Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Andrzej: Możliwe, że to wszystko musiało się wydarzyć

Witajcie,

Postanowiłem napisać świadectwo, choć póki co, to o co proszę nie dokonało się.

To może od początku. Na początku roku poznałem cudowną kobietę, ciepłą, uczuciową, wrażliwą, taki chodzący Anioł. Wszystko rozwijało się wręcz pięknie, mimo wielu przeszkód. Raz odległość, a dzieli nas blisko 300 km, dwa na początku znajomości dowiedziałem się , że walczy z nowotworem od kilku lat. Nagle latem rozstaliśmy się. Jak to w życiu bywa, okazało się, że w głowie ma jeszcze innego mężczyznę. Niestety toksyczna relacja. Muszę przyznać, że to był dla mnie ogromny cios, bo i życie mnie nie rozpieszcza, co zbiegło się z lawiną innych problemów. Jakimś trafem spotkałem ludzi głęboko wierzących. Dlaczego tak? Zwyczajnie nie poradziłem sobie z tym wszystkim i szukałem pomocy. Można się przewrócić ale w końcu wypada postawić się do pionu. W końcu zacząłem się modlić o jej powrót. Dzień za dniem… aż któregoś dnia natrafiłem na NP. I tak zaczęła się moja przygoda z modlitwą i poszukiwaniem Boga. Podczas modlitwy zdarzyło się wiele ciekawych rzeczy. Raz, że mimo jej powrotu do tamtego mężczyzny tak jak się to zaczęło, tak szybko się skończyło. Ale nie o przebiegu naszej relacji pragnę pisać a o łaskach w ogóle. Raz, że mam w sobie ogromny spokój, a dwa dostrzegłem, że nie tyle jest potrzeba modlitwy w intencji jej powrotu , co modlitwa za nią. Dotarło do mnie, że jest pogubiona, że nie zna innego życia. Czy to działanie złego? Pewnie tak. Skoro dwoje ludzi chce , czy myśli o tym, by rozwijało się to tak, by w końcu założyć rodzinę no to trzeba to popsuć. Poza spokojem nagłego nawrócenia doznała jedna z bliskich mi osób z rodziny.

Natrafiam też na ludzi, których wsparcie, czy słowa dodają mi otuchy i chyba przybliżają do Boga. Nie chcę by brzmiało to jakoś górnolotnie, bo jestem człowiekiem który przez lata był daleko od Boga. Takie to były dwa bieguny. Wierzę jednak mocno, że za sprawą modlitwy widzę więcej, patrzę inaczej na świat i dopiero teraz zaczynam chyba prawdziwą batalię o tę kobietę którą kocham. W międzyczasie modliłem się też jeśli Ona nie dla mnie to bym potrafił zapomnieć, jeśli jednak ta kobieta jest mi pisana, bym wytrwał w modlitwie i przecierpiał wszystkie przykre sytuacje. I wiecie co? Poza spokojem mam jakby jeszcze więcej miłości do tej osoby. Czy to przypadek? Nie wiem, bo to wola Boga jak poukłada moje, czy jej życie. Wiem, że dla wielu osób będzie to mało przekonujące świadectwo. Myślę sobie jednak, że łaski wynikające z modlitwy mogą objawiać się w różny sposób. To słowa, na które natrafiamy, a mają nam pokazać kierunek. To ludzie których poznajemy i nas szczerze dopingują. Ostatnio też trafiłem na bardzo ciekawe słowa. Otóż intencja , o którą się modlimy powinna podobać się Bogu. Powinna być też dobra dla nas samych. Czy moja prośba zostanie wysłuchana? Nawet jeśli nie do końca będzie tak jak tego pragnę, to wiem i jestem o tym mocno przekonany, że dzięki mojej modlitwie kobieta, którą tak mocno kocham być może odmieni swoje życie. Wierzę też, że nasze spotkanie nie było, czy nie jest przypadkiem. W całym swoim życiu nigdy i za nikogo się nie modliłem. Przez lata będąc daleko od Boga, nagle zacząłem się modlić za Nas i za nią. Możliwe, że to wszystko musiało się wydarzyć. Pamiętajmy, że to co w życiu prawdziwe i warte walki nigdy nie przychodzi łatwo. Być może to największy egzamin dla mnie i dla tej kobiety, jaki póki co przyszło nam w życiu przejść. Taka walka bez kalkulacji,czy aby na pewno mi się to opłaci. Jedno wiem już całą pewnością. Z pomocą Boga i Maryi dużo łatwiej.

Dlaczego piszę to świadectwo? Tak jak wielu z Was, modlących się i tracących nadzieję każdego dnia czytam świadectwa innych. To dodaje siły, podnosi w momentach utraty nadziei. Módlcie się mimo wszystko. Ze wstawiennictwem Maryi i pomocą Boga musi się udać.

Alleluja i do przodu 🙂

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Andrzej
Andrzej
30.11.17 11:08

Wszystkim niedowiarkom… wyznawcom dziwnych teorii… Na dobry dzień, na pobudzenie do modlitwy, na… optymistyczne postrzeganie świata, ludzi i wiary w BOGA

https://www.youtube.com/watch?v=el5uAgi0jHw

Istota jest pod koniec materiału 🙂
Alleluja i do przodu 🙂

darius
darius
30.11.17 00:18

Bardzo ciekawe swiadectwo powiem teraz o swoim przezyciu ,w 1997 roku majac 23 lata poznalem fajna dziewczyne na sylwestrze oazowym wymarzona dziewczyna ,wielkie serce ,anioł chodzacy .nie bylo nam latwo jak kazdemu rózne przeciwnosci losu ale bylismy ze soba dlugo,niestety rozstalismy sie co bardzo bolesnie odczulem gdyby nie rodzice byloby kiepsko bardzo ja kochalem i tak jest do dzisjaj wiec sami wiecie ciezko zapomniec o kims kto odchodzi choc na to rozne rzeczy sie zlozyly kazdy mial swoja wine 🙁 teraz ma meza jest na wózku sa szczesliwi i choc moja milosc do niej nie ustala pomimo tylu lat to… Czytaj więcej »

Justyna
Justyna
29.11.17 12:21

Dziękuje za to świadectwo. jestem w bardzo trudnej sytuacji, choruje na nieuleczna chorobę, o której dowiedziałam sie 1,5 roku temu- w tym czasie miałam juz 2 operacje. miałam chłopaka, który z każdym dniem sie powoli wycofywał i pewnymi sytuacjami ogromnie ranił. chciałam sie z nim rozstać.. modliłam sie do Matki Bożej by zabrała to uczucie ode mnie, a Ona jeszcze bardziej je wzmocniła i pokazuje bym tej miłosci nie odrzucała… i utrzymujemy kontakt. jest mi ogromnie cieżko, bo nie wiem na ile mi jeszcze sił wystarczy..

Hanka
Hanka
29.11.17 12:28
Reply to  Justyna

Justyno życzę Ci wiele sił i zdrowia ale człowiek – niezależnie czy jest zdrowy czy chory- nie powinien tkwić w relacji, która rani. To jedna sprawa. Druga, że Bóg , a tym bardziej Najświętsza Panna nie wpływają na wolną wolę człowieka stąd nie „wzmacniają” ani nie „odbierają” uczuć do drugiego człowieka. To sfera naszych emocji, którą Bóg nie manipuluje.

Andrzej
Andrzej
29.11.17 14:34
Reply to  Hanka

Bóg na uczucia nie wpływa… ale zmiany, które powoduje w człowieku mają przełożenie na emocje, uczucia etc…

Wojtek
Wojtek
29.11.17 16:41
Reply to  Andrzej

najważniejsze żeby być człowiekiem. Nie zamykać sie egoistycznie w swoim poczuciu urazy ale myslec o innej osobie . Nawet jesli zraniła to wybaczyć, a jesli do tego cierpi odrzucić źle pojętą godnośc i i starać się pomóc. Trudno jest się modlić za osobe która Cię zraniła nawet jeśli ja kocham. Świadomość że bedzie zdrowa i szczęsliwa z innym i ty się za to modlisz. To być może ta ciężka próba. Mówię Andrzeju o sobie o swoich przemysleniach. Kończę już Nowennę niedługo wyniki badań i to jest najwazniejsze. Reszta ? „Bądź wola Twoja”

Agnieszka
Agnieszka
29.11.17 12:06

A może to nie była dobra relacja? Jest taka nowenna do Matki Boskiej Rozwiązującej Węzły. Proszę ją odmówić. Czasami zwiazujemy się węzłami z innymi osobami a tak naprawdę one nie są dla nas.

Andrzej
Andrzej
29.11.17 14:32
Reply to  Agnieszka

Może tak, może nie. Czas pokaże. Każdy z nas jest w jakimś momencie życia i zadaje sobie pytania, jak choćby… to ile tych lekcji jeszcze?
Tak czy inaczej. Po drodze było dużo dziwnych sytuacji, jakby znaki od Boga. Ale czy aby na pewno? Wszystko można oceniać z perspektywy czasu.

Hanka
Hanka
29.11.17 11:43

Panowie proponuję Wam przeczytać książkę „Więzy duszy. Życie bez udręki”. Pozwoli Wam to spojrzeć na to co przeżywacie z zupełnie innej strony.

Wojtek
Wojtek
29.11.17 11:53
Reply to  Hanka

Oczywiście przeczytam Ale jak można spojrzeć na to z innej strony jak ktoś cierpi i nie można mu pomóc?

Hanka
Hanka
29.11.17 12:01
Reply to  Wojtek

Każdy ma swój krzyż.Może to cierpienie to prawdziwy dar od Boga, którego wagę i wartość zrozumiesz dopiero gdy spotkasz Boga twarzą w twarz.

Andrzej
Andrzej
29.11.17 14:28
Reply to  Hanka

Świadomość tego co w życiu się zdarza, a emocje to dwie różne rzeczy. Jeśli zwracamy się w modlitwie o coś, to jednak chyba emocje są ogromne. Dwa… Ostatnio widziałem cytat, który jest w punkt. TO było coś na kształt. Jeśli jest ktoś, kto mówi Tobie,wiem, ze boli ale nie myśl o tym.. to wbij mu gwóźdź w udo i odpowiedz. Ja wiem, że boli, ale nie myśl o tym. Jakkolwiek… Modlitwa to jedno, wiara drugie, a życie to trzecie. Modlitwa to nie koncert życzeń, a czas daje nam zawsze odpowiedź na wszystko. Tak czy inaczej. Myślę, że słowa ze świadectwa… Czytaj więcej »

Wojtek
Wojtek
29.11.17 11:29

Witaj Jestem w podobnej sytuacji. Czasami jak to czytałem to wydawało mi się że ktoś opisał mój przypadek. Dziwne a jednocześnie dające wiarę że może być mimo wszytko lepiej. Kończę Nowennę o zdrowie tej kobiety. Kocham choć staram się zapomnieć, ale się nie da po prostu nie da. I jeszcze jej choroba. Dziękuję Ci za to świadectwo. Wiem nie jest łatwo. Wiem teraz że nie można się poddawać trzeba ufać. Jest jak piszesz gdyby Matka Boża nie chciała nas wysłuchać nie wystawiała by nas na próbę to by dała nam spokój duszy a nie dawała jeszcze silniejszej miłości. Twoje świadectwo… Czytaj więcej »

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x