Modliłem się o pomoc w zadłużeniu. Patrząc na dzień dzisiejszy (ok. 5 miesięcy po skończeniu nowenny) nie modliłem się odpowiednio, to było trochę klepanie, walka ze snem, modlitwa do pierwszej w nocy, aby tylko skończyć wszystkie tajemnice, lub też w ukryciu przed bliskimi spiesząc się. Pani nasza wysłuchała mnie proporcjonalnie do jakości modlitwy, ale zrobiła rewolucję w moim sercu, od tamtej pory codziennie odmawiam różaniec, zaprowadziło mnie to do „Traktat o prawdziwym nabożeństwie do Najświętszej Maryi Panny”, mam zupełnie inne spojrzenie na sprawy wiary, widzę wiele słodyczy i łask które zsyła nam nasza Matka w Niebie. Nie da się tego opisać w paru zdaniach, polecam i życzę wszystkim Miłości do Boga.
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Login
0 komentarzy