Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim: Zdałem!

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja Zawsze Dziewica!

Chciałbym podziękować Mateńce z Pompejów za zdanie egzaminu. Sytuację miałem bardzo trudną. Na jednym roku nie zaliczyłem w gruncie rzeczy prostego egzaminu. Byłem w trudnym stanie psychicznym. Pomimo siedzenia (dosłownie dziesiątek, a może i setek godzin) nad książkami nie mogłem się nauczyć do zaliczeń, ani egzaminu końcowego. Jakoś doczłapałem do egzaminu, ale go nie zdałem. Wziąłem warunek. Na drugim roku nie dawałem rady uczyć się przedmiotu z pierwszego roku. Nie dość, że musiałem zdawać bieżące przedmioty, to jeszcze będąc w trudnym stanie psychicznym nie byłem się w stanie uczyć przedmiotu z roku poprzedniego. Do tego muszę przyznać, że mój kierunek obiektywnie rzecz ujmując jest najprostszym możliwym kierunkiem studiów. W końcu po 2 latach nauki przyszedł drugi i ostatni egzamin komisyjny. Oczywiście pierwszego terminu nie zdałem. Wtedy zacząłem odmawiać Nowennę Pompejańską w intencji zdania tego egzaminu. Przesiedziałem pełne 2 miesiące na tyłku na „nauce”. We wrześniu drugiego terminu też nie zdałem (przyznam, że nic się nie nauczyłem w te 2 miesiące, pomimo wszelkich starań. Naprawdę nie imprezowałem, nigdzie nie balowałem, ale w tym moim stanie psychicznym popadałem w melancholię nad książkami i przez kilkanaście godzin dziennie, potrafiłem przeczytać zaledwie kilka stron). Popadałem w coraz większe kompleksy: nastawiałem się na pośmiewisko jako ten, który nic życiu nie jest w stanie dobrze wykonać, jako ten, który nawet najprostszego kierunku studiów nie jest w stanie skończyć. To uderzyło w moje poczucie męskości. Tydzień później przyszedł 3 termin (i ostatni). Stał się cud. Zdałem!!! Dziękuję najsłodszej Mateńce.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krystyna
Krystyna
08.05.18 04:48

Doskonale cię rozumiem. Miałam kiedyś podobną sytuacje na studiach. Można siedzieć godzinami nad książkami, a nic do glowy nie chce wejść mimo największych starań. Chwała Panu i Matce Najświętszej że zdałeś.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x