Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Mąż oszalał z radości

Obiecałam sobie w duchu,że gdy tylko będę w ciąży napewno zamieszczę tu swoje świadectwo, ponieważ czytając wasze związane z niemożnością zajścia w ciążę to one mi dodawały otuchy i kazały się nie poddawać.

Jesteśmy z mężem 8 lat po ślubie i od razu staraliśmy się o potomstwo, choć na początku małżeństwa ja nie byłam jeszcze gotowa na dziecko,ale po 2 latach zaczęłam pragnąć maleństwa.Mijały lata,wszyscy z rodziny tylko dopytywali kiedy wreszcie bedzie my miec dzidziusia i składali nam trakie życzenia przy najbliższej okazji.Jednak lata leciały,a dziecka dalej nie było,po 4 latach zaczęliśmy coś podejrzewać ,chodzić po lekarzach i jeździć po klinikach leczenia niepłodności.Padła diagnoza-za mała ruchliwość plemników ,co zdruzgotało męża,u mnie w zasadzie nic nie podejrzewali ale jedni mówili że stres,a jedna z ginekologów podejrzewała endometrioze,która nie wyszła w badaniach szczegółowych.W tamtym roku 2017 zaczęlismy się starać o adopcję, kupiliśmy psa,który stłumił trochę smutki,bylismy zajęci wykańczaniem domu.Jednak kiedy zaczęliśmy starania o adopcję, które trwały 6 miesięcy i 4 etapy przechodzenia przez wszystkie procedury ja zaczęłam mieć dziwne przeczucie, że będę w ciąży.O nowennie pompejańskiej dowiedziałam się od męża kolegi już ze 3 lata temu, dał mi taką książeczkę i powiedział że ona potrafi wszystko.Z poczatku trochę z niedowierzaniem zaczęłam ją odmawiać, potem coraz gorliwiej w jednej intencji-posiadanie dziecka.Minęło 3 miesiące od momentu odmawiania nowenny jak dowiedziałam się że po 8 latach nam się udało i jesteśmy w ciąży!Mąż oszalał z radości!Ja też nie mogę w to uwierzyć do dzisiaj,choć jestem już w 7 miesiącu ciąży!Nasz kochany szkrab dobrze się rozwija-ma być dziewczynka Maja-Maria(dlatego że Maria nam ją darowała) Teraz nie ustaje w modlitwie różańcowej i odmawiam w intencji dzienkczynnej za ten cud poczęcia i żeby Maryja ją i mnie miała w opiece.Powiem wam więcej-czuję głęboko że Maja kiedyś będzie mieć brata i jeśli takj się stanie napewno napiszę tu o tym,żebyście nie tracili ducha wiary i trwali w modlitwie i ufności Bogu a On was poprowadzi!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Asia
Asia
24.06.18 17:03

Dziękuję za to świadectwo. Również odmawiamy z mężem nowennę w tej intencji

Maria
Maria
23.06.18 22:27

Dajesz nadzieję innym 🙂

Magdalena
Magdalena
23.06.18 20:50

A jak zakończyła się sprawa adopcji?

Dorota
Dorota
23.06.18 18:44

Super, ale dlaczego nie Maria Maja?

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x