Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Przemysław: Inny człowiek

Moi drodzy: do odmawiania Nowenny po raz pierwszy zmusiła mnie sytuacja w której wydawało mi się że tylko moc Pana Boga pozwoli mi wyjść z tej sytuacji. Przerażały mnie informacje o których można przeczytać w świadectwach – mówiące o zintensyfikowaniu działania złych mocy w czasie odnawiania Nowenny. Tak jest w istocie. Wydaje się często że jest tylko gorzej. Trzeba wytrwać i poświęcić swój czas, a przede wszystkim zaufać! „Bądź wola Twoja” – dopiero po dłuższym czasie wszystko się odwraca. Zresztą – to nie my decydujemy KIEDY. Odmawiam obecnie siódmą Nowennę – i wiem że będę odmawiał następne. Intencji mi nie brakuje. Niektóre moje błagania zostały już wysłuchane, niektóre spełniły się w sposób odmienny od moich oczekiwań – ale dobrze dla mnie i mojej rodziny, niektóre być może dopiero nadejdą. W tym ostatnim dniu starego roku piszę to jednak przede wszystkim po to aby podziękować Matce Przenajświętszej za wstawiennictwo u swojego Syna oraz za to, że przez długotrwałą i częstą modlitwę staję się innym, lepszym człowiekiem. Od zawsze wychowywałem się w rodzinie katolickiej, byłem ministrantem – i wydawało mi się ze moja wiara jest głęboka, często chodziłem do kościoła, przyjmowałem sakramenty… Dopiero gdy rozpocząłem odmawianie Nowenny stopniowo zacząłem rozumieć ile drobnych, 'niedostrzegalnych” złych rzeczy robię co dnia, począwszy od małych kłamstewek, a skończywszy na braku wrażliwości na innych. Stopniowo następowała we mnie przemiana, zacząłem się zastanawiać nad tym co robię, czego oczekuję – a przede wszystkim – co ja innym daję i co mogę dać? Za co tak naprawdę Pan Jezus i Matka Przenajświętsza ma mnie wysłuchać? Co ja takiego zrobiłem/robię by na to zasłużyć? Nie znaczy to że jestem od razu święty i że nie zdarza mi się nadal zgrzeszyć, albo źle postąpić – ale na pewno jest z tym lepie, a refleksja i żałość z tym związana jest obecnie natychmiastowa… Bardzo duże daje mi modlitwa i czuję Boże wsparcie we wszystkim. Oczywiście, nadal mam chwile zwątpienia, ale dużo się modlę oprócz Nowenny – i staram się to prawie zawsze ofiarować za innych. Wierzcie mi – intencji nie brakuje. Przepraszam Matkę i Pana Jezusa za wszystkie grzechy jakie popełniłem. Chciałbym aby mi Pan Bóg wybaczył moje przeszłe złe zachowania i pomógł mi w dalszej mojej drodze z Maryją i Jezusem. Bardzo się z tej drogi cieszę, dobrze że na niej jestem. Boję się czasami, bo nie wiem jakie wyzwania postawi przede mną Pan Bóg – ale ufam w Opatrzność Bożą bo jej zawierzyłem siebie i całą moją rodzinę. Módlcie się wszyscy – bo tego na świecie brakuje….

Szczęść Boże wszytkim i Błogosławionego Nowego Roku. Ufajcie Jezusowi i Matce Boskiej Pompejańskiej.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dariusz
Dariusz
13.01.18 08:39

Jakbym czytał o sobie. Nie pisałem dotąd świadectwa z moich 9 nowenn. Dokładnie mam identyczne odczucia. Wierzę, że Bóg dokonuje naszej przemiany po swojemu. Ja muszę „zgłosić” mu swoją gotowość wewnętrznej przemiany i być wytrwałym i cierpliwym w tym postanowieniu.

zumi
zumi
12.01.18 19:17

Pięknie to napisałeś. Tez mam takie myśli jak Ty, szczególnie te obawy jakie Bóg nam wyzwania postawi – czy się nie złamię wtedy.

Piotr
Piotr
13.01.18 08:55
Reply to  zumi

Bo wiesz, mam wrażenie, ze przed rozpoczęciem nowenny ludzie czegoś się nauczyli, że trzeba przetrwać złe chwile modląc się,bo wcześniej jakoś pewnie nikt nie odczuwał ,że coś się złego dzieje,a gdzie się zaczęło odmawiać nagle nie jest po waszej myśli :).

Piotr
Piotr
12.01.18 19:17

Módl się dalej, pamiętaj ,ze zawsze złe chwile będą w życiu niezależnie czy odmawiasz nowennę czy nie :).

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x