Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

W rękach Maryi: Nowenna pompejańska o dobrego męża

Moja historia nie zakończy się standardowym happy endem: „i żyli długo i szczęśliwie”. Będzie to świadectwo o tym, jak Nowenna Pompejańska uratowała mnie przed kolejnym życiowym błędem.

Jestem kobietą czterdziestokilkuletnią, po tak zwanych przejściach, za sobą mam nieudane małżeństwo, a w sercu ogromne pragnienie spełnienia się w roli żony. Dużo czasu zajęło mi dojście do siebie po tamtych przeżyciach. Starałam się z całych sił trzymać się przykazań Bożych i kościelnych, zaczęłam więcej się modlić, częściej uczestniczyć w rekolekcjach, poddawać się kierownictwu duchowemu mądrych kapłanów. Odzyskałam względną równowagę i nawet potrafiłam powiedzieć o sobie, że jestem szczęśliwa. Jednak co jakiś czas pustka w moim sercu dawała o sobie znać potrzebą jej zapełnienia.

Gdy więc kilka lat temu otrzymałam wreszcie z sądu biskupiego dekret stwierdzajacy nieważność mojego ślubu kościelnego, poczułam ogromne uwolnienie i jednocześnie przyzwolenie Pana Boga na ułożenie sobie życia na nowo. Byłam już na to dobrze przygotowana. Zarówno emocjonalnie jak i duchowo. Zaczęłam modlić się w tej intencji. A po kilku nieudanych znajomościach postanowiłam odmowić Nowennę Pompejańską o dobrego męża. I stało się. W ciągu dwóch miesięcy od zakończenia Nowenny poznałam kogoś, kto wydawał się idealny. Wierzący, praktykujący, starszy ode mnie, bez zobowiazań i co najważniejsze – nie był związany przysięgą małżeńską, a tylko możliwość zawarcia ślubu kościelnego wchodziła w moim przypadku w rachubę. Wszystko potoczyło się bardzo szybko. Po kilku tygodniach poprosił mnie o rękę. Oboje wiedzieliśmy, czego chcemy i byliśmy życiowo doświadczeni. Podstawą naszego związku miał być fundament Bożego Słowa, przez który rozwiązywać mieliśmy wspólne problemy. Bajka i spełnienie marzeń. Odsuwałam od siebie wszelkie wątpliwości – że się za mało znamy, że wszystko jakoś tak za szybko itd. Zresztą, mój narzeczony nie pozwalał mi ich mieć. Powtarzał, że powinnam tylko kochać i ufać mu. I nic więcej nie jest potrzebne, żeby żyć pełnią szczęścia. Niespełna pół roku później zaczęliśmy przygotowania do ślubu, który miał odbyć się za kilka tygodni. Zamieszkaliśmy razem.

Dopiero po wszystkim zrozumiałam, że właśnie wtedy, gdy zamieszkaliśmy razem, Matka Boża wzięła sprawy w swoje ręce. Modliłam się przecież o dobrego męża. Nastąpił wówczas cudowny zbieg smutnych wydarzeń, który pokazał mi prawdę o naszym narzeczeństwie. Lekki powiew zwykłej codzienności zdmuchnął je jak domek z kart. I jak w kalejdoskopie zobaczyłam jak ten nasz związek wyglądał w rzeczywistości – od pierwszej rozmowy, pierwszego spotkania, po kolejne, aż do tamtych chwil. Zobaczyłam, w co zabrnęłam. Ile w tym było miłości, a ile pragnień miłości. Jak dużo płakałam, a ile się śmiałam. Zobaczyłam jak wyglądały nasze nieporozumienia i jak często wszystko usprawiedliwiałam a winę przypisywałam sobie. Pozwalałam przypisywać sobie. Zrozumiałam, że fundament, który miał być skałą, okazał się piaskiem. A małżeństwo, gdyby było przez nas zawarte, musiałoby być poddane natychmiastowej terapii, gdybyśmy chcieli je utrzymać. Nie tak to powinno wygladać. Nie tak i nie w tym momencie życia. Rozstaliśmy się.

Teraz wciąż modlę się o dobrego męża. Z pewnością odmówię jeszcze niejedną Nowennę Pompejanską w tej i w innych intencjach. Jestem pewna, że Maryja nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa. I wciąż czekam na mój prawdziwy „happy end”.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
66 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
anita
anita
06.01.18 19:00

Witam. Aro ja też mam podobną sytuację. Prawie 40 lat i nie mam męża mimo że modliłam się o niego różnymi modlitwami między innymi Nowenną Pompejańską, do Matki Boskiej Rozwiązującej Węzły, do Świętego Józefa. Bez efektów. Ciężko mi się pogodzić z byciem samym ale staram się jakoś to przełknąć. Ostatnio pewien chłopak wziął do mnie numer telefonu, chciał się niby umówić na kawę i cisza. Tego można było się spodziewać. Zazwyczaj panowie szukają młodszych dziewczyn żeby móc się pochwalić przed kolegami a wiadomo w naszym wieku pojawiają się pierwsze zmarszczki itp.Mam wrażenie że im bardziej chcemy z kimś być tym… Czytaj więcej »

enia
enia
02.01.18 14:34

Do Ara . Tak mnie trochę zastanowiło ta samotność , trudności w założeniu rodziny,że modlisz się , prosisz Boga że nic Ci sie nie układa w tym kierunku . Jak ks.Dominik , o.Witko polecają w różnych problemach odprawić Msze św za przodków .
Z tym pytaniem zwróciłam się do o.Witko czy może mieć związek z przodkami i dostałam odpowiedź :
” Tak.Może mieć związek .Jeżeli w przeszłości ktoś odrzucał małżeństwo ,zamknął się na małżeństwo z powodu poniżenia lub zranienia itp.”
Ara moze pomyśl o zamówieniu Mszy sw
Wszystkiego dobrego !

Zadowolona
Zadowolona
30.12.17 21:14

A ja zapraszam, jeśli ktoś ma ochotę, do Róży Różańcowej Osób szukających swojego powołania. Kontakt zadowolona_np(małpa)op.pl
W Róży „Osób szukających swojego powołania” modlimy się w następujących intencjach:
1.W intencji znalezienia dobrego współmałżonka i zawarcia sakramentalnego związku małżeńskiego.
2. W intencjach młodzieży – o umiejętność dokonywania dobrych życiowych wyborów oraz o uwolnienie od nałogów i uzależnień tych, którzy tego potrzebują.
3.W intencji powołań kapłańskich i zakonnych.
4.W intencjach osób samotnych, aby nie czuły się osamotnione.
5.W intencjach własnych wszystkich uczestników Róży.

Ara
Ara
31.12.17 01:24
Reply to  Zadowolona

Tyle lat się modlilam. Nie mam już siły Zadowolona. Naprawdę nie mam. Pomyślcie się za mnie . Proszę

Ara
Ara
31.12.17 01:24
Reply to  Ara

* pomodlcie

Zawiedziona
Zawiedziona
31.12.17 09:54
Reply to  Ara

Ara rozumiem Cie doskonale wiem co czujesz tez modlilam długo , okolo dwa lata temu robiac porzadki w kartkach z różnymi modlitwami bo juz wszystko wyrzucalam trafilam na NP i pomyslalam ze to ostania deska ratunku wstapila nadzieja i zaczelam odmawiac , odmowilam okolo 10 no i co , i nic sie nie zmienilo , oczywiscie inne problemy tez mnie nie omijaja.

Kasia
Kasia
31.12.17 10:43
Reply to  Zawiedziona

A wy się tylko modlicie czy też robicie coś w tym kierunku żeby znaleźć męża ? Sama modlitwa nie wystarczy , trzeba robić wszystko co w naszej ludzkiej mocy aby coś osiągnąć. Nie można bać się szukać przez internet , bo to często jedyna szansa na poznanie kogoś , mnostwo małżeństw tak się poznało – ja sama jestem tego przykładem

Justyna :-)
Justyna :-)
31.12.17 14:05
Reply to  Kasia

Dokładnie 🙂 krąży taki dowcip: pewien człowiek modlił sie gorąco, żeby wygrać w totka. Bardzo długo i wytrwale się modlił, i już nie miał sił, bo Niebo jakby głuche było na jego prośby. W końcu Pan Bóg nie wytrzymał i zawołał: człowieku, pomogę Ci, tylko wypełnij chociaż jeden kupon! 😀

Ewa
Ewa
31.12.17 14:15
Reply to  Justyna :-)

Czasami tak jest jak piszesz ale są osoby które szukają intensywnie i niestety nie mogą znaleźć drugiej połówki. Znam wiele takich dziewczyn. Piękne, inteligentne i są same jakby ktoś je zaczarowal.

Ara
Ara
31.12.17 14:33
Reply to  Kasia

Powiem tak szukają młodszych 🙂

Ewa
Ewa
31.12.17 17:05
Reply to  Ara

Ara wierzę że będziesz jeszcze szczęśliwa. Zobaczysz!!!

Ara
Ara
31.12.17 17:08
Reply to  Ewa

Dziękuję Ewo. Tobie ze wszystkich sił życzę tego samego.

Jana
Jana
31.12.17 18:35
Reply to  Ara

Aro, dużo dobra w Nowym Roku Tobie, Ewie i wszystkim tu zaglądającym

Zadowolona
Zadowolona
31.12.17 17:06
Reply to  Ara

Ara, pomodlimy się za Ciebie jasne. Dopiszę Twoją intencję do intencji styczniowych.

Jana
Jana
30.12.17 21:01

Czytam komentarze i postanowiłam dołączyć do dyskusji. Lulu – wiara w Boga nie czyni z nas cyborgów. Prawdopodobnie do ostatniego oddechu będziemy mieć pytania, wątpliwości, żale, rozczarowania, pretensje itd. I jest to ludzkie i normalne. Sama mam takie doświadczenie, że gdy mówię Bogu szczerze o moich niespełnionych nadziejach, rozczarowaniach czuję, że On mnie nie potępia. Czuję się przyjęta i mam poczucie, że jestem w Jego rękach choć oczywiście nadal nie rozumiem bardzo wielu spraw. Aro mnie także boli samotność choć mam nadzieję, że jeszcze spotkam mężczyznę, z którym zbudujemy małżeństwo. Także są we mnie pytania – czemu jednym się udaje,… Czytaj więcej »

Radek
Radek
30.12.17 21:08
Reply to  Jana

Samotne kobiety a nie rozważałyście by założyć konto na portalach randkowych

Jana
Jana
30.12.17 21:12
Reply to  Radek

Szczerze? Myślałam, ale mam opory kto tak naprawdę na tym portalu mną się zainteresuje. Po prostu się boję.

Radek
Radek
30.12.17 21:19
Reply to  Jana

Odwagi trzeba i ostrożnie

Kasia
Kasia
31.12.17 00:52
Reply to  Jana

Internet to dla ciebie może ostatnia szansa na poznanie kogoś , nie licz na to že poznasz męża na ulicy , takie cuda to tylko w filmach się zdarzają. Ja osobiście gdybym się nie odważyła na szukanie przez portal randkowy to byłabym teraz samotna, jestem tego pewna

Ara
Ara
31.12.17 01:22
Reply to  Radek

Owszem .

M.M.
M.M.
30.12.17 21:10
Reply to  Jana

Tak jest pomodlmy się za siebie wzajemnie. Pomodlmy się za samotnych, chorych cierpiących. Samotni to m.in Ci którzy nie mają nikogo, Ci którzy czekają na miłość.

Emek
Emek
30.12.17 19:26

Tak jestem sam nigdy z nikim nie byłem znam ten ból bardzo dobrze więc was jak najbardziej rozumiem , Bóg stworzył nas dla Siebie aby mieć relacje z nami stworzył kobietę i mężczyznę aby się kochali w Nim i tak prawda natura i to wszystko zgadzam się tak On to stworzył ale jak maż wybór mąż czy Bóg i wybierasz męża no to wiadomo że źle to się skończy Lulu spokojnie ludzie którzy żyli blisko Boga nie mieli wcale łatwo pięknie i przyjemnie też zmagali się z samotnością z depresją choćby Eliasz który położył się na ziemi i mówił że… Czytaj więcej »

Emek
Emek
30.12.17 19:08

Klara ja kiedyś jak byłem młodszy bo ja jestem sportowcem i poprosiłem Pana Boga o to aby mnie trenował aby zajął się moim duchem psychiką i ciałem i chyba mu się ta modlitwa spodobała bo daje mi niezły wycisk wiesz każdy z nas przechodzi non stop próby każdego dnia czasami je zdamy czasami upadniemy Ara Zawiedziona też są poddawane próbie przychodzi ten zasrany demon i tak samo ściemnia spójrzcie przecież Bóg was nie może kochać nie dał wam tego czego tak pragniecie tyle modlitw i na nic po co przy nim trwacie On jest beznadziejny oszukał was on posyła do… Czytaj więcej »

Klara
Klara
30.12.17 19:33
Reply to  Emek

Moje jakies 2,5 roku zycia to sa istne zawirowania, że do tej pory sie głowię ile w tym namieszał Bóg a ile zły. Przykład. Kiedys modliłam się o chłopaka. Modlitwa to za duzo poweidziane, bo byłam bardziej niz letnią katoliczką. To było bardziej na zasadzie rozmowy z Bogiem podczas np. wyjscia do sklepu. Poprosiłam pół żartem pół serio (to było tak absurdalne, że nawet nie czekałam na spełnienie tego. Ja też nigdy w zyciu o nic od Boga nie chcialam, bo wychodzilam z załozenia, ze daleko mi od przykładnej katoliczki, wiec głupio mi o cokolwiek prosić) No więc chciałam chlopaka… Czytaj więcej »

Emek
Emek
30.12.17 18:50

No co mogę powiedzieć Zawiedziona życie jest ciężkie jest piękne ale ciężkie ja też prócz choroby też mam swoje bolączki i marzenia które w popiół się obróciły ale pocieszające jest to że każdy ból każde cierpienie kiedyś zniknie kiedyś będzie miało swój kres trzeba walczyć życie to walka Jezus nie był jak to błędnie mniema o nim świat pacyfistą tylko wojownikiem który zachęca nas do walki stając na ringu czy to duchowym czy fizycznym przygotuj się na ból innej opcji niestety nie ma.

M.M.
M.M.
30.12.17 18:50

Samotność to ciężki kawałek chleba. Odkąd skończyłam 13 lat marzę o dobrym mezczyznie. Trafiały się życiowe pomylki, obecnie mam 30 lat i oddaje ta sprawę
w NP. Dla przykładu moja była sympatia obecnie zareczona, oświadczyła się innej dziewczynie nie dlatego że kocha tylko dlatego ze „juz wszyscy dawno pozenieni” współczuję podejścia bo wszyscy. Prośmy ufne Panią i Boga. Oni nie mogą nas nie słyszeć.

Emek
Emek
30.12.17 18:34

Ara i będziesz czuć się prawdopodobnie wybrakowana jak każdy z nas do końca naszego życia będzie nam czegoś brakować a tym czymś jest Bóg tak jak Pan Jezus powiedział co przyjdzie człowiekowi jak cały świat zdobędzie jak swoją duszę zatraci nie jest to dokładny cytat ale wiecie o co chodzi enia zamawiałem już modlitwy modliłem się różnymi modlitwami i już się nawet sam pogubiłem co i jak ale chyba muszę po prostu cierpliwie czekać trzymam się nadziei że mnie to puści nie wiem czy to było objawienie ale mój świętej pamięci dziadek który przeżył śmierć kliniczną twierdził że od tamtej… Czytaj więcej »

Klara
Klara
30.12.17 18:43
Reply to  Emek

niesamowite, życze Ci wszytskiego dobrego i powrotu do zdrowia! Bardzo bym chciała mieć taka wiarę jak Ty 😉

Klara
Klara
30.12.17 18:45
Reply to  Klara

tylko po co te próby? Bóg widzi, że i tak już dużo przeszedleś to jest mi ciężko zrozumieć, ale.. może im więcej prób i cierpienia tym lepsza nagroda?

Ewa
Ewa
30.12.17 17:37

Piękne świadectwo. Jak mało o sobie wiemy. Wiele rzeczy nam się tylko wydaje. Teraz jest nam trudno zrozumieć dlaczego tak jest, zapewne kiedyś odpowiedz otrzymamy.

Justyna :-)
Justyna :-)
30.12.17 17:29

Każda nasza modlitwa jest w Niebie wysłuchana. Każda i zawsze. W szczególności, gdy jest złożona na ręce Maryi. Pan Bóg nigdy nie zostawia nas bez odpowiedzi. Czasami działa od razu, a czasami na łaski musimy trochę poczekać, by mieć czas na dokonanie zmian w naszym życiu, by móc zbliżyć się do Niego, żyć bliżej ewangelicznych prawd. A czasami po prostu ma dla nas inny, lepszy plan. Wierzę, choć nie było mi łatwo o tym napisać. Wolałabym standardowy „happy end” (uśmiech trochę jeszcze przez łzy).

Emek
Emek
30.12.17 16:07

Tak człowieku w życiu potrzebna jest miłość a miłość to Bóg więc wszystko oparte jest na Panu Bogu zawiedziona na tym świecie wszystko się znudzi mąż żona też wyjdzie każdemu bokiem żyjąc z człowiekiem pod jednym dachem x lat przychodzą momenty że ma się go dość zresztą niech wypowiedzą się małżeństwa z dużym stażem i niech powiedzą czy przez całe lata ich pożycia nie miały chociaż raz momentu w którym to swoją „połówkę” najchętniej udusiła zabiła wskrzesiła i jeszcze raz zabiła wszyscy wybrańcy Chrystusa to praktycznie osoby samotne które opuściły swoje rodzinny i poszli za nim którzy umierali barbarzyńską śmiercią… Czytaj więcej »

Ara
Ara
30.12.17 16:38
Reply to  Emek

Cała reszta będzie Ci dodana ?
Reszta czyli co ? Bo ja czuje się wybrakowana pomimo że staram się stawiać Boga na pierwszym miejscu.

enia
enia
30.12.17 16:47
Reply to  Emek

Emek nie mam poczytanych Twoich wszystkich wpisów , wiem tyle że masz jakieś problemy zdrowotne . Czy słyszałeś o Matce Bożej Gidelskiej ?
Wejdź na Gidle dominikanie , wypełnij druk” zamów winko” .Przyślą Ci z obrazkiem MB Gidelskiej i modlitwą , doczytaj sobie o tym. MB Gidelska to lekarka ciała, poczytaj o cudach , zamów także Msze sw u nich za swoje uzdrowienie .
Z Bogiem !

Zawiedziona
Zawiedziona
30.12.17 18:16
Reply to  Emek

Zgadzam sie z Toba , na pierwszym miejscu Bog , ale jak wracam do domu nie mam do kogo sie odedzwac , porozmawiac , przytulic bo przeciez problemy tez mnie nie omijaja oprocz samotnosci , to z kim mam rozmawiac , nikt mi nie powie ze samotnosc jest budujaca , raczej cholernie dolujaca , zwlaszcza jak od zawsze czlowiek marzyl o rodzinie a tu niestety zonk

asi
asi
30.12.17 19:03
Reply to  Emek

Gdyby Bóg stworzył nas po to abyśmy cieszyli się tylko miłością do Niego , bylibyśmy jednopłciowi i nie byłoby miłości ziemskiej. Twoja wypowiedź jest bezsensowna. Bóg nie stworzyłby miłości po to by jej sobie odmawiać. Natura jest taka, że jej chce. Oczywiście, że małżeństwa CZASEM mają ochotę się pozabijać – ale to tylko czasem. Przez większość czasu jednak razem ciągną wózek. A Ty jesteś sam?

Emek
Emek
30.12.17 14:49

Ara „Nie zazdrość bezbożnikom” wiem że łatwiej jest i pisać /mówić ja też czasem mam tak że mam dość starania się iść Bożymi drogami mam ochotę to olać ale przecież prawda jest taka że bezbożnicy wcale tak fajnie nie mają rachunek przyjdzie do zapłacenia sam nie dawno poznałem takie osoby z pod szyldu „róbta co chceta Boga nie ma” i są jak zombi jak żywe trupy pyscholog psychiatra załamują ręce leki nie pomagają a w Boga nie wieżą wiec na poprawę losu nie liczą jedynie została im wegetacja , wiem jak się czujesz w moim życiu też większość rzeczy gra… Czytaj więcej »

Zawiedziona
Zawiedziona
30.12.17 15:37
Reply to  Emek

Nie zgodze sie z Toba do konca , przeciez potrzeba czlowieka w zyciu jest miłość , a co za tym idzie maz/ zona dzieci , jaki cel zycia ma czlowiek zyjacy samotnie chcemy zyc dla kogos, a nie wracac codziennie do pustego domu , i niech nikt nie pisze ze warto cos zrobic dla siebie skoro pragnienie serca jest takie , odmowilam rozne modlitwy i NP kilka , i coz moge powiedziec ze to wokol innym pragnienia sie spelniaja .

Magdalena
Magdalena
30.12.17 13:13

Autorko świadectwa, to jest właśnie wolna wola i mądrość, którą dał nam Bóg, a które pozwalają nam w porę zrozumieć, że idziemy w niewłaściwym kierunku. Niewątpliwie nowenna pomaga w podjęciu właściwych decyzji i zwyczajnie chroni nas przed popełnieniem błędów:-)

Mariusz
Mariusz
30.12.17 11:06

Wszystko co się w naszym życiu dzieje z czasem układa się w jedną spójną całość, tak jakby Pan Bóg nasze wydarzenia (zarówno te miłe jak i niezbyt miłe) traktował jak puzzle i dążył do ułożenia całości. Tak bynajmniej wygląda to w moim życiu, gdy nie raz analizuję sobie swoją przeszłość oraz to co zaczęło się dziać od czasu odmawiania NP. Jedno jest pewne, tam u Góry lepiej wiedzą co jest dla nas dobre, to także już nie raz się w moim życiu potwierdziło, dlatego ja ufam zawsze, mimo wszystko. Tego samego życzę także Tobie, nigdy nie ustawaj w modlitwie! 🙂

Ara
Ara
30.12.17 11:13
Reply to  Mariusz

Nieprawda nie układa się w całość. Ja od wielu lat modlę się o męża i dzieci. Bezskutecznie. Mam już prawie 40 lat. I nic. Wszyscy są j5uz zajęci albo szukają młodszych. Bóg o mnie zapomniał. Samotnosc sprawia mi duze cierpienie. Czasami żałuję, że byłam taka porządna.

Magdalena
Magdalena
30.12.17 12:54
Reply to  Ara

Ara, a która zgorzkniała, nieszczęśliwa kobieta jest atrakcyjna dla mężczyzn?
Polub siebie, pokochaj swoją samotność, zrób COŚ tylko dla siebie, uśmiechaj się, żyj!
Życzę zmian!

Ara
Ara
30.12.17 13:15
Reply to  Magdalena

A skąd wniosek, że nie lubię siebie ? Doceniam swoje zalety i mam świadomość swoich wad. Nie chodzę z nieszczęśliwa miną. W Internecie piszemy anonimowo. Dla siebie zrobilam już wystarczajaco duzo.Twoja rada tylko denerwuje.

Magdalena
Magdalena
30.12.17 13:31
Reply to  Ara

Ara, nie lubisz swojego życia, to przykre i smutne. No i uwierzyłaś, że Bóg o Tobie zapomniał.

Ara
Ara
30.12.17 13:45
Reply to  Magdalena

Ze znacznej części swojego życia jestem zadowolona. Nie lubię jedynie samotności bo chcialabym mieć męża i dzieci. Więc nie uogolniaj bo zaczynasz tworzyć jedynie częściowo prawdziwe teorie. Poza tym tak uważam że Bóg zapomniał o mojej intencji o dobrego męża. Dlaczego ? Po pierwsze z uwagi na to że modlilam się o to około 10 lat. Bezskutecznie. Po drugie z uwagi na mój wiek.

Ewa
Ewa
30.12.17 14:41
Reply to  Ara

Do Ary. W pełni Cię rozumiem. Często się zastanawiam dlaczego osoby, które chcą mieć rodzinę jej nie mają. Trzeba ufać Panu ale jest to trudne. Stąd te wątpliwości. A morały tego typu kochaj siebie są nie na miejscu.

Lulu
Lulu
30.12.17 15:59
Reply to  Ara

to ty też zapomnij o swojej intencji i zacznij wreszcie żyć a marzyć

Mariusz
Mariusz
30.12.17 17:01
Reply to  Ara

Ara, czy miałabyś ochotę porozmawiać na priv?

Ara
Ara
30.12.17 17:06
Reply to  Mariusz

Tak. Wpisz tutaj swój e mail bo w moim jest nazwisko.

Mariusz
Mariusz
30.12.17 17:12
Reply to  Ara
Lulu
Lulu
30.12.17 15:57
Reply to  Ara

Ara jesteś niewdzięczna, niesprawiedliwa wobec Boga. Myślisz tylko o sobie, wymarzyłaś sobie męża i dzieci i teraz się wściekasz, że Bóg ci tego nie dał, dlatego samotność sprawia ci duże cierpienie. Nie widzisz w tym klasycznej sztuczki diabelskiej, dać człowiekowi marzenie, jest pobożny niech się modli do Boga, zrobić wszytko żeby to jego marzenie się nie spełniło, poczekać cierpliwie, a człowiek z czasem znienawidzi Boga, poczuje się zawiedziony, pożałuje że był pobożny, porządny, a wtedy pogrąży się w rozpaczy, w samotności, a potem to już pójdzie łatwo go zniewolić. Zaufaj Bogu, nie żyj marzeniami tylko bierz życie takie jakie jest… Czytaj więcej »

Ara
Ara
30.12.17 17:25
Reply to  Lulu

Do twoich wiadomości Lulu nie zamierzam odchodzić od Boga . Udawać że nie cierpię z powodu samotnosci też nie zamierzam.

waleczna
waleczna
30.12.17 17:49
Reply to  Ara

Ara, polecam serię „Boży poradnik…” autorstwa Arka Łodziewskiego. Jestem w trakcie czytania i naprawdę czuje się lepiej 🙂

Lulu
Lulu
30.12.17 18:58
Reply to  Ara

Dla twojej wiadomości Ci którzy są blisko Boga nie cierpią z powodu samotności i nie mają do Boga pretensji o niewysłuchane intencje i o to, że Bóg o nich zapomniał, nie musisz oficjalni odchodzić od Boga ale się od Niego oddalasz. Myślisz, że mąż i dzieci wyleczą cie z samotności? Skąd ta pewność? Chcesz czekać, czekaj, twoje życie. Na końcu tak można mieć pretensje do Boga, że to życie nie wyglądało tak jak sobie wymyśliłaś. Tylko kogo to będzie obchodzić?

Ara
Ara
31.12.17 07:34
Reply to  Lulu

Wybacz ale przemawia przez Ciebie pycha Lulu. Poza tym Twój komentarz jest napastliwy. Nie masz prawa oceniać mnie w taki sposób.

asi
asi
30.12.17 18:55
Reply to  Lulu

Hej, myślę,że Twoja wypowiedź jest niesprawiedliwa. Ja rozumiem Arę. Sama niedawno rozstałam się z kimś, nie czuję presji czasu ale rozumiem ją. A Ty Lulu coś czuję, że albo masz 20 kilka lat albo jesteś w związku i łatwo Ci pleść takie rzeczy. Nikt nie jest ze stali. Wytykanie komuś,że jest mięczakiem jest nie na miejscu – poczekaj, nie wiesz jeszcze co Ciebie kiedyś spotka. Jeśli modliła się 10 lat myślę, że to długi czas i ludzkim jest mieć smutek i żal w sercu, że nasze największe pragnienie się nie ziściło. Tylko Maryja i Jezus byli niezłomni. Nikomu nie wolno… Czytaj więcej »

Lulu
Lulu
30.12.17 19:21
Reply to  asi

Mam ponad 30 lat i nie jestem w związku i odmówiłam z 3 NP w intencji męża i też byłam kiedyś rozczarowana, że nie zostałam wysłuchana, kto tu jest dłużej to mnie pamięta, może potwierdzić, że mówię prawdę.

enia
enia
30.12.17 19:26
Reply to  Lulu

Ara , Lulu odsłuchajcie na yt Litania do Matki Bozej Rozwiązującej Węzły , jest węzeł samotności , moze poproście MB o rozwiazanie węzła samotności , jest Nowenna do MBRW

Lulu
Lulu
30.12.17 19:35
Reply to  enia

Znam Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Więzy, znam modlitwy do Świętego Józefa, znam 90% Koronek jakie istnieją i Tajemnice Szczęścia. Nie mam zamiaru tych wszystkich modlitw odmawiać w intencji męża bo to jest egoizm. Miłości się nie szuka i o nią nie prosi, miłość się tylko daje.

Lulu
Lulu
30.12.17 19:37
Reply to  Lulu

samotni czują się tylko egoiści

enia
enia
30.12.17 19:39
Reply to  Lulu

…………

Lulu
Lulu
30.12.17 19:44
Reply to  enia

To Matka Boża pisze świadectwa? 🙂 Dzięki Bogu na chwilę obecną nie mam problemów z samotnością pomimo, że jestem sama

enia
enia
30.12.17 19:46
Reply to  Lulu

………….

Sebastian
Sebastian
31.12.17 00:19
Reply to  Lulu

lulu typie, gadasz, jak typowy polski janusz. Ma prawo do milosci i nie masz kszty pojecia, jak czlowiek sie strasznie czuje po takich przejsciach, gorzej niz niepotrzebny smiec. Sensem zycia jest milosc i wiadomo to nie jest koncert zyczen, ale Bóg pragnie naszego szczescia i NAWET SAM NALEGA, ZEBYSMY GO O WIELE PROSILI I NIE ZAPRZESTAWALI NA JEDNEJ ŁASCE. SAM sobie bierz zycie takie, jakie jest. Nie masz zielonego pojecia, jak to jest zyc w takim gównie, po zniszczonym zwiazku i na pewno przyda sie tej Pani Arze szczescie. Z Bogiem

Justyna :-)
Justyna :-)
30.12.17 17:34
Reply to  Mariusz

To prawda Mariuszu, dziękuję

66
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x