Witam wszystkich czytelników. Jak po tytule się domyśliliście odmawiałam nowennę za dusze w czyśćcu cierpiące,nie ukrywam,że odmawianie tej nowenny nie była dla mnie łatwa. Miałam wiele załamań, nie udało mi się dzień w dzień odmawiać różańców z powodu zmęczenia, bólu głowy, trochę lenistwa, ale mimo to nie poddawałam się. Nawet gdy nie udało mi się odmówić wszystkich różańców w jednym dniu to przedłużałam nowennę o kolejny dzień. A dla mnie był ważny każdy dzień, dlatego zamiast być bliżej końca nowenny, on znowu mi się przedłużał. Otrzymałam łaski od nich, pomagali mi z pewnością w różnych sprawach, nawet gdy nie jestem tego pewna. Może i oni oprócz Jezusa Miłosiernego przyczynili się do przyspieszenia wyniku badań grupy krwi, które były mi potrzebne na następny dzień, a czas oczekiwania miał trwać kilka dni. Pomogli mi również w tym,że gdy myślałam,że nie wytrzymam z parciem na mocz w nieodpowiednim momencie to oni mi pomogli. W wielu innych przypadkach też mi pomoli
Ja myślę, że to Bóg zsyła na nas łaski i nam pomaga, a nie dusze zmarłych. Boga cieszy i raduje to, że my ludzie modlim się się za te dusze i stara nam się to wynagrodzić poprzez liczne łaski.
Oni (dusze w czyśćcu cierpiące) nie mogą się modlić za siebie tylko za nas. A my możemy i za siebie i za nich 🙂 Taka jest różnica po tej stronie. Więc jeżeli Ty się modlisz za dusze w czyśćcu cierpiące to one modlą się za Ciebie 😉 Szczególnie modlitwy potrzebują dusze które są w 3-cim najniższym kręgu czyścca. W zasadzie tuż przy piekle (Zródło: Jezu Ty się Tym zajmij o. Dolindo Rutolo – chyba wie co mówił skoro dobry Bóg pozwolił mu zajrzeć do czyśćca).
To prawda. Pomagają. Dziękuję za świadectwo.
kto pomaga ? kto to są oni ?