Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Rajmund – LIST: Problemy urzędowe

Witamm serdecznie. Odmawiam już czwartą Nowennę Pompejańską. Czytając świadectwa innych osób, zadaję sobie pytanie, dlaczego moje prośby nie zostały jeszcze do końca wysłuchane. Odpowiedź jest szybka i prosta – taka jest wola Boga, módl się, zawierz Jemu swoje troski, uwierz w potęgę Nowenny, a gdy nadejdzie odpowiednia pora, Bóg i tak Cie wysłucha, lecz scenariusz spełnienia naszych próśb nie zawsze jest taki, jak my sobie to wyobrażamy.

Borykam się od kilku lat z problemami urzędowymi, do dziś nie wiem jak długo to wszystko jeszcze potrwa. Zaczęło się od modlitw do św. Rity, patronki od spraw z pozoru niemożliwych czy nawet beznadziejnych. Modlę się do Niej po dziś dzień, jestem inicjatorem Jej kultu w naszej małej parafii, na które przychodzi każdego 22 dnia miesiąca do 200 osób. Św. Rita wspiera mnie i naszych parafian na różne sposoby, mnie również, nie pozwoliła mi jak dotąd zwątpić w miłosierdzie Boże ani zatracić nadziei w to, o co od kilku lat codziennie się modlę – o pomyślne zakończenie swoich problemów. W czerwcu 2017r. szukałem w internecie informacji na temat świadectw cudów. Na pierwszym miejscu pojawiła się informacja o Nowennie Pompejańskiej, której do tamtej pory nie znałem. Wczytując się w informacje zawarte na niniejszej stronie, zafascynowało mnie wszystko bez reszty. Znalazłem tutaj swoją kolejne wsparcie i nadzieję, ze to co robię i co znajduję w życiu to właściwa droga. Po kilku dniach zacząłem odmawiać Nowennę. Bywały momenty zwątpienia, czy dam radę codziennie odmawiać po 3 tajemnice różańca. Ze zdziwieniem stwierdziłem, że to nie jest nic trudnego, w pierwszej nowennie dałem radę odmawiać nawet 4 różańce dziennie, gdyż w naszym kościele aktywnie działa żywy różaniec, który codziennie przed mszą spotyka się na odmawianiu różańca. Skutek tej nowenny nie został jeszcze odniesiony, ale tam chyba umieściłem za dużo próśb na raz, choć dotyczyły jednej sprawy. Prośby z następnej zostały wysłuchane częściowo, ponieważ i sama prośba dotyczy problemów, których nie uda się pokonać w krótkim czasie, ale cel jest powoli osiągany. Trzecia nowenna dotyczyła pomyślnego przebiegu operacji usunięcia nowotworu u mojego taty. Sam zabieg przebiegł pomyślnie, żadnych przerzutów, lecz krótko po operacji tata musiał przejść kolejną, a po niej nastąpiły komplikacje, nie związane z nowotworem. Po kilku dniach tata odszedł do wieczności. Mimo, iż Nowenna dotyczyła również powrotu do zdrowia, tak się nie stało – Bóg chciał inaczej. Mam nadzieję, że dzięki tej nowennie pomogłem tacie godnie, bez bólu i w spokoju odejść z tego świata, a również wyprosić łaskę zbawienia dla jego duszy.

Podsumowując dochodzę do wniosku, że sama Nowenna wniosła w moje jak i rodziny życie sporo poprawy, wreszcie poznałem jak właściwie odmawiać różaniec rozważając jego tajemnice, wyciszyłem się wewnętrznie, inaczej podchodzę do spraw codziennych obowiązków, wzmocniła się znacząco moja i tak już silna wiara, bezgranicznie zaufałem Bogu i modlitwie różańcowej. Słowa koronki do Bożego Miłosierdzia – Jezu ufam Tobie, jak również słowa włoskiego księdza mistyka Dolindo Ruotolo – Jezu Ty się tym zajmij, są dla mnie mottem na codzienne życie, pozwalają kroczyć do przodu i pokonywać wszystkie jego trudności, wbrew temu, co wokół nas się dzieje i szeptom szatana namawiających do zwątpienia w sens naszych modlitw i pomoc Bożą.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Katarzyna
Katarzyna
25.01.18 22:50

Świetne świadectwo Panie Rajmundzie i zgadzam się,że zrozumienie Woli Bożej,a może przyjęcie jej do swojego życia,zmienia podejście do modlitwy.Któregoś dnia i ja zrozumiałam sens Woli Bożej.Nawet w śmierci mojej Mamy,odnalazłam sens Woli Bożej w odniesieniu do mojego obecnego życia i zbliżyłam się bardziej świadomie do Jezusa.

Życzę powodzenia w rozwiązaniu spraw i opieki Matki Najświętszej oraz bożego prowadzenia!

Rajmund
Rajmund
26.01.18 12:50
Reply to  Katarzyna

Dziękuję za miłe i pełne życzliwości słowa. Nawet największy upadek w życiu jest wart miłości do Boga i trwaniu w nadziei, że damy radę się podnieść i dalej oczekiwać na pomocną dłoń Opatrzności.

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x