Moje codzienne spotkanie z Maryją podczas odmawiania różańca sprawia, że czuję się jak przyjęty bez kolejki na Oddział Intensywnie Poranionych Duchowo. Każda zdrowaśka jest jak kropla lekarstwa, które gładko płynie przez gardło, łagodząc ból samotności. Każdy dobrze odmówiony różaniec, jest jak udany zabieg na otwartym sercu, wykonany przez lekarza tych, którzy się źle mają – Jezusa. Czuję spokój i bezpieczeństwo, radość z każdego dnia i świadomość przemijania. Oddycham imieniem Jezus i karmię się słowami Biblii. Różaniec to dla mnie najlepsze Ubezpieczenie na Życie. Pompuj życie Pompejanką – to mój slogan na dziś. Zaproszenie Maryi do modlitwy różańcowej ważne jest do wyczerpania się Twojego i mojego czasu na Ziemi.
Inne modlitwy też są bardzo wazne! Boga trzeba zaskakiwać i rozpieszczać róznymi modlitwami.
Wielbienie, Wielbienie i jeszcze raz Wielbienie Boga
Poeto niebiański brak słów . Pięknie!
Szczęść Ci boże!
Przepięknie napisane ❤️
Piękne świadectwo.
Pieknie napisane
Dzięki.