Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ola: Maryja czuwa, przytula i osłania

Nowennę Pompejańską zaczęłam odmawiać niespełna miesiąc po moim nawróceniu – pod koniec stycznia. Trafiłam na nią prosząc Boga o pomoc i Duch Święty nadszedł z pomocą nasuwając mi myśl poszukania cudów różańcowych. Nowennę odmawiałam w intencji spraw sercowych. Wraz z nowenną nadszedł spokój, wyciszenie, lepsze wyniki w życiu codziennym oraz pogłębienie wiary. Odszedł strach i obawy. Uczęszczając na mszę co niedzielę ofiarowałam każdą komunię właśnie w intencji mojej nowenny. Prosiłam Boga, aby przyjął ją i sam zdecydował czy prośba nowenny będzie dla mnie dobrą drogą. Jezus sam powiedział, że ponad wszystko miłuje właśnie posłuszeństwo. Pomimo tego, że moja intencja nie spełniła się, nie czuje żadnego żalu, bo już podczas odmawiania różańców powtarzałam, że całkowicie oddaje się w ręce Maryji i jej woli bo to Ona zna moją drogę i to Ona najlepiej wie co i kiedy będzie dla mnie najlepsze. Chciałabym Wam powiedzieć, w szczególności początkującym żebyście się nie zniechęcali bo jest ciężko… dopada zwątpienie, złość, brak czasu i koncentracji, a nawet podczas początków w czasie odmawiania Zdrowasiek jednokrotnie pojawiły się w nocy głośne, ciężkie kroki na korytarzu, ale to są te próby! Maryja czuwa, przytula i osłania, tylko zechcijmy schronić się w jej ramionach. Mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane pisać kolejne piękne świadectwa i też takie czytać, Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus i Maryja zawsze dziewica!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x