Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Krystian – LIST: Nagle zauważamy ile pięknych rzeczy dzieje się dookoła nas

Witam serdecznie wszystkich czytelników. Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus, oraz Matka Przenajświętsza. Czułem potrzebę że nadszedł czas, żebym i ja napisał swoje świadectwo. Co prawda odmówiłem na razie jedną Nowennę, i skończyłem ją w sobotę 14.10.2017, a dziś gdy piszę swoje świadectwo jest środa i mówię otwarcie że już brakuje mi różańca św. Brakuje mi spotkań z Matką Boską oraz Jezusem Chrystusem, które naprawdę dało się odczuć od pierwszych dni odmawiania Nowenny. Odmówiłem moją pierwszą Nowennę w życiu, ale skończyłem ją za drugim razem.

Dlatego za drugim, ponieważ pierwszą przerwałem z dziwnych przyczyn życia codziennego, można powiedzieć że ze względu na pracę, nie ukończyłem różańca pewnego dnia i po prostu się poddałem. Myślę że było to działanie szatana, któremu było to na rękę, żebym przerwał się modlić. Ale minęły jakieś dwa może trzy tygodnie, nie wytrzymałem i postanowiłem nagle, że nie będę czekać na jakiś wyjątkowy dzień, tylko po prostu chwycę za różaniec i zacznę drugi raz i tym razem musze ukończyć moją Nowennę. Co mnie bardzo dziwi, w tej pierwszej Nowennie której nie ukończyłem, mało co brakowało żebym zaczął część dziękczynną, modliłem się w intencji moich rodziców, a konkretnie, żeby moja mama radziła sobie z chorym ojcem, żeby nie przysparzał jej więcej dziwnych problemów, dbał o siebie, po prostu jej słuchał. Wiem że mama opiekuje się ojcem jak należy i dba o niego, a on nie potrafi tego zrozumieć że często ją rani i w relacjach codziennych nie potrafi tego uszanować. Strasznie mnie to bolało i chciałem wymodlić się o poprawienie relacji między nimi i wzajemny szacunek. I zauważyłem że sytuacja w domu znacznie się poprawiła, chociaż nie ukończyłem Nowenny. Zauważyłem to po czasie , gdy zacząłem odmawiać drugą Nowennę. Druga Nowenna była również w sprawie poprawienia się pewnego sporu rodzinnego, w którym prosiłem o zdrowe relację, rozmowę, przebaczenie pewnych rzeczy przez członków rodziny. Troszkę trudniejsza sytuacja i bardziej skomplikowana, ale mam nadzieję że dzięki temu że udało mi się odmówić całą część błagalną, oraz dziękczynną sytuacja się poprawi i głęboko w to wierzę. Na pewno musimy poczekać jakiś czas na łaski z nieba. Ale zachęcam wszystkich serdecznie do odmawiania Nowenny Pompejańskiej, ponieważ jak wielu ludzi pisze w swoich historiach, różaniec ma naprawdę moc!

Wielokrotnie potwierdzały się u mnie dni gdzie nie mogłem odmówić nawet jednego różańca, ponieważ czułem potworne zmęczenie i niebywałe rozproszenie myśli, a ze względu na zabieganie odmawiałem naprawdę o różnych porach mój różaniec. Ale wierzę że Matka Boska widziała wszystko co się dzieje wokół mnie w tym czasie i zrozumie mnie.

Nie zdajemy sobie sprawy, jak nagle zauważamy ile pięknych rzeczy dzieje się dookoła nas, właśnie dzięki różańcowi świętemu. Ja osobiście poczułem spokój wewnętrzny, chęć pomocy innym, chęć nawrócenia i każdego dnia staram się czytać i szukać różnych odpowiedzi na moje pytania, modlić się dużo więcej, pragnę chodzić do kościoła gdzie znajdowałem się dotychczas naprawdę od święta. Wiem że czasu nie cofne, ale mam w sercu ogromną chęć naprawiania świata. Zacząłem naprawiać siebie i wiem że to nadal trwa, bo nie można się zmienić z dnia na dzień, ale wiem że to dzięki Nowennie. I wiem że w wielu sprawach to Matka Przenajświętsza pomagała mi podjąć dobrą decyzję. Różaniec dał mi siłę i wiem w jakiej intencji chcę odmawiać kolejną Nowennę. Wiem również że Na pewno na kolejnej nie skończę, tylko że różaniec będzie mi towarzyszył do końca moich dni. Postaram się nakłaniać coraz więcej ludzi do różańca świętego. Pierwszą osobę już udało mi się nakłonić i mam nadzieje że kolejną nowennę właśnie zaczniemy razem.

Życzę wszystkim siły i wytrwałości w odmawianiu Nowenny Pompejańskiej, aby każda osoba poczuła spokój i siłę związaną z Nowenną, Szczęść Boże.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Dorota
Dorota
07.11.17 22:34

Bardzo mało jest świadectw „męskich”,dlatego każde takie jak twoje daje nadzieję że jednak nie wszystko stracone. Dziękuję bardzo za to świadectwo.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x