Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Katarzyna: Sytuacja na pozór bez wyjścia

Szczęść Boże!

Moja przygoda z Nowenną Pompejańską zaczęła się niespełna dwa lata temu. Wcześniej słyszałam sporo dobrych słów o jej działaniu ale nigdy nie mogłam się przemóc by potocznie mówiąc się za nią zabrać. Wszystko zmieniło się w momencie kiedy dobiegał koniec roku szkolnego i przyszło do wystawiania ocen. Strach, stres i pełno negatywnej energii zaczęło spływać do mojego życia. Mam siostrę bliźniaczkę i to z nią do końca liceum chodziłam razem do szkoły, kocham ją prawdziwą siostrzaną miłością i bardzo jesteśmy ze sobą zżyte. Dlatego tak trudno było mi pogodzić się z wizją że mogła ona zostać w tej samej klasie a ja bym poszła dalej. Nigdy mojej siostrze nie szła nauka, matematyka do tej pory jest jej piętą achillesową i to właśnie z tego przedmiotu miała nie zdać i rok zostać w tej samej klasie. Wtedy zrozumiałam że moje starania i jakiekolwiek nerwy są tutaj zbędne, zrozumiałam że wszystko w rękach mojej najukochańszej Matki. To właśnie w jej ręce złożyłam wszystkie moje problemy i zmartwienia które były takie na pozór ludzki nie do przeskoczenia. Siła Nowenny Pompejańskiej są niemożliwe. Odmawiałam trzy różańce dziennie, przyznając przy tym że czasami było naprawdę trudno bo jak nie brak czasu to znowu takie typowe ludzkie zwątpienie dopadło moją osobę, ale twardo pewnie nie tylko za moją sprawą odmawiałam często późno wieczorem Nowennę i tylko w niej pokładałam swoje nadzieje bo jak nie Matka to kto inny?! I tak wszystko dobrze się złożyło że koniec Nowenny przypadł na egzamin poprawkowy który czekał moją siostrę. To co wtedy się stało do dzisiejszego dnia nie potrafię opisać innymi słowami jak niemożliwe żeby to wszystko było prawdą! Siła Nowenny Pompejańskiej jest naprawdę wielka i na pozór do takiego niedowiarka jak ja niepojęta. Wszystko co oddałam w ręce mojej kochanej Matki zostało przerodzone w coś pięknego i niesamowitego. Moja siostra poradziła sobie z egzaminem poprawkowym i razem mogliśmy skończyć to liceum. Wiem że dla niektórych może wydać się to dość zwykłym problemem ale to za jego sprawą w moim życiu dokonały się zmiany których rezultaty czuję do dnia dzisiejszego. Zrozumiałam że wszystko dzieje się po coś, w życiu nie ma przypadków. Każdy dzień oddaje w ręce mojej Matki, ona wie co najlepiej z tym zrobić.Myślę że to w jakiej kondycji psychicznej jestem w dużej mierze zaczęło się od tego na pozór przykrego zdarzenia z moją siostrą. Postanowiłam się podzielić z wami moimi przeżyciem które na zawsze zostanie w moim sercu ponieważ ziarenko zostało już zasiane i rośnie we mnie Boża nadzieja. W najbliższym czasie czeka mnie wiele trudnych dni i decyzji które muszę podjąć, ale nie tracę nadziei bo wiem że Maryja już tam jest i działa a przecież Ona się nigdy nie myli i kocha nas tak bardzo mocno.!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Magdalena
Magdalena
21.01.18 20:59

Chwała Panu, taka siostra to skarb! 🙂

Ewa
Ewa
21.01.18 13:03

Chwała Panu 🙂

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x