Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Barbara: „Macie chore dziecko”

Chciałabym w tym miejscu podziękować Matce Bożej za wszystko co dla mnie uczyniła w ostatnim czasie. Gdy po prawie 13 latach dowiedziałam się ze jestem trzeci raz w ciąży byłam szczęśliwa. Bardzo pragneliśmy dziecka i cieszyliśmy się, że będziemy je mieć, a może to będzie dziewczynka, po dwóch chłopcach?! Nasza radość nie trwała jednak długo. W trzynasty tygodniu ciąży poszliśmy na badania prenatalne i tam czekał nas koszmar. Okazało się, ze nasz dzidziuś nie ma kości nosowej, a to może świadczyć o tym że ma zespół Downa. Pani doktor bardzo niemiło przekazała nam tą informację. Brzmiało to jak wyrok, jak pewnik-macie chore dziecko. Byłam przerażona. Po wyjściu z gabinetu przytuliłam się do męża i powiedziałam z pewnością że ja urodze zdrowe dziecko! Bałam się strasznie ale w drodze do domu przypomniałam sobie o nowennie pompejanskiej. Nigdy jej nie odmawiałam ale teraz wiedziałam że muszę uprościć Matkę Bożą aby wstawila się za moim dzieckiem, żeby było zdrowe! Wieczorem uklęklismy do nowenny. Cała rodzina ja, mąż i nasi dwaj synowie. Chłopcy nie wiedzieli o diagnozie ale o zdrowie dzidziusia modlili się chętnie. Odnawialna ja tez moja siostra. Ja ponad to codziennie uczestniczyłam we mszy świętej. Od tego trudnego dnia 15 grudnia do dnia porodu codziennie. Po skonczonej pierwszej nowennie postanowiliśmy codziennie odmawiać jedną część różańca. 1 mają już sama zaczęłam drugą swoją nowennę o szczęśliwe rozwiązanie, szybki poród i zdrowie dla dziecka i matki. Szczęśliwie po dwóch tygodniach od zakonczenia drugiej nowenny urodziłam synka. Zdrowego synka!!! Żadnego zespołu, a nosek piękny tak jak cały nasz Jędrek.Gdy usłyszałam jego płacz prosiłam Panią doktor zeby sprawdziła czy jest zdrowy-odpowiedziala, ze tak pieknie płaczą tylko zdrowe dzieci. Do tego na porodówce spędziłam godzinę i dwadzieścia minut, ledwo mąż zdążył dojechać do nas. Chciałabym podziękować Matce Bożej za wszystko. Dzięki jej wstawiennictwu mamy zdrowe dzieciątko. A lekarz to tylko człowiek, który nie jest nieomylny coś widzi a czegoś nie widzi! Tak jak u naszego Jędrka – pani doktor nie widziała kości nosowej chociaż była i nie widziała szóstego paluszka u prawej rączki który niestety jest! Ale to tylko kosmetyka, jak skończy 10 miesięcy to się z nim rozprawimy! Dziękuję i nigdy nie przestanę dziękować za naszego synka!

– – – – – – – – – – – – – – – – – – – – –

To świadectwo zostało opublikowane w czasopiśmie „Królowa Różańca Świętego” nr 29, które można zamówić na stronie: www.rosemaria.pl

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
enia
enia
21.05.18 11:43

Basiu ucałuj od nas wszystkich Jędrka w nosek. Nie którzy zostawiają szósty paluszek, nic z tym nie robią. Przemyśl to.
Szczęść Boże

Ania
Ania
21.05.18 10:39

Ja myślę, że tej kości naprawdę nie było…
Powiem więcej- wierzę, że dokonał się cud!
W moim życiu niejednokrotnie zdarzają się cuda za wstawiennictwem Maryi. Czasem mnie samej trudno to pojąć.
Uwierz, że to nie lekarz popełnił błąd a Maryja wyprosila ten cud u Boga. Tylko tak oddane modlitwy i tylko taka determinacja będą nagrodzone.
Chwała Panu!

ewa
ewa
20.05.18 07:49

Chwała Panu i Matce Najświętszej, że wzięli pod opiekę wasze dzieciątko!!!

Ania
Ania
19.05.18 23:45

Czytam juz kolejne świadectwo o błędach lekarzy. Wydaje się, ze badania prenetalne powodują często duzo zła. Myślę, ze potrzeba w Polsce wielkiej modlitwy za środowiska medyczne, o nawróceni serc, by bronili życia dzieci i z miłością traktowali rodziców. Wspaniała rodzina, która tak razem modli się o zdrowie maleństwa. Świadectwo cudowne.

Aneta
Aneta
19.05.18 22:33

Piękne świadectwo. Jezu ufam Tobie

Żona
Żona
19.05.18 22:01

Wspaniałe świadectwo, ja przeżyłam to samo i też urodziłam zdrowego synka. Chwała Panu i Matce Najświętszej.

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x