Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

XYZ: O szczęście dla przyjaciela

Dwa miesiące temu przyjaciel powiedział mi o swojej depresji. Nienawidził każdej swojej cechy, samookaleczał się, myślał o popełnieniu samobójstwa, a jednocześnie – nie chciał korzystać z niczyjej pomocy. Moja bezsilność przytłaczała mnie i paraliżowała każdą moją myśl. I wtedy, prawdziwym cudem, dowiedziałam się o nowennie. Początkowo nie wierzyłam w zbawcze skutki modlitwy. Zawsze myślałam, że modlitwą niczego nie wybłagam, że modlitwa to tylko artykulacja próśb. Ale, z racji ogólnej beznadziei, postanowiłam zacząć nowennę, prosząc o to, by mój przyjaciel był ponownie szczęśliwy. Pierwszy miesiąc modlitw był trudny. Ciągłe kłótnie z przyjacielem, brak kontaktu ze znajomymi, brak czasu na własne zainteresowania. Dzisiaj mija 41. dzień modlitwy. Dzisiaj przyjaciel powiedział mi, że nigdy jeszcze nie czuł się tak szczęśliwym. Że nareszcie ma nadzieję. Matko Boża, chwała Ci za wszystkie łaski, jakie dla nas wyprosiłaś. Skrzywdzonych pocieszasz, bezsilnych wspierasz, słuchasz każdej prośby – błogosławiona jesteś między niewiastami! Nie traćcie wiary w spełnienie się Waszej prośby, nie wątpcie w dobroć Matki, ufajcie!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
abc
abc
03.12.17 21:48

Piękne świadectwo. Jesteś niesamowita. Mam nadzieję, że i jak Ty będziesz kiedyś w potrzebie, inna taka dobra dusza jak Ty weźmie Cię w swoją opiekę modlitwą.

Magdalena
Magdalena
03.12.17 20:19

Matka Boza pomaga, nikt nie posaiada tyle dobroci, laskawosci, milosierdzia ile posiada MATKA BOZA.
DZIEKUJE ZA PIEKNE SWIADECTWO. Czcicielka Maryji

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x