Wreszcie pisze to świadectwo, ponad rok po podróży do Australii, bardzo chciałam polecieć 8 lat czekałam, albo nie miałam czasu albo bardzo się bałam to zrobić, w końcu odmówiłam Nowenne w akcie desperacji i udało mi się to zrobić , razem z mężem polecieliśmy do Perth. Były to 3 wspaniałe miesiące mojego życia.Niemożliwe stało się możliwe.Tylko Ona potrafi tak pokierować sprawami, że wszystko sie poukładało.To był dla mnie wyczyn.Dziękuję Ci Maryjo za ta łaskę z całego serca.Dalej odmawiam kolejne Nowenny bo Ona ma cudowną moc.
Żeby lecieć w taką podróż to wystarczy mieć pieniądze, modlitwa tu nie jest potrzebna, nie doszukujmy się interwencji boskiej tam gdzie jej nie było !
Przecież autorka pisze, że czekała na to 8 lat, bo wcześniej nic się nie układało. To, że dla Ciebie to nic, nie oznacza, że dla niej jest to też bez znaczenia. Ważne, że dziękuje za pomoc.
Wcale nie prawda że wystarczy mieć pieniądze, różne inne czynniki składają się na to, wszystko jest w rękach Boga. Dziękuję za to świadectwo.