Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Sylwia: Właściwe tory życiowe

Druga Nowenna Pompejańska, kolejny cud ! Modliłam się o znalezienie pracy, tej właściwiej, dzięki której będę mogła się usamodzielnić, będę czuła spełnienie i będę mogła przez nią Chwalić Pana!

Moje dotychczasowe marzenia o mundurze, które trwały od podstawówki, dążyłam do nich, do celu który ciągle był w mojej głowie ale nie było w tym Pana Jezusa. Sytuacja moja, przed samym egzaminem do jednej z formacji mundurowych, zmieniła się w jedną noc. Szanse zmalały. Błądziłam, czułam się źle psychicznie. Kiedy po pierwszej Nowennie Pompejańskiej, ogromnym wstawiennictwem Maryi, zaprosiłam Pana Jezusa do swego życia, do spraw, uczuć, sytuacji które zmieniał i zmienia do dziś i w tej sytuacji czuje Jego działanie. Zaczęłam odmawiać drugi raz Nowennę, prosząc o pracę. Nadszedł taki dzień, w którym ni stąd ni zowąd pojawia się temat opiekuna medycznego, który bardzo do mnie trafia, porusza mnie. Czuję, że to jest to! Proszę o dalsze rozeznanie i prowadzenie. Udaje mi się zapisać w połowie października na rozpoczęty już od września semestr w szkole. Załatwiam wszystko bez przeszkód, za darmo. Myśląc o tym czuję niesamowity spokój i radość. Kilka dni przed planowanymi zajęciami, jestem w Kościele na mszy, później „Wieczór z Jezusem” ze wspólnotą, proszę Pana Jezusa o potwierdzenie ukierunkowania mnie. Całkowitej zmiany, kiedy to wszystko stawiałam na mundur, wykształcenie rozwój osobisty tu prowadzi mnie Pan w „biały mundurek”. I tak na Mszy św. ksiądz modli się za cały personel medyczny, bo był ich dzień, nie miałam o tym pojęcia. Przed modlitwą wiernych, proszę Pana Jezusa potwierdź mi to proszę. Ksiądz wymawia słowa że lekarze, pielęgniarki, ratownicy, opiekunowie są do tego powołani…i tu wiem i oddaję się całkowicie woli Bożej.

Na zajęciach nie czuję stresu, okazuje się że już mogę podjąć praktykę a nawet po niej zatrudnienie.

Za wstawiennictwem Maryi, dzieją się na co dzień w moim życiu cuda i cudeńka!

Dziękuję !

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
4 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marta
Marta
19.11.17 00:06

Kasia, masz rację. Co innego teoria, co innego praktyka. Uczyłam się 2 lata na higienistkę stomatologiczną i dopiero praktyki na 3 semestrze otworzyły mi oczy. Szkoda że praktyki były zaplanowane przez szkołę dopiero na drugim roku bo wcześniej bym stamtąd zwiała a tak 2 lata „w plecy”

Kasia
Kasia
18.11.17 23:21

Myślę że powinnaś dać sobie czas na rozeznanie czy to jest faktycznie twoja droga, często tak jest że dopiero podjęcie jakiejś pracy weryfikuje nasze wyobrażenie o niej, – wtedy dopiero albo utwierdzamy się w naszym wyborze , albo szukamy czegoś innego…

Wojtek
Wojtek
18.11.17 20:38

PS. Dzięki za to wspaniałe świadectwo. To sporo dawka motywacji i nadziei dla mnie 🙂

Wojtek
Wojtek
18.11.17 20:34

Miałem bardzo podobną sytuację w swoim życiu, od dzieciństwa chciałem studiować kierunek techniczny, coś z fizyki i tym się zajmować. To było moje marzenie. Ale też nie było w tym miejsca dla Pana Jezusa i generalnie w pewnym momencie zacząłem czuć że coś jest nie tak. Osiągałem bardzo słabe wyniki na egzaminach mimo ze miałem wysokie umiejętności, tak jak by sam Pan Jezus przeszkadzał mi w tym. Poczułem że nie odnajduję się w tym co robi. Ale za wszelką cenę szedłem w zaparte. I wtedy przeciągnąłem strunę. W ciągu paru miesięcy moje zdrowie się załamało całkowicie. Tak jak by Pan… Czytaj więcej »

4
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x