Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Jola: Miłość w rodzinie

Witam moi drodzy .od kilku dni zbieram się napisać o moim świadectwie. ale nie było natchnienia. Odmawiam pierwszy raz NOWENNE jestem na końcówce czesci blagalnej. Zawsze przerazalo mnie ze nie dam rady aż 54 dni modlić się ale teraz ciągnie mnie i znajduje zawsze czas. I jestem spokojna wyciszona i poznaje owoce mojej modlitwy.W mojej rodzinie nie zawsze była zgoda .Najbardziej bolało mnie ze moje siostry zapomniały o tacie który dla nas tyle zrobił dbał a teraz gdy zaniemogl i jest niedołezny nikomu jest niepotrzebny. Każda zajęta swoim domem .ja tez mam rodzinę dzieci i prace i teścia samotnego i daje rade mieć czas dla obu. Święta zawsze organizuje u siebie ale .w tym roku chciałam zbuntowac się i jeśli one są tak bez serca to ja dla nich też taka będę. Ale dzięki modlitwie spróbowałam jeszcze raz i tato był szczęśliwy bo jakby coś drgnelo u nich ze tato potrzebuje swoich dzieci bo jest sam .Mam nadzieje ze ich serca zmienia się. i zobaczą drugiego człowieka w którym jest nasz kochany Jezus. A Matka Boża nie opuszcza swoich dzieci i juz nigdy nierozstane się z rozancem

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x