Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Natalia – LIST: Dziękuję za wskazanie drogi

Chwała Panu , Jezusowi i naszej najlepszej Mateczce ! Moją pierwszą nowennę zakończyłam stosunkowo niedawno , gdyż trzy dni temu . Jednak tak jak obiecałam Maryi pragnę już podzielić się swoim świadectwem. Mam 20 lat i jestem studentką , obecność opatrzności w swoim życiu dopatruje się już w samym studiowaniu , gdyż wiem ,że Bóg kieruje mną podczas mojej nauki i dzięki niemu udało mi się zdać maturę i dostać się na jedną z najlepszych polskich uczelni . W Boga wierzę od dziecka , normalnością było dla mnie uczestniczenie w niedzielnych mszach świętych , czy obchodzenie dużych świąt kościelnych . Jednak dzisiaj wiem ,że przez 19 lat mojego życia żyłam na płyciźnie chrześcijaństwa , dawałam minimum od siebie chociaż Bóg zawsze był dla mnie łaskawy . Mam cudowną kochającą się rodzinę , która daje mi wszystko to o czym tylko mogłabym zamarzyć , zawsze Pan otaczał mnie chociaż jednym prawdziwym przyjacielem ,dzięki któremu żyło mi się łatwiej i tą pewność , która na pewno pochodzi od Pana która pozwala mi unikać większych życiowych błędów . Trzy lata temu poznałam cudownego chłopaka przy którym byłam bardzo szczęśliwa , rozkwitałam jednak teraz wiem ,że uczyniłam z niego mojego bożka , gdyż oprócz niego nie liczył się dla mnie nikt inny . Moja rodzina , przyjaciele a nawet Bóg zeszli na dalszy plan . Myślałam ,że potrzebuje tylko jego , dzisiaj już wiem jak się myliłam . Nasze drogi po roku związku się rozeszły . Rozstanie było dla mnie bardzo trudne , przeżywałam swój prywatny koniec świata i wtedy znalazł mnie Pan . Tak jak zagubioną owieczkę , wyszedł po mnie i pokazał swoją miłość , dobroć dał mi niewyobrażalny spokój dzięki któremu nigdy nie upadłam na samo dno chociaż byłam blisko . Zaczęło się niewinnie , Pan postawił na mojej drodze cudowną osobą , przyjaciółkę dzięki której nie załamałam się do końca która zawsze mnie wysłuchuje i nigdy nie gasi mojej nadziei . To ona zachęciła mnie do pójścia na drogę krzyżową na której cała moja duchowa przemiana się rozpoczęła . Od tamtej drogi krzyżowej nie opuściłam już żadnej , a uczestnictwo w mszach świętych nie jest już tylko coniedzielną tradycją , lecz ukojeniem na codzienne bóle i lęki , sakrament spowiedzi zamiast praktykowany od świąt do świąt stał się miesięcznym zwyczajem . Jednak najbardziej duchowo wzrosłam w tym roku na pierwszym roku studiów . Zamiast na imprezy wolę pójść na msze , zamiast napić się wina przyjąć ciało Chrystusa i posłuchać jego nauki i jestem z tego powodu bardzo zadowolona .Na nowennę pompejańską natrafiłam tak jak większość „przypadkowo” w internecie . Chociaż wszyscy wiemy ,że nie było w tym żadnego przypadku . Początkowo wydawało mi się ,że nie będę w stanie odmawiać całego różańca przez 54 dni . Dawniej nudziło mnie odmawianie chociażby dziesiątki . Zły tak mną kierował ,że zawsze mówił mi ,że różaniec to monotonna modlitwa ,która nic nie wnosi . Jednak w te wakacje coś się zmieniło a ja zakochałam się w różańcu ! Dzisiaj nie wyobrażam sobie dnia bez niego i już planuje odmawianie drugiej nowenny . To co uzyskałam dzięki tej nowennie aż nie mieści mi się w głowie , oprócz wielu łask zyskałam również spokój i poczucie ,że zbliżyłam się do Stwórcy jego Syna i Maryi . Dzisiaj czuje ich obecność i troskę o mnie . Nowennę odmawiałam w bardzo ważnej dla mnie intencji i podczas ostatnich dni części dziękczynnej coś zaczęło się zmieniać . Ważna dla mnie osoba wróciła do mojego życia . Może nie tak jak tego chciałam , ale słyszę głos Boży , który mówi ,że wszystko będzie dobrze tylko muszę cierpliwie czekać , słyszę głos który mówi ,że moje błaganie zostanie wysłuchane , gdyż moja wiara mnie ocaliła i wiem ,że to Bóg . Zły oczywiście nie odstępuje mnie na krok , czuję jego mącenie , gra jak to on bardzo nie fair , robi wszystko aby zniechęcić mnie do Boga , często miesza w moich relacjach z bardzo ważną dla mnie osobą . Nawet dzisiaj wiem ,że to robi kiedy piszę to wyznanie on mnie rozprasza , zabiera to co dla mnie ważne ale nie wie jednego ,że ja się nie poddam i nie zwątpię w Pana , Jezusa i Maryję . ONI SĄ O WIELE SILNIEJSI i jestem im bardzo wdzięczna za to co mi dają . Moja intencja jak na razie się nie spełniła jednak wiem , że muszę jeszcze poczekać i pozostać wierna . Nie znam woli Boga jednak wiem ,że nigdy mnie nie zawiedzie i nie pozwoli mnie zranić . Z Bogiem , Jezusem i Mamusią wszystko jest możliwe i nie ma dla nich rzeczy niemożliwych . Uwierzcie w moc tej nowenny i łaski które wyprasza dla nas Mateczka a nigdy się nie rozczarujecie . Bogu niech będą dzięki 😉 !

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marta
Marta
15.10.17 09:45

Piękne świadectwo, pomodlę się na Ciebie bo mam podobna intencje. Bóg z Tobą

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x