Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Paula: Więcej zyskacie, niż ofiarujecie

Witajcie. Moja decyzja o odmawianiu Nowenny Pompejańskiej była bardzo spontaniczna. Przeczytałam wiele świadectw i bez wahania zabrałam się do odmawiania, chociaż miałam wątpliwości czy wytrwam. Udało się i to nie tylko raz ale trzy razy. Pierwsza intencja dotyczyła uzdrowienia mojego męża. Jeszcze się nie wypełniła , ale cały czas ufam że kiedyś to nastąpi. Drugą Nowennę zaczęłam w intencji mojej kuzynki, która nie miała dziecka a bardzo go pragnęła. Powiem szczerze, że najwięcej wątpliwości i przeszkód miałam przy jej odmawianiu. Włącznie z tym, że myślałam o przerwaniu nowenny, ponieważ jej małżeństwo rozpadło się w tym czasie. Zastanawiałam się, czy jest sens dalej się modlić. Uznałam jednak, że skoro zaczęłam to skończę bo i tak wszystko zależy od Boga a nie od naszych pragnień. Co ma być to będzie. Po jakimś czasie dowiedziałam się, że kuzynka będąc w nowym związku jest w ciąży. Wierzę, że wszystko ma sens i jest po coś a tym bardziej nowe życie. Trzecia intencja dotyczyła mojego męża a dokładnie jego nawrócenia. Pomyślałam, że skoro nie zostaje uzdrowiony najpierw trzeba zacząć od tego, żeby zbliżył się do Boga, poczuł z nim większą więź, sam zapragnął jego bliskości i obecności może wówczas Bóg zechce go uzdrowić. Mój mąż nie był od kilku lat u spowiedzi, nie przystępował do komunii świętej. Chodził co prawda do kościoła, ale to przecież niewiele aby odbudować relację z Panem Bogiem. Przy odmawianiu tej Nowenny zły niejednokrotnie rwał mi różaniec, ale ja się tym nie przejęłam bo któż silniejszy jak nie Bóg. Nowennę skończyłam około 3 tygodni przed Wielkanocą. Bardzo mi zależało, żeby w ten szczególny czas mąż przyjął Najświętszy Sakrament. Czas spowiedzi się zbliżał a On się wcale nie przygotowywał do spowiedzi. Trochę mnie to zasmuciło ale nie zniechęciło. Wierzyłam, że przyjdzie ten właściwy moment, tylko trzeba poczekać. Nadeszła Wielkanoc, tak się złożyło że pierwszy dzień Świąt, ja z dziećmi byłam na rezurekcji a mąż będąc po pracy nocnej poszedł później do kościoła. W drugi dzień świąt byliśmy razem w kościele, ale ja stałam z przodu kościoła z małymi dziećmi brata a on z naszymi nieco dalej. Dopiero po tygodniu od świąt doświadczyłam tego cudownego uczucia jakim było zrozumienie, że moja intencja została wysłuchana. Podczas mszy mąż stanął ramię w ramię ze mną do komunii po tylu latach. Spojrzeliśmy na siebie bez słów pełni wzruszenia. Później mi opowiedział, kiedy był u spowiedzi i że za pokutę dostał adorację Najświętszego Sakramentu. Po skończonej pracy w nocy poprzedzającej Wielkanoc był na adoracji. Mąż do dzisiaj nie wie, że to dzięki wstawiennictwu MBP, dokonała się w nim ta cudowna przemiana. Zaczął ze mną uczestniczyć w nabożeństwie do Matki Bożej różańcowej, bez zbędnego namawiania, sam wyszukuje konferencji w internecie. Zmienił się, złagodniał.

Kochani od momentu odmówienia pierwszej Nowenny wiele innych rzeczy, zmieniło się w moim życiu na lepsze. Moja wiara się umocniła, od tego czasu coraz więcej chwil poświęcam na modlitwę, jestem ufniejsza i świadoma obecności Boga i Matki Przenajświętszej w moim życiu oraz mojej rodziny każdego dnia! a tak jak każdy z Was mam lepsze i gorsze dni, jednak z błogosławieństwem góry nie ma nic niemożliwego, wszystko jest do przejścia. Zachęcam każdego z Was, który się waha, jeśli zaczniecie się modlić Wasze życie odmieni się na lepsze. Warto znaleźć czas, wszystko zawierzyć i oddać Bogu a On Was poprowadzi. Ufajcie 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Aneta
Aneta
20.01.18 21:49

No właśnie ,małżeństwo jak mówisz się rozpada.Dziecko poczęte z innym partnerem.A czy to przypadkiem nie cudzołóstwo???Nie oceniam ale czy to ma być szczęście?

Kinga
Kinga
05.10.19 06:03
Reply to  Aneta

Trzeba przezyc ,, pieklo,, Z tzw katolikiem Z obrączka aż się sama zabihesz Z rozpaczy żeby pójdą C dyskusję o cudzym życiu . Jak przejdziesz takie ,, piekło na ziemi,, modląc się latami to wtedy napisz coś mądrego.

Maja
Maja
05.10.19 08:18
Reply to  Kinga

Bardzo współczuję. Tak jest właśnie jak ktoś jest zatwardzialy i za nic nie chce się zmienić. Tu jest bardzo duże działanie złego. Serce z kamienia, msciwosc nieprzebaczenie. Jak potem żyć skoro przysięgli się przed Bogiem? Próbować sobie ułożyć życie które już jest tak zszargane i zrobić to żyjąc w grzechu czy żyć do końca swoich dni samotnie pragnąc ciepła drugiego człowieka.

Ania
Ania
20.01.18 19:57

Ja tez sie modle o naarocenie mojego partnera i o łaske ślubu ale jak na razie sypie sie i kłòcimy się w sercu pragne miec kogoś kto nie bedzie do mnie wrzeszczec o byle glupote by się wyładować i nie wiem czy wogòle jest sens się dalej modlić za niego skoro jest taki antykościelny

Anonim
Anonim
05.10.19 11:20
Reply to  Ania

Sens to jest..jak najszybciej zerwac

Dominik
Dominik
20.01.18 11:42

„Wierzę, że wszystko ma sens i jest po coś (…)”. Cudownie, malzenstwo sie rozpada, dziecko poczete z nowym partnerem.
Dzis obiecuje modlitwe za kuzynke.

Aneta
Aneta
20.01.18 21:54
Reply to  Dominik

Masz rację potrzebna jej modlitwa Dominiku,bo życie oparte na takim fundamencie czyli w związku po za małżeńskim potrzebuje modlitwy i to dużo.Ja też pomodle się za kuzynkę .

Kinga
Kinga
05.10.19 06:00
Reply to  Aneta

Żyłam w związku małżeńskim zgodnie ze swą wiarą .nigdy nie było DB ale jakoś było- Bob.duzy udział tu wniósł dom rodzinny MĘŻA A potem jego tocyczna niszcząca MATKA pod której 40 letni facet nie potrafił się odciąć tylko żył dla niej , uważam I tak zostanie że to będzie była jego 1 I ostatnia,, żona,, .Z racji zgubne przemiany latami meza mimo modlitw psychologów rekolekcji skończyło się to moim WRĘCZ załamanie psychicznym … I zostałam psychicznie zniszczona do zera mając DZIECI……… Odeszlam.mimo że miałam mimo zniszczenia mnie oceanu ŁEZ wylanych wcześniej jego zdrady gdzie nawet słowa przepraszam nie usłyszałam…..nadal moje… Czytaj więcej »

Agata
Agata
05.10.19 11:17
Reply to  Dominik

To samo pomyślałam czytając to świadectwo

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x