Sama nie wiem jak to wyrazić, wciąż nie mogę uwierzyć… Nie dlatego, że nie wierzyłam w skuteczność modlitwy i dobroć Boga i Jego Matki. Wierzyałm gorąco i nie widziałam innego ratunku dlatego modliłam się nowenną choć nie przychodziło mi to łatwo. Wierzyłam, że zostanę wysłuchana, ale byłam też pewna, że nigdy się nie dowiem o finale sprawy o którą się modliłam. Czasem tylko nieśmiało prosiłam, „Boże, wiem, że to nie jest istotne, nie muszę wiedzieć, wierzę Ci, ale tak bym chciała, daj mi jakiś maleńki choć znak że działasz..” W ostatnim dniu nowenny zadzwonił telefon, od kogoś z kim nie miałam kontaktu od dawna… I już wiem. Maryjo, Jezu, dzięki!
ja tez kiedyś prosiłam i podobnie jak Ty otrzymałam ale nie tylko w nowennie pompejańskiej… jednego dnia rozpoczęłam nowennę pompejańska za dusze w czyśćcu cierpiące, ale pragnęłam żeby dusze wstawiały się za mną u Boga i prosiły w rozwiązaniu jednej sprawy, tego samego dnia modliłam się do wszystkich świętych jacy tylko przyszli mi na myśl skończyłam chyba o 3:30 nad ranem. ostatnia modlitwę odmówiłam do Michała archanioła w jej trakcie stał się cud podobny do Twojego , otrzymałam znak!