Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anonim – LIST: I znów próbuję

Jestem w trakcie odmawiania mojej 3 Nowenny.

Zacznę od samego początku. Pierwszą Nowennę zaczęłam odmawiać, jak dużo osób po rozstaniu, natknęłam się na nią dopiero po prawie roku od rozstania. Przez tamten rok bardzo dużo się działo. Cała radość z mojego życia jakby uciekła. Miałam bardzo poważny kryzys wiary. Kiedy myślałam,że już jest lepiej nagle ten chłopak znów pojawił się w moim życiu,a ja zrozumiałam,że nie przestałam go kochać. W maju tego roku natknęłam się na Nowennę, co jest bardzo wyraźnym znakiem od Boga,jak wiadomo maj jest miesiącem różańca. Zaczęłam odmawiać ją w intencji powrotu tego chłopaka, ale nic z tego nie wyszło. Znów straciłam całą nadzieję, nie zauważając innych darów od Matki Bożej, których było naprawdę dużo,a które dostrzegam dopiero teraz.Drugą Nowennę zaczęłam odmawiać w intencji łaski miłości dla tego chłopaka i jego przemiany wewnętrznej. Niestety nie udało mi się jej dokończyć,po prostu pewnego dnia nie mogłam tego zrobić i przepadło. Do dziś żałuję,że tak się stało. Cała ta historia ciągnie się już 2 lata,a ja niedawno zrozumiałam,że wciąż kocham tego człowieka . Mamy teraz koleżeńskie relacje,chociaż byłam pewna,że straciłam z nim kontakt już na dobre. Pierwsza Nowenna była naprawdę trudna, większość czasu przepłakałam, w pewnym momencie bałam się,że nie dam rady. Odmawiałam wiele modlitw w tym czasie, do Św.Rity , do Św. Józefa o to,żeby Bóg zesłał mi kogoś innego, jeśli to nie jest ten,jednak nic się nie zmieniło. Ostatnio natchnęło mnie,aby znów spróbować. I znów próbuję, odzyskać tego, którego kocham. Wiem,że to jedna z najtrudniejszych intencji,ale wiem też,że gdybym miała się poddać, już dawno przestałabym go kochać.Wierzę,że to Bóg łączy nasze drogi,że uda mi się pokonać zło ,które ciągle nas od siebie odpycha. Wiem,że nie da się zmusić kogoś do miłości, ale znam tego chłopaka jak nikt inny i oboje dobrze o tym wiemy. Wierzę,że muszę dalej walczyć, że Maryja nie chce żebym się poddała, że to Ona mnie natchnęła do podjęcia tej modlitwy ponownie. Nie wiem, jak to się skończy ale wierzę, że bez względu na to co się stanie Bóg jest przy mnie i nie pozwoli mi upaść. Nie jest to może idealny i pełny opis całej tej historii,ale może komuś da nadzieję, zmotywuje do dalszych prób. Ufajcie Maryi , Ona zawsze jest przy was. Życzę wszystkim czytającym odwagi,wiary i siły.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
10 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Beata
Beata
28.12.17 23:24

Bóg stworzył nas na swoje podobieństwo. Bóg jest miłością. Miłość jest w nas. Miłość jest nieskonczona. Jeżeli jest prawdziwą to nigdy nie skończy się. Zaufaj modlitwie. Cudowne świadectwo

Jola
Jola
28.12.17 16:57

Jak doskonale i ja to wszystko znam i rozumiem. Moja sytuacja jest troche inna, ale wszystkie te uczucia towarzysza rowniez i mi juz od dwoch lat. Przede wszystkim ta nadzieja, ktora nie opuszcza i kaze walczyc, nie odpuszczac i zyc i modlic sie dalej. Tak samo modlilam sie juz do Sw. Rity, Sw. Jozefa, Ojca Pio, Koronka do Krwawych Lez Matki Bozej, Modliwa „Jezu ufam Tobie, Ty sie tym zajmij“. Ostatnio modle sie modlitwa Jabesa i Koronka do Przenajswietszych Ran Pana Jezusa. W ciagu tych dwoch lat przezylam chyba wszystkie mozliwe stadia ludzkich uczuc, przez bol i rozpacz, po rozczarowanie,… Czytaj więcej »

Radek
Radek
28.12.17 17:23
Reply to  Jola

Tylko droga Jolu ile ta noc może trwać ponad dwa lata to chyba dużo

Beata
Beata
26.12.17 22:29

a moze pomodlmy sie zebyśmy najpierw my dorosli do związku do kochania drugiego człowieka przynajmniej ja zaczne nowene taka

M.M.
M.M.
26.12.17 20:35

Dziewczyny…ja się podlamalam gdy moja sympatia zaczęła spotykać się z inną, wtedy wyznałam mu uczucia. Dziś on jest z tamtą zareczony a my się kumplujemy. Oddałam to Bogu. A moje uczucia Matka Boża przekształciła w co innego. Słyszę w sobie głos ze dla mnie mają kogoś innego. Módlcie się ale i powiedzcie swoim sympatiom co czujecie może wtedy będziecie mieć jasna odpowiedz czy jest sens…

alka
alka
26.12.17 15:26

Też jestem w podobnej sytuacji. Mimo że minęły dwa lata od rozstania to nadal Go kocham i mimo tego że odmawiałam nowennę w intencji jego powrotu to nie została wysłuchana, tylko dzięki Pompejance trochę Go sobie odpuściłam ale nadal uczucie do niego nie wygasło. Cały czas jest ta nadzieja że może jeszcze znowu będziemy razem. Zwłaszcza, że w snach przychodzi i znowu jesteśmy razem. Czuję, że jego uczucia do mnie też się nie wypaliło mimo tego że ma nową dziewczynę.

Waleczna
Waleczna
26.12.17 12:50

Życzę wytrwałości! Jestem w podobnej sytuacji, z tą różnicą, że nie mam żadnego kontaktu z ukochanym. Podobnie jak ty, pierwszą nowenne odmawiałam w intencji jego powrotu. Obecnie odmawiam już 7 pompejankę. Właściwie tylko jedna dotyczyła innej sprawy, cała reszta to intencje związane z naszymi relacjami albo dotyczące konkretnie jego. Teraz np. modlę się, aby M. Poznał żywego Boga. 🙂 Wiem jak jest ciężko, zwłaszcza gdy uczucie nie wygasa, mimo upływu czasu, braku kontaktu a nawet podejmowanych już modlitw o odkochanie, czy pojawienie się kogoś innego. Moze zwyczajnie musimy jeszcze poczekać, choć brak odpowiedzi nie jest obietnicą, że za kilka miesięcy… Czytaj więcej »

Kaa
Kaa
26.12.17 14:24
Reply to  Waleczna

Ja juz się modle o jakakolwiek decyzje Bożą byleby nie milczał, bo brak odpowiedzi na modlitwy to najbardziej bolesne, co może spotkać.

Monia
Monia
26.12.17 15:31
Reply to  Waleczna

Sama jestem w podobnej sytuacji jest bardzo ciężko swoją pierwszą Nowennę skończyłam 18 grudnia wiele otrzymałam łask o które nawet nie prosiłam dzieją się wielkie mała cuda Matenka jest ze mną jest z nim czuwa nad Nami daje znaki ze powinnam się modlić w Jego intencji bo bardzo tego potrzebuje lecz nie powiem bardzo ciężko mi jest czasem nie wiem co myśleć lecz zawierzam to wszystko Naszej kochanej Matence ze zaopiekuję się Nami!
Więc trwajmy w modlitwie co by się nie działo nie poddawajmy się!

Monia
Monia
26.12.17 10:29

Piękne świadectwo i powiem szczerze rozumiem Cię idealnie bo sama jestem w podobnej sytuacji.. Nie jest mi łatwo teraz nie wiem co będzie i jak sama jestem w totalnej rozsypc e
Jesli masz ochotę pormzawiac, po pisać na spokojnie to napisz do mnie na e maila 25monisia25@gmail.com
Chętnie porozmawiam bo sama czuje się bardzo źle

10
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x