Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Czcicielka: Jestem cała Twoja Maryjo

Kilka dni temu zakończyłam odmawiać moją pierwszą w życiu Nowennę Pompejańską. Na nowennę tą natrafiłam w internecie szukając skutecznej modlitwy na rozwiazanie problemów i trudów życiowych. Gdy na nią natrafiłam, przypomniałam sobie jak kiedyś wspominał o niej mój były proboszcz z parafii.

Przyznam, że nie była to łatwa i idealna modlitwa. Szczególnie początki były trudne, zaczynałam chyba z trzy czy cztery razy. Ale mobilizacja koleżanki, jej życiowe doświadczenia z NP a także świadectwa innych czytelników sprawiły, że udało mi się rozpocząć z sukcesem i trwać w odmawianiu. Po czasie dopiero zrozumiałam, że to nie moje lenistwo robiło tyle problemów, tylko działanie „złego”. Wiele przykrych sytacji spotkało mnie w tym czasie m.in. problemy zdrowotne i nieporozumienia w rodzinie, uszkodzenie samochodu, długi i problemy z urządem skarbowym. Trudno stwierdzić czy nawał tych problemów był z powodu odmawiania NP i wkradającego się „złego” do mojego życia, aby zniechęcić, czy też i tak by to wszystko miało miejsce. Ja jednak uważam, że „zły” nie chciał abym wytrwała i abym poznała siłę orędownictwa Matki Bożej.

Niestety moja prośba o którą się modliłam niezostała wysłuchana, ale ja jestem człowiekiem wiary, wierzę i ufam , że to nastąpi. Bo swoje życie oddałam w najwłaściwsze ręce. Od 15 lat borykam się z tym problemem w intencji kyórego sie modlę i sama nie umiałam nic zaradzić, więc niech GÓRA działa – niech Maryja zanosi moją prośbę i życie do ukochanego syna – Jezusa, który siedzi poprawicy Boga Ojca Wszechmogącego. Bo dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych.

Nie otrzymałam co prawda to o co się modliłam, ale otrzymałam za to inne łaski. Uważam, że przemiana dorastającego syna, przypadkowe trafienie do osoby, która potrafiła wreszcie zdiagnozować moje problemy zdrowotne, a także mój wewnetrzny spokój pomimo wielu trudności życiowych, to owoce Nowenny Pompejańskiej. Syn przeszedł tak pozytywną przemianę, że jestem nie tylko ja zadziwiona ale i wiele innych osób, w rodzinie, w szkole. Z całego serca Ukochana Matko Niebieska – dziekuję.

Uważam, że owocem mojej NP jest też poznanie piękna modlitwy różańcowej. Wcześniej znałam różaniec, ale raczej jako modlitwę październikową w kościele czy też przy zmarłym. Dopiero NP sprawiła, że nie tylko znam na pamięc wszystkie tajemnice różańca, wyszukuję przeróżne rozważania w internecie i czytam je odmawiając różaniec, ale sama układam je w głowie, przenosząc wydarzenia sprzed 2000 tysięcy lat do swojego życia. Czasem, aż sama jestem zadziwiona sobą, co potrafię wymyślić, jak zestawić tajemnice Boże z moim skromnym życiem.

Mogę powiedzieć , że zakochałam się w tej modlitwie. Gdy przez pare dni po skończeniu pierwszej nie odmawiałam kolejnej, brakowało mi czegoś w ciagu dnia. Mało tego, ciągle czułam się jakoś niespokojna. Dlatego wczoraj rozpoczęłam odmawiać moja drugą w życiu Nowennę Pompejańską. Wczorajszy dzień był dla mnie datą wyjatkową na rozpoczęcie nowenny- drugi dzień świąt wielkanocnych – Jezus Zmartwychwstały już jest wśród nas i do tego 13 rocznica śmierci wielkiego sługi Bożego – Św. Jana Pawła II, tego, który nade wszystko kochał i wielbił Matkę Bożą. Tak jak Jan Paweł II zawierzył siebie Mateńce :

„Jestem cały Twój i wszystko, co moje, do Ciebie należy. Przyjmuję Ciebie całym sobą. Daj mi Swoje serce, Maryjo”

tak i ja zawieżam całe swoje życie Jej „Totus Tuus”.

Intencja o którą sie modlę, jest podobna jak pierwsza, trochę inne sformułowanie, ale problem ten sam. Obiecałam sobie, że podczas jej odmawiania, nie będzie żadnego smutku i łez, jak to było wcześniej. Bo wiem, że oddałam się w najlepsze ręce, w tych rękach nie może stać mi sie nic złego. I z wielką wiarą i ufnością czekam na łaskę, której tak bardzo potrzebuję. Myślę, bo wierzę, że całkiem niedługo będę mogła opisać o otrzymanej łasce o którą tak bardzo proszę Maryję.

W między czasie poznałam także jeszcze kolejną piękną modliwtwę do Matki nas wszystkich – nowennę do Matki Bożej rozwiązujacej węzły. W tej modlitwie również trwam, przez co czuje się jeszcze bardziej bezpiecznie przy Maryi, ponieważ ona zna nie tylko moje prośby z NP ale i węzły życiowe z nowenny, które krępują mnie i moje życie.

Wczoraj zaczęłam odmawiać moja drugą nowennę, ale nie dało mi spokoju, że nie złożyłam swojego świadectwa z odmawiania pierwszej, dlatego teraz to czynię. Bo przecież odmawiając modlitwę dziękczynną dałam słowo Maryi. Jeśli nie chce aby ona mnie nie zawiodła, to ja też jej nie moge zawieźć.

Moja Ukochana Królowo, Moja Matko Niebieska – dziękuję, że dane mi było i jest poznanie Twojego wspaniałego oblicza. Dziękuję za wszystko!!! Bądź zawsze przy mnie!!! Strzeż mnie od wszelkiego złego!!! Wypraszaj łaski potrzebne dla mnie!!! Prowadź mnie przez całe życie!!!

Jeśli to możliwe to prosze czytelników strony, o modlitwę za mnie i w intencji mojej obecnie odmawianej NP – chodź jedno Zdrowaś Maryjo… (też czasem to czynię w intencjach innych osób, gdy czytam świadectwa, które jak dla mnie są bardzo budujące. Z góry za modlitwę dziękuję z całego serca. Serca Zakochanego w Naszej Ukochanej Matce Niebieskiej.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Ewa
Ewa
15.04.18 09:53

Ja również pomodliłam się w Twojej intencji! Serdecznie pozdrawiam 🙂

ewa
ewa
14.04.18 21:28

Czcicielko, pomodliłam się do Mateńki o potrzebne łaski dla Ciebie!!!

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x