Witam Piszę tu, ponieważ nie za bardzo mam z kim o tym porozmawiać. Na co dzień spotykam się z ludźmi raczej niewierzącymi, a raczej tak twierdzą. Nowennę pompejańska odmawiam od kilku tygodni, kończę ją 17 marca. Jak do tej pory w przeciwieństwie do innych moja prośba wiadoma Bogu i Maryjii nie została wysłuchana. Czekam już tylko na cud. Moje życie nie jest za ciekawe więcej jest trosk i zmartwień niż szczęścia. Skoro jest to nowenna nieodparcia to mam nadzieję, że moja prośba zostanie wysłuchana. Myślę, że muszę troszkę poczekać na łaskę. Nie zraża mnie to i dalej modlę się do Mateńki, a nawet rozpoczęłam nowennę do św Józefa. Na koniec jeszcze raz proszę Mateńko wysłuchaj Mnie!
Doskonale rozumiem bo doswiadczylam wzloty i upadki ale Matenka wyprasza niesamowite laski tylko zawsze zaczyna od oczyszczania naszych serc ☺ Polecam spowiedz generalna☺Badz dzielna ☺