Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Anna: Dziękuję najlepszemu Nauczycielowi za tę lekcję

Niech będzie Bóg uwielbiony!

Na początku roku zaczęłam odmawiać nowennę w intencji poprawienia stosunków pracy dla mojej córki, bardzo wierzyłam, że Matka Boża jej pomoże i nawet wydawało się, że coś zaczyna się poprawiać, większe porozumienie z pracodawcą, większy spokój. Byłam przekonana o „nieodpartej” mocy modlitwy. Z wdzięczności i z radością rozpoczęłam drugą nowennę za pracodawcę córki i chociaż trudności powracały, wydawało mi się to tylko stanem przejściowym. Trzy dni po zakończeniu części dziękczynnej drugiej nowenny córka straciła pracę. Był to bardzo trudny czas, niepokoju, wątpliwości, pretensji ( dlaczego inni otrzymują łaski, a my nie), chociaż jak teraz przypominam sobie te dni, wewnętrznie czułam spokój, trudno tylko było czekać , ale chyba najtrudniej zaufać do końca. Po 2 miesiącach, co teraz odczytuję ten krótki czas, jako wielką łaskę, Matka Boża uprosiła dla córki siłę do samodzielnej działalności. Powoli, bo nie tak łatwo przebić się przez konkurencje, ale daje sobie radę, cały czas modlimy się o Bożą pomoc i ufność Jego planom. Myślę, że ta próba była mi bardzo potrzebna by w pełni uznać, że Jezus jest zawsze blisko, że prowadzi i nie da zginąć, że mam tylko wierzyć Jego mocy i planom, a nie myśleć po swojemu i czekać na to by Bóg wypełnił moje pragnienia. To że praca córki nie jest stałym etatem, że dużo zależy od zleceń uczy nas też pokory i zawierzenia, nie myślimy na co wydamy pensję z marca, tylko czekamy z wiarą, że te pieniądze w ogóle będą. W taki sposób Matka Najświętsza pokazała na czym polega moc tej modlitwy i jak powinno być usposobione serce człowieka, aby mogła w nim działać. Dziękuję Najlepszemu Nauczycielowi za tę lekcję i proszę Ducha Świętego, żebym nigdy o niej nie zapomniała.

Mama

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Mariusz
Mariusz
13.10.17 17:12

Dokładnie! Trzeba wierzyć i w pełni zaufać, nie „dlatego że” ale „pomimo że”. W końcu Najświętsza Panna w rozmowie z Natiną sama powiedziała: „pogorszy Ci się tak, że lekarze nie będą już dawać żadnych szans na wyzdrowienie, Ty tym bardziej wtedy ufaj i módl się.” Wiem, że ciężko jest tak zaufać, ale Matka Boża wysłuchuje ZAWSZE! 🙂

Życzę wytrwałości! 🙂

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x