Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Ak: Wierzę nadal

Bardzo długo, bo ponad 2 lata wzmagałam się z napisaniem tego świadectwa. Odmówiłam już 4 Nowenny Pompejańskie. Słyszałam i czytałam ze szatan bardzo przeszkadza w odmawianiu tej modlitwy i u mnie, tez tak czasem było: to niechęć do odmawiania, to kłótnie z bliskimi, a nawet sny bardzo realistyczne z jego udziałem. Zawsze nawet w snie chroniła mnie „Ona „Moja Kochana Maryja. Chroniła poprzez Różaniec. Kiedy miewałam tego typu sny, zawsze budziłam się wypowiadając słowa modlitwy „Ojcze nasz” albo „Zdrowaś Maryjo”.Moja pierwsza Nowennę rozpoczęłam chyba 2l lata temu. Była to modlitwa o poczęcie dzieciatka. Modlitwę ta rozpoczęłam, ponieważ od momentu ciąży pozamacicznej nie mogę zajść w kolejna ciąże. Kiedy pierwszy raz zaczęłam odmawiać Nowennę, nie wiedziałam czy dobrze się modle, czasem moja modlitwa nie była zbyt „ładna” a to mi się nie chciało, a to zawsze było cos innego, ale uparłam się ze się nie poddam, bo przecież Maryja „może spróbować” wyprosić u Pana Boga tak piękna łaskę, o która proszę. To, co ja nie mogę chodź tyle dla Niej zrobić- modlić się do Niej? O nie! Ona zasługuje na o wiele więcej. Po skończeniu pierwszej Nowenny, niestety nie zaszłam w ciąże. Pomyślałam no trudno, może za bardzo chciałam, zęby Maryja „spełniła” moje marzenie, bo przecież innych spełniała…, ale właśnie może i ja nie uchroniłam się od tego stwierdzenia „spełnić”, (choć myślałam ze tak), bo przecież Maryja nie jest maszynka do spełniania naszych zachcianek. Modlitwa ta pomogła mi bardziej zbliżyć się do Maryi, do Boga. Od zawsze jestem osoba religijna, ale od czasu odmówienia pierwszej Nowenny, trochę inaczej widzę niektóre rzeczy, a nawet moja spowiedź wygląda inaczej. Odmawiałam później jeszcze różne modlitwy, plącząc, prosząc o pomoc, aby Maryja dala mi chodź jakaś wskazówkę. I dala. Okazało się ze przyczyna nie leży głownie we mnie… Rozpoczęłam kolejna Nowennę o zdrowie …

Druga Nowenna przebiegała już trochę inaczej, wiedziałam, co musze naprawić w sobie, by była lepsza. Myślę, ze tez inaczej do niej podchodziłam.. Fakt ze znów czasem mi się nie chciało, ale walczyłam z tym. Podczas jej odmawiania Maryja była ze mną, czułam to. Dlaczego? Moje relacje z bliskimi były lepsze, jakoś tak się układało, a także czułam jej obecność (i to bardzo) będąc w szpitalu na operacji. To dopiero było wyzwanie i dobra opcja, aby szatan przeszkodził mi w jej odmawianiu. Ale udało się, nie poddałam się i pomimo otrzymania przed operacja tabletek uspokajająco-nasennych, skończyłam kolejny dzień nowenny, oj, ale ciężko było. Powtarzałam kilkakrotnie nawet cala tajemnice, nie mogłam się skupić, ale udało się. Bo przecież Maryja jest od niego silniejsza. Po przebytej operacji, jak tylko pozwolili mi wstać, zaczęłam poruszać się w miarę swobodnie (nie tak jak podczas wcześniejszej). Czułam się dobrze. Wszyscy dziwili się ze ja od razu zaczęłam chodzić i poruszałam się bardzo sprawnie (jakbym miała po prostu nabitego siniaka) w porównaniu do innych pacjentek. A dlaczego? Bo „ Ona” była ze mną i wiem ze ona mi pomogła i troszczyła się o mnie, kiedy ja nie mogłam zatroszczyć się o siebie.

Trzecia nowennę odmówiłam w intencji zdrowia pewnej osoby. Już na samym początku Maryja dawała mi takie znaki jak nigdy. Ledwo zaczęłam odmawiać nowennę i już zaczęły się dziać (mogę tak nazwa) „cuda”. Podczas tej nowenny modliłam się (już osobno) dalej o to by Maryja pokierowała mnie, pomogła mi znaleźć przyczynę, dlaczego wciąż mi się nie udaje… i znów pomogła, znów znalazła się nowa przyczyna, którą można zwalczyć…

Czwarta Nowennę odmówiłam ponawiając moja prośbę o pomoc. Nowennę skończyłam. Mam dalej nadzieje, chodź czasem ją tracę, widząc jak każdy dookoła cieszy się „Szczęściem wymarzonym”. Może sama chce stracić, żeby nie myśleć, bo może jak przestane to się uda… Wierze w Maryje, wiem ze jakoś mi pomoże. Może chce mnie nauczyć jak się lepiej modlić, jak być bliżej Niej i Boga. Ja wiem ze Oboje mi pomogą. Nie ma wszystkiego od razu, bo chce.

Czas pomiędzy Nowenna 3 a 4 był cudowny. Zero kłótni, wszystko było lepsze, czas trwania w Łasce Uświęcającej był niewyobrażalnie długi, cos wspaniałego. Chociaż zdążały mi się często momenty, kiedy szatan próbował mi przeszkadzać w myślach m.in. poprzez przekręcanie słów modlitwy na wulgaryzmy. Jednak ja się nie poddawałam powtarzałam jeszcze głośniej i wyraźniej słowa modlitwy. Po ukończeniu Nowenn jakoś tak znów nie mogę się skupić na modlitwie, zła jestem sama na siebie nie wie, czemu tak, chyba szatan widzi ze wewnętrznie jestem silniejsza i chce tak mną manipulować. Zastanawiam się nad rozpoczęciem kolejnej Nowenny. Dlaczego? Bo czas, w którym ja odmawiam jest wart tego spokoju, tej dobroci ludzkiej i jakiegoś takiego ukojenia. Nie powiem, bo wytrwanie w Nowennie przez tak długi okres jest wyzwaniem i czasem ciężko było mi zrobić ten pierwszy krok, czyli pierwszy dzień rozpoczęcia Nowenny, ale kiedy już zacznę, to wiem ze warto było, bo czas w trakcie odmawiania modlitwy do mojej Ukochanej Maryi jest tego wart.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
5 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Emek
Emek
27.04.18 15:38

To nie jest pierwsze tego typu świadectwo były też i inne mówiące bardziej dosadnie że nowenna nic im nie przyniosła że zamiast być lepiej to zrobiło się jeszcze gorzej.Jest na pewno ich mniej niż tych wysłuchanych ale to też z takiego powodu że ludziom nie wysłuchanym nie chce się takie świadectwa pisać są zdołowani że dochodzą do wniosku że szkoda zachodu czasami dają uspust w swoich komentarzach pod czyimiś świadectwami.

Karo
Karo
27.04.18 14:35

ooo pierwsza niewysłuchana żadna z nowenn, szok !przecież tutaj są tylko wysłuchane….

akak
akak
29.04.18 08:20
Reply to  Karo

oj wcale nie. nikt nie powiedzial ze zadna nowenna nie zostala wysluchana. zdrowie osoby o ktora sie modlilam piprawialo sie od pierwszego dnia modlitwy a przed nia lekarze nie wierzyli w to ze ta osoba przezyje. Nowenna wysluchana. jak narazie tylko jedna nowenna nie zostala wysluchana ale moze wlasnie dlatego ze musze podleczyc swoje zzdrowie bo przeciez proslam Matke Boza o zdrowe dzieciatko wiec mysle ze wszystko przede mna musi byc jakas kolej rzeczy. Nikt nie powiedzial ze nowenna nie zostanie wysluchana. Nikt nie powiedzial ze musi byc to teraz bo ja tak chce. Czekam cierpliwie i wiem ze sie… Czytaj więcej »

Maja
Maja
26.04.18 19:55

Proponuję Ci odmówić Nowenna pompejańskia za dusze w czyscu i przez ich wstawiennictwo prosić o łaskę, wiem że przy takiej nowennie szatan szaleje też tak miałam ale powiem ci co zrobiłam że dał mi spokój odmowilam egzorcyzm i poswiecilam wodą swiecona mieszkanie. Noszę też medalik św Benedykta ale ten oryginalny można kupić na stronie ELGIDO.com przy zakupie można poprosić o specjalne poświęcenie egzorcyzmem. Jeden powiesilam na domie przed drzwiami a drugi w mieszkaniu i od tamtej pory mam spokój, szatan dał spokój mojej rodzinie a wcześniej źle się działo. Nawet mój mąż się zmienił a był bardzo agresywny i opętany.… Czytaj więcej »

akak
akak
27.04.18 12:07
Reply to  Maja

dziekuje za pomoc

5
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x