Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Kochająca Nowennę: Jeszcze nigdy nie zostałam bez pomocy

Jest to kolejne już świadectwo, które publikuję na tej stronie, tym razem jednak nie podpisuję się imieniem. Odczułam potrzebę, by podpisać się jako „Kochająca Nowennę”, gdyż tak jest w istocie. 🙂

Pewnego roku, w wakacje poznałam mężczyznę, z którym od razu się polubiłam. Po kilku miesiącach spotykania się, zorientowałam się, że się zakochałam. Wiedziałam, że z wzajemnością, powierzałam więc nas Panu Bogu codziennej opiece, pościłam, modliłam się przez orędownictwo Świętych i dusz czyśccowych, odmawiałam Nowennę Pompejańską. Gdy w końcu zostaliśmy parą, nigdy nie ustałam w codziennej modlitwie. Było nam razem naprawdę dobrze i czułam ogrom Bożej opieki nad nami. Mogę śmiało powiedzieć, że oboje byliśmy bardzo szczęśliwi. Nasze rodziny także się polubiły. Po kilku miesiącach przedstawiliśmy się wzajemnie naszym najlepszym koleżankom. I to był chyba nasz błąd.

Z biegiem czasu obie dziewczyny okazały się toksyczne i nienawistne. Tak jątrzyły między nami, że namieszały mojemu chłopakowi w głowie i po 1.5 roku odszedł. Jedna z dziewczyn chciała mieć mnie tylko dla siebie, druga – jego. Cierpiałam bardzo, bo zupełnie niespodziewanie, z dnia na dzień zamiast miłości, w oczach pojawiła się nienawiść. Nie wiedziałam, co się działo przez ostatnie 1.5 roku? Czy kiedykolwiek mnie kochał? Czy kłamał? Za co mnie tak znienawidził? Nie wiedziałam. Nie rozumiałam. Traciłam chęci do życia i grunt pod nogami. Miałam mnóstwo żalu. Ponownie chwyciłam za różaniec. Nie modliłam się o powrót, modliłam się o dar dialogu i pojednania. POMOGŁO. Była to najtrudniejsza „Pompejanka” w moim życiu. Płakałam, nie mogłam się skupić, dostawałam gorączki. Ale Pan Bóg przez Maryję dał mi więcej, niż chciałam. Przebaczyliśmy sobie z serca oboje. Wczoraj rozmawialiśmy i szczerze płakaliśmy. Nie wiemy, co tak naprawdę się stało i dlaczego i nie wiemy też, co będzie z nami dalej. Dlatego też już wiem, że konieczne jest dalsze trwanie przy Nowennie Pompejańskiej. Jezus przez Maryję nie da nam zginąć. Nigdy. 🙂

Trzymajcie się i nigdy nie traćcie wiary, nadziei i miłości.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
15 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Beata
Beata
24.12.17 12:38

dałas mi nadzieje chociaz sama nie wie co mam robić tez byłam zwiazku z chlopakiem i zostawił mnie ale przez moja głupote juz nie jestesmy razem 6 miesiecy na poczatku było ok ale dopiero teraz cziuje sie fatalnie psychicznie nie moge dosc do siebie kocham go batrdzo czym bardziej ja do niego tym bardziej on do mnie nie chce zaczełam 2 razy nowenne i przerwałam bo uznałam ze to sensu nie ma i nie wiem czy zacząc jeszcze raz czy odpuscic sobie jego i zacząc zyc na nowo kocham go i on tez tak mówił jak zaczełam nowenne za nas… Czytaj więcej »

Marzena
Marzena
24.12.17 20:41
Reply to  Beata

Droga Beatko, nie śmiem uważać się za osobę jakkolwiek właściwą do udzielania porad…pragnę tylko zachęcić Cię do wytrwania przy całej Nowenne. Nie wykluczone ze to ze zrezygnowałas jest efektem działania rogatego. U mnie tak działał ze nad ranem nie byłam w stanie spać z powodu ogromnych stanów lękowych. Wytrwam w modlitwie a Matka Boża przyjdzie Ci z odpowiedzią i rozwiązaniem Twoich rozterek. Obecnie modle się w intencji spotkania miłości życia..to już najwyższy czas na zmiany życiowe. Matko Boza i drogi Panie Jez Ty się tym zajmij 🙂 pozdrawiam Beatko

Beata
Beata
24.12.17 20:48
Reply to  Marzena

dziękuje za to swiadectwo bo chyba jest twoje dałas mi wiary ze moze być lepiej bóg zapłać i Wesołych Świąt:)

Marzena
Marzena
24.12.17 21:03
Reply to  Beata

Kochana to nie jest moje świadectwo. Ale mnie też poruszyło dlatego na te swiadectwa dotyczące sfery uczuciowe najbardziej reaguje gdyż sama mam pewne przykre przezycia, tą sferę mojego życia oddaje Matce Świętej, ta sfera u mnie nie kuleje ona wręcz nie istnieje, zostawiam to wiec Matce Bożej Ona będzie moją kotwica i nadzieją. Niestety w kwietniu przeżyłam zawód miłosny także wiem jak się wtedy cierpi… oddaj się Beatko Nowennie, niestety ataki rogatego pewnie będą ale Ty trwaj i sciskaj różaniec. Mój różaniec śpi ze mną od samego początku po walkach z rogatym śpię juz spokojnie bo jest przy mnie Matka… Czytaj więcej »

Beata
Beata
24.12.17 21:10
Reply to  Marzena

juz widze jak szaleje 2 razy przerwałam bo mi cos mowi ze nie ma sensu odmawiac ale tez mi cos mowi zeby sie nie podawała i odmawiała i dlatego walcze i odmawiam od nowa

Marzena
Marzena
24.12.17 21:20
Reply to  Beata

Tym bardziej trwaj. Każde zdrowas Maryjo doprowadza go do szału a raduje Matkę Boża. Trwaj a zobaczysz efekty nie wiem czy takie jakie chcesz teraz ale napewno najlepsze dla Ciebie. Matka Boża na czas modlitwy przychodzi ze szczególną łaską jaka jest spokój i wyciszenie. Mnie tak uspokoiła ze aż się nie poznaje 🙂

Beata
Beata
24.12.17 21:22
Reply to  Marzena

dziękuje za miłe słowa i za otuchę ze nie mowisz ze to nie ma sensu modlic sie za powrót

Ann
Ann
25.12.17 12:09
Reply to  Beata

Nie przerywaj Nowenny!! Jeśli wola Pana Boga będzie inna to zadziała inaczej, ale być może masz się modlić za niego, bo on tej modlitwy potrzebuje albo zamiarem Boga jest byś zbliżyła się do Jego Matki. Nie przerywaj Nowenny tylko idź za głosem serca z Matka Bożą za rękę 🙂
Wszystkiego najlepszego z całego serca Ci życzę!

Beata
Beata
25.12.17 12:12
Reply to  Ann

tak ciezko jest ze czasami sił nie mam juz ale dziękuje wesołych Świat:)

Ann
Ann
25.12.17 12:16
Reply to  Beata

’Przez to wartość waszej wiary okaże się o wiele cenniejsza od zniszczalnego złota, które przecież próbuje się w ogniu’ (1P 1,7)
🙂

Beata
Beata
25.12.17 12:23
Reply to  Ann

mam sie modlic za niego i np nie odzywac sie i robić swoje nie myslec tak o tej intencji co byś mi doradziła ?

Beata
Beata
25.12.17 12:23
Reply to  Beata

a jaka byś Ty Dała intencje ?

Ann
Ann
25.12.17 12:28
Reply to  Beata

Nie umiem 'układać intencji’. Ostatnio po prostu modle się ’ wiesz Matko czego pragnę i co bym chciała, bo znasz moje serce w tej sprawie wiec jeśli taka jest wola proszę o.. ’

Beata
Beata
25.12.17 12:33
Reply to  Ann

mam sie modlic za niego i np nie odzywac sie i robić swoje nie myslec tak o tej intencji co byś mi doradziła ?

Marzena
Marzena
25.12.17 16:20
Reply to  Beata

Beatko nawet niedoskonała intencje Bóg doskonale zrealizuje. Trwaj w modlitwie.

15
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x