Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Łukasz – LIST: Maryja uzdrawia moje serce

Cześć! Mam 24 lata jestem w trakcie swojej trzeciej nowenny pompejańskiej, czytając wasze świadectwa i cierpienia życiowe jest mi tak na prawdę wstyd gdyż Bóg obdarowuje mnie wieloma łaskami o których tak często zapominam. Moje świadectwo w szczególności dla osób z bogatszym doświadczeniem życiowym będzie pewnie dziecinne i stratą czasu tak że wybaczcie:) Pierwszą nowennę podjąłem w grudniu 2014 chodź minęło tyle czasu Maryja wciąż daje mi wskazówki i tłumaczy mi dlaczego tak miało być a nie inaczej, krótko mówiąc moja proźba została wysłuchana i do dnia dzisiejszego wciąż dzieją się cuda na które nawet nie liczyłem. Druga nowenna miała miejsce rok temu kiedy to postanowiłem zerwać znajomość z dziewczyną w której się zakochałem ale po mimo jakiś naszych przelotnych romansów tak na prawdę nie odwzajemniała mojego uczucia. W jesiennym smutku zacząłem prosić po przez nowennę Maryję o ustatkowanie się, w sensie o dziewczynę z którą przeżyje życie, gdyż dotychczasowy okres to w większości alkohol, imprezy, przelotne romanse, nic wartościowego nie wnoszące rzeczy. Modlitwa wniosła w tamten okres wielki spokój w sercu oraz wiele łask, chodź często odmawiałem różaniec byle jak, byle szybko, Maryja nie odwróciła się ode mnie lecz dawała mi siłę każdego dnia na poprawę. Po zakończonej nowennie nic szczególnego się nie wydarzyło.. Był tylko spokój w sercu i bliskość Pana Jezusa. Po upływie miesiąca od zakończonej nowenny Nasze drogi znowu się połączyły lecz zupełnie na innym poziomie.. Pojawił się Bóg w rozmowach i w życiu, Po paru miesiącach była moją dziewczyną, nie był to łatwy związek gdyż pracowałem za granicą. Nie przeszliśmy tej próby, Lecz pod koniec tego związku powiedziała mi o swoim strasznym przeżyciu z przed kilkoma laty, zakochałem się w niej po uszy niestety oddalała się twierdząc że nie pasujemy do siebie i musielismy to zakończyć. Bardzo cierpiałem z tego powodu popadłem w depresję, zrezygnowałem z wyjazdu do pracy, zamkłem się przed ludzmi po prostu się ich bojąc gdyż stałem się bardzo nie pewnym siebie facetem. I tak zacząłem swoją trzecią nowenne, oczywiście z początku w intencji aby wrócić do siebie, lecz z biegiem nowenny Maryja zaczęła ukazywać mi wiele rzeczy dlaczego tak wyszło, jestem obecnie w polowie, zmieniłem intencje modląc się po prostu za to aby była szczęśliwa, skłamał bym gdybym nie miał w sobie dalej pragnienia aby Pan Bóg nas połączył, lecz on wie co robi. Mimo tych wydawać by się mogło negatywów czuje że Maryja uzdrawia to moje chore serce zapatrzone w drugiego człowieka zamiast na Boga i pomaga stawać się z dnia na dzień lepszym i szczęśliwszym.

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Alberto
Alberto
03.10.17 09:02

Wbrew Panskiej ocenie, swiadectwo Pana nie jest banalem! Najwazniejsza sprawa jest, ze Pan sobie zdaje sprawe z wlasnych slabosci jest Pan u zròdla nalezy z niego czerpac, 24 lata to jeszcze niewiele, nalezaloby popracowac nad walka ze stresem, powodzenia

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x