To moja czwarta Nowenna, a pierwsze świadectwo. Wszystkie Nowenny były i są odmawiane w intencji mojej mamusi. W listopadzie 2017 zdiagnozowano u Niej nowotwór płuc z przerzutami do mózgu. W obecnej chwili mamusia przebywa w szpitalu, lekarze stwierdzili że nie ma już nadziei i że bedzie coraz gorzej.I wtedy oddałam wszystko Panu, cała ta chorobę, cały strach, ból, cierpienie. Z wiarą powiedzialam „Niech Będzie Wola Twoja, bo ja wiem że Ty mnie kochasz jak nikt inny, i nie pozwolisz mnie skrzywdzić”… i Pan Bóg zaczął działać, mama każdego dnia czuje się ciut lepiej niż dnia poprzedniego, lekarze zaproponowali kolejne naświetlania, wyniki dzisiejszego tomografu- brak przerzutów (moja obecna intencja)… Dziekuje Ci Ukochana Matko, za liczne łaski, dziękuję Ci Panie Boże, za to że mnie kochasz i troszczysz sie o mnie, dziękuję Ci Panie Jezu za miłość i przyjaźń ❤❤❤ kocham Was ❤❤❤
Może Bóg, Matka Boża chcieli abym przeczytał to świadectwo i wskazał wam coś. Tu jest link do terapii Gersona, która była bardzo pomocna i nic nie kosztuje. Niech Was Bóg błogosławi. Nie wątpcie oboje!
Takie swiadectwa powinni czytać ateiści. Ile osób by się nawróciło.
Moniko, poczytaj o ziłoach które wzmacniają orgaznizm podczas leczenia, o witaminach (wbrew ogólnym opiniom podczas samej chemiii nie mozna brac wit C bo on niweluje działanie chemii), o tym co warto jeść.