrowienie.
Anna – LIST: Moje maleństwo
Jestem już przy końcu nowenny to mój 52 dzień. Jestem w ciąży i zaczęłam odmawiać gdy na badaniu prenatalnym okazało sie ze dziecko moze być chore. Na początku było podejrzenie zespołu Downa, potem zespołu Turnera. Nowennę w intencji mojego dziecka zaczęła tez moja siostra, mama i teściowa. Niestety z kazdym kolejnym badaniem było coraz gorzej. Lekarze naciskali na aborcję. Nie zgodziłam sie, bo nie wyobrażam sobie odebrać życia dziecku.
Renata – LIST: Jak można aż tyle się modlić?
O NP dowiedziałam się dwa lata temu. Odmawianie wydawało mi się niemożliwe. Jak można aż tyle się modlić ? Jak można tyle „klepać” ? Na szczęście to już przeszłość. Obecnie fakt utraty pracy odbieram jak dar od Boga – dzięki temu mam czas na Różaniec. Dzięki NP poznałam wartość modlitwy, już nie jest to klepanie, a rozmowa z Matką Bożą.
Katarzyna – LIST: Cały czas czuję miłość Boga
Mam na imię Katarzyna, Nowenne Pompejańską odmawiam z przerwami od 2016 roku. Świadectwo ktòre chcę złożyć, dotyczy Nowenny która rozpoczynałam kilka razy, ale nigdy nie dałam rady jej ukończyć. Mimo tego Bòg przemienił moje serce. Modliłam się o łaskę przebaczenia dla meżczyzny ktòry…wykorzystywał mnie seksualnie. Sytuacja miała miejsce od 16 do 19 roku mojego życia.
Anastazja – LIST: Panienko, daj mi siłę do walki
Witam,
Długo zbierałam się do napisania tego świadectwa. Jestem dopiero w trakcie odmawiania Nowenny Pompejańskiej (trzeciej w moim życiu). Dotychczasowa modlitwa zawsze przynosiła zamierzony rezultat. Po ostatniej Nowennie zrozumiałam co robię w życiu źle, jak zimną, oschłą i niewyrozumiałą żoną byłam. Z mężem znamy się 13 lat, od dosłownie kilku jesteśmy małżeństwem. Zawsze dobrze się dogadywaliśmy i rozumieliśmy.
Hubert – LIST: Nie poddawaj się
Chciałem uspokoić wszystkich tych, którzy pierwszy raz rozpoczynają nowennę pompejańską.
Wiem, że towarzyszą chwile zwątpienia, rezygnacji. Proszę nie poddawaj się. Jest to trud, który mimo wszystko warto podjąć. Owoce tej, jakże pięknej modlitwy mają szerszy aspekt niż może nam się wydawać. Mówię to z własnego doświadczenia. Kochana Mama nas wysłuchuje i pomaga. Pozdrawiam serdecznie wszystkich.
Ania – LIST: Może kiedyś zrozumiem
To moja druga nowenna. Jestem w trakcie 39 dnia modlenia się. Moją pierwszą nowennę rozpoczęłam z przypływu impulsu, to był tak zwany ‚przypadek’. Modliłam się w intencji mojego przyjaciela – alkoholika, bardzo chciałam by jego życie zaczęło się prostować, by zaczął się leczyć. To bardzo mądry człowiek, a wiedziałam doskonale, ze nasza znajomość nie była przypadkowa.