Witam Was serdecznie. Zaledwie wczoraj ukończyłam nowennę a już planuje następną. Te 54 dni minęły bardzo szybko a prawie rok zwlekałam z rozpoczęciem tej nowenny. Moja intencja dotyczyła zdrowia, powrotu sił. Od kilku lat borykam się z chorobą autoimmunologiczną, a ostatnio dowiedziałam się, że jestem mocno zatruta ołowiem to wszytko spowodowało, że czułam się fizycznie i psychicznie OKROPNIE. Nie miałam siły na nic, wracałam z pracy i najchętniej od razu położyłabym się spać. Ciągły spadek energii, apatia, zmęczenie, przewlekła anemia. Byłam bardzo zmęczona tym stanem, dwójka dzieci, dom, praca a wciąż brak siły na cokolwiek. Diety, leki nie pomagały. Pomyślałam, nadzieja w nowennie pompejańskiej. Cztery dni przed zakończeniem nowenny efekt – powrót sił, energia, chęć działania. Korzystam z każdego dnia, nie mogę nacieszyć się tym, że mi się chce. Wierzę, że to potrwa. Nasza Matka Nas słucha, pamiętajcie o tym. Nigdy Nas nie zostawi bez pomocy.
kasiu jesli mozesz napisz prosze w jakie narzady uderzyla twoja choroba ,moja dobra znajoma ostatnio uslyszala diagnoze choroba autoimmunologiczna toczen ,bardzo sie zmartwilam ,bo powiedziala ze na to nie ma lekarstwa ,ale ja juz wiem jak sprobuje jej pomoc
Irena jeśli nie masz to kup medalik św.Benedykta i zabierz na Msze sw do poświęcenia, dobrze przy drzwiach , w domu mieć napis Jezus, ja mam IHS
dziekuje enia ,napewno kupie ,chce takze kupic medalik Niepokalanego Poczecia
miałam problem z tym komentarzem, nie chciało opublikować, koniecznie kup
kupie medalik ,ale dlaczeko powinnam go kupic?