Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Paulina – LIST: Wierzę, że w końcu dam radę

Witam mam na imię Paulina. Nie wiem od czego zacząć jestem zwykłą nastolatką niedługo mam 19 urodziny. Młodość najpiękniejsze chwile w życiu. Około 2 lat temu byłam bliska depresji nikomu o tym nie mówiłam bałam się brak akceptacji przez rówieśników w szkole naśmiewanie się ze mnie dzień w dzień z byle powodu doprowadziły do zamknięcia się w sobie i checia nawet popełnienia samobójstwa byle by mieć spokój. Przeszłam przez piekło w tamtym czasie w ogóle nie myśląc o modlitwie że modlitwa czyni cuda. Chciałam się poddać i odpuścić dac wygrac osobom takim samym jak ja nic więcej nie wartym może mieli więcej znajomych, pieniędzy ale byli tacy sami jak ja teraz to wiem. w internecie przeczytałam o mowennie jednak zignorowałam ją po pewnym czasie znów ją widziałam teraz się bardziej zagłebilam do czego służy modlitwa która ma ogromną moc mam już za sobą odmowionych kilka nowenn które uratowały moje życie,pomogły mi w problemach z którymi ja nie mogłam sobie dac rady. Obiecałam Maryji że będę się modlić nowenna do końca życia za to co dla mnie zrobiła za to że odemieniła moje życie ale niestety nie daje rady ostatnią nowennę odmowilam około roku temu od tego czasu każda próba kończy się zniechęceniem. Nie wiem dlaczego. Czuje że w moim życiu powoli zaczna się znów źle układać ale nie mogę nie umiem się modlić w sercu mam żal i smutek że chcę ale nie potrafię. Dlatego proszę o modlitwę za mnie Wierzę że w końcu dam radę tak jak kiedyś i wygram.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Anna
Anna
12.11.17 13:56

Hej!Nie jesteś sama-ja miałam to samo 16lat temu…Wyzywali mnie przez ponad rok.Pozostali z klasy nie gadali ze mna,siedziałam sama na korytarzu,ławce itp.itd… W tamtych czasach nie bylo internetu,nie znałam nowenny,ale za każdym razem,gdy mnie ponizali,z usmiechem przyjmowalam ich „policzkowanie”.W duchu mówiłam: kto zostanie ponizony,zostanie wywyzszony, a kto zostanie wywyzszony zostanie ponizony,zdrowas mario…”.Ha!Po roku napastnicy zostali wyrzuceni ze szkoly,klasa zaczęła ze mną rozmawiać.Cud?Tak,za sprawa Maryii! MÓDL SIĘ I TERAZ! Ona zawsze jest z nami. Zacznij chociaz od jednej dziesiątki! Pozdrawiam i trzymaj sie!

Dorota
Dorota
12.11.17 22:37
Reply to  Anna

Ja też się pomodlę za ciebie Paulinko.

Ala
Ala
13.11.17 09:01
Reply to  Dorota

Znam z autopsji…20 lat temu. Zmieniłam wtedy klasę z mieszanej na „same baby”, pomogło.
A nie jesteś w stanie sama się pomodlić:
1.Wyślij prośbę o modlitwę za siebie do jakiegoś zakonu, np.Bernardynki w Krakowie
2.Daj jakiś mały datek na misję{liczy się podwójnie}, raz na rok jest odprawiana msza za ofiarodawców.
3.Poszukaj jakiegoś kościoła po drodze do domu i jak tylko zły dzień to przed tabernakulum i na skargę

Ann
Ann
12.11.17 11:38

Czesc Paulina. Mam 25 lat i stwierdzona depresje. Chce Ci powiedzieć żebyś nigdy się nie poddawała i nie odpuszczała. Tak jak moi poprzednicy, mówię Ci, byś spróbowała odmawiać różaniec od dziesiątki, później jedna część i w końcu całość. Paulina, skoro Pan Bóg dal Ci życie to oznacza, ze masz być na tym świecie, ze cos znaczysz i masz przeżyć to życie z Nim. 🙂 Odmówiłam kolejna Nowenne, co prawda niebezposrednio w swojej intencji, i nic się nie stało. Nic się nie zmieniło, nie dostrzeglam laski o która prosilam, ale ufam, ze cos się zmieni. Może jutro, może za pół roku.… Czytaj więcej »

Agnieszka
Agnieszka
14.11.17 18:52
Reply to  Ann

Modlitwa na pewno nie zaszkodzi, jeśli już, to tylko pomoże. Czas modlitwy nigdy nie jest stracony. Nigdy. Obojętnie, jak długa, albo krótka ona jest, czy prosimy o coś konkretnego, czy chcemy „tylko” świadomie pobyć ze Stworzycielem, Jego Synem i Marią. To bycie z Nimi jest istotą każdej modlitwy, a intencja to dodatek, jak wisienka na torcie. Chcielibyśmy, żeby Pan wysłuchiwał naszych próśb i modlitw, bo myślimy, że najlepiej wiemy, co jest dla nas dobre, a to ON wie najlepiej, co jest dla nas najlepsze, nawet, jeśli tego nie rozumiemy, nie widzimy, nie czujemy. Ja też powoli uczę się tej bliskości.… Czytaj więcej »

Maria
Maria
12.11.17 10:22

Paulinko ja również pomodliłam się za Ciebie. Będzie dobrze ufaj Maryi i Panu Jezusowi, a wszystko się ułoży.

Wojtek
Wojtek
12.11.17 10:14

To tylko słabość podsycana przez złego nie pozwala Ci odmówić tej pieknej modlitwy. Usiądź kiedyś spokojnie w ciszy i poproś MB i Jezusa o siłę i chęć modlitwy. Może nie od razu ale sama do niej wrócisz.
Bedzie dobrze zobaczysz. Moc tej modlitwy jest potężna i to dodatkowo niech Cie zmobilizuje. Już się za Ciebie pomodliłem – bedzie dobrze zobaczysz.

Ìwona
Ìwona
12.11.17 10:43
Reply to  Wojtek

Ja też pomodlilam się za Ciebie.W tej chwili też w rodzinie przeżywamy ciężkie chwilę,mąż siostry chory na raka z przerzutami odmawiam modlitwę i czuje spokój.Pamietaj Matka Boża czuwa i gotowa nieść pomoc.Inka

irena
irena
12.11.17 09:04

paulinko ,powiem to co ewa nie poddawaj sie i modl sie, ja tez ci pomoge sie modlic w twoich intencjach ,zeby matka boza ci pomogla ,zebys uwierzyla w siebie ,tak po burzy zawsze wychodzi slonce ,moge ci to powiedziec z cala pewnoscia ,uwierz mi wiem co mowie ,w moim zyciu tez bylo zle ,nawet katastrofa i ruina ,teraz sytuacje sie zupelnie odwracaja ,wszystko idzie u mnie w dobrym kierunku a zawdzieczam to matce bozej,osobiscie nie doswiadczylam przemocy w szkole, ale doswiadczyla tego moja corka ,przezywalam to z nia na bierzaco ,nawet chcialam ja przeniesc do innej szkoly jednak skonczyla ta… Czytaj więcej »

Karolcia
Karolcia
12.11.17 08:43

Rozumiem Cię, sama byłam ofiarą przemocy w szkole. Nabawiłam się przez to zaburzeń psychicznych. Dziś mam 28 lat i nadal się leczę. Moja młodość była koszmarem, ale dziękuję Bogu, że dał mi siłę, aby to przetrwać. Dziś wiodę spokojne, normalne życie i znam swoją wartość. Ty też się nie poddawaj. Po burzy wyjdzie słońce. Ja nie przypuszczałam w najśmielszych snach, że za 12 lat będę w tym miejscu gdzie jestem, że będę służyć chorym, będę szanowana przez innych i będę znać swoją wartość. Jeśli czujesz się źle może skorzystaj z pomocy psychologa/psychiatry. I trzymaj się Boga.
Ściskam cieplutko 🙂

Ewa
Ewa
12.11.17 08:43

Paulinko, nie poddawaj się. Jeśli nie udaje Ci się odmówić NP, spróbuj choć jedną dziesiątkę różańca codziennie. Maryja nie opuści Ciebie, będzie Cię wspierać i przeprowadzi przez trudne chwile. A kiedyś, gdy będziesz już gotowa na nowennę pompejanską, odmowisz ją całą…Módl się do Jezusa i Maryi, ja pomodlilam się za Ciebie 🙂

Amanda
Amanda
12.11.17 08:21

Dziękuję za to piękne świadectwo. Najtrudniej jest zacząć nowennę,ale Bóg jest cierpliwy i Kocha Cie. Dla mnie osobiście pomaga modlitwa rano, kiedy umysł jeszcze nie jest zaśmiecony problemami danego dnia. Zachęcam do modlitwy do Ducha Świętego, ta modlitwa naprawdę czyni cuda 🙂 Niech Ci Bóg Błogosławi 🙂 To wspaniałe,że mając tyle lat masz już tak dojrzałą świadomość duchową

12
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x