Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Alicja: Przestałam się bać

Kochani, czytam Wasze świadectwa i widzę, jak wiele Waszych cierpień powodowanych jest przez lęki różnego rodzaju. Ja uzyskałam WIELKĄ pomoc właśnie w takim cierpieniu i dlatego postanowiłam przedstawić swoją historię modlitwy do Matki Bożej.

Przez 35 lat małżeństwa uważałam je za dobre, a nawet bardzo dobre. Dzieci dorosły, wyprowadziły się pojawiły się wnuki, którymi razem z mężem opiekowaliśmy się. Lubiliśmy swoje towarzystwo a chodząc na spacery obejmowaliśmy się. Można powiedzieć sielanka. I niespodziewanie, pewnego dnia, kiedy razem przygotowywaliśmy obiad w kuchni, mąż oświadczył, że odchodzi. Okazało się, że od dłuższego czasu miał romans z kobietą dużo młodszą ode mnie. Wkrótce wniósł o rozwód. Dodatkowo, ufając mężowi nie pilnowałam moich spraw finansowych, w szczególności majątku, który dostałam od rodziców. Rozwód pozwalał mu uwłaszczyć się na nim. Cierpiałam ogromnie ciągle tęskniąc za mężem i za naszą bliskością i równocześnie czując się skrzywdzona i upokorzona porzuceniem na stare lata. Bolesna była też świadomość, że mąż ułoży sobie nowe wygodne życie korzystając z mojego majątku. I nie chodziło tu o dobra materialne, ale o taką niesprawiedliwość. Jedynie modlitwa pozwalała mi przetrwać ten czas. Modliłam się szczególnie za wstawiennictwem św. Rity, patronki od spraw beznadziejnych, bo moja sytuacja taka była.

Uzyskałam pomoc, sąd uznał całkowitą winę mojego męża i oddalił jego żądanie rozwodu. Po tych przejściach byłam kłębkiem nerwów i bardzo bałam się kolejnych działań męża. Wtedy usłyszałam od przyjaciółki o Nowennie Pompejańskiej i odmówiłam ją po raz pierwszy – intencją było polubowne i uczciwe załatwienie spraw z mężem. Pod koniec nowenny stała się rzecz niesłychana – ogarnął mnie całkowity spokój i przekonanie, że nic mi nie grozi. Zniknął mój STRACH, który przysparzał mi tyle cierpienia. . Mateczka Boża wysłuchała mnie. Mimo, że nadal sprawy z mężem nie są zamknięte, przestałam się bać, wiem, że z pomocą Bożą będę cieszyła się z życia.

Chcę upewnić Was w tym, że nasze prośby są wysłuchiwane, ale czasem dzieje się coś innego niż to o co się modlimy, w dalszej perspektywie dużo dla nas lepsze.

Czasem czytam, jak modlicie się o czyjąś miłość. Jeśli jej nie otrzymacie, to bądźcie pewni, że nie była by ona dla Was dobra. Tam „w górze” widać wszystko wyraźniej.

Pozdrawiam Wszystkich serdecznie.

5 1 głos
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
13 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Radek
Radek
17.10.17 19:10

Poszukuje osobę lub osoby które uczestniczą co miesiąc w pierwszą sobotę miesiąca w zawierzeniach w Częstochowie

irena
irena
17.10.17 11:18

mysle ze to dobry pomysl ,przeor napewno ci dokladnie wyjasni wszystko i tez nie chce osadzac osob duchownych ,moze kiedys tak bylo ,ale teraz to ja sie za nimi modle ,zeby nie ulegali pokusom i byli dla nas owieczek przykladem pan bog osadzi nas wszystkich

enia
enia
17.10.17 10:45

Ja wszystko rozumiem , daleka jestem od osądzania osób duchownych , ale w konfesjonale mi mówi Przeor że to złe a w swojej aptece mają i zarabiają na tych lekarstwach .
Chyba sie wybiorę jeszcze raz do spowiedzi do Przeora i ma mi wytłumaczyć bo ja nie kumam !

irena
irena
17.10.17 10:29

tak enia ,wroc do pytan przygotowujacych do pierwszej komuni lub bierzmowania ,napewno znajdziesz definicje co to jest grzech ,czyli”swiadome i dobrowolne popelnianie czegos ” jesli nie wiedzialas co to leki homeopatyczne i je zazywalas to nie masz grzechu ,ja tez kiedys zazywalam te leki i nawet podawalam sie terapiom bioenergoterapeltycznym ,ale nie wiedzialam czym to grozi ,teraz juz wiem i ostrzegam wszystkich przed tym ,osoba zajmujaca sie tym powiedziala mi ze ksieza nawet do niej przychodza ,tez moze byli nie swiadomi tego co robia

enia
enia
17.10.17 10:08

Możecie mi pomóc zrozumieć . Nie dawno spowiadałam się u Przeora , jak powiedział że leki homeopatyczne to terapia szatana. Jeśli dotychczas zażywałam nie wiedząc o tym to nie jest grzech .Teraz jak już wiem i gdybym brała te leki homeopatyczne to będzie grzechem .Dziś zadzwoniłam do nich bo mają swoją aptekę i zapytałam sie o syrop stodal, tak że jest .Można to pojąć o co chodzi?

TERESA
TERESA
16.10.17 23:54

Módlcie się do Galgani Gemmy to jest Święta która modliła się za grzeszników ,O. Pio modlił się do niej.

AgnieszkaC
AgnieszkaC
17.10.17 09:47
Reply to  TERESA

Chyba prosić o jej wstawiennictwo, pomoc.
Modlić się można tylko do Boga.

Aleksandra
Aleksandra
16.10.17 23:54

Pani Alicjo, życzę dużo siły. Sama jestem 10 ła po rozwodzie. Żałuję tylko, że w tym trudnym okresie nie znałam jeszcze Nowenny Pompejańskiej. Niech Matka Boża Panią prowadzi. Z Panem Bogiem.

Katarzyna
Katarzyna
16.10.17 22:39

Pani Alicjo,niestety na intercyzę już za późno(szkoda,że w Polsce to narzędzie prawne jest niechętnie stosowane,a jest bardzo dobre i absolutnie nie ma nic wspólnego z brakiem zaufania do współmażonków,ale zabezpiecza po prostu finanse),natomiast pozyskanie przez Panią majątku od Pani rodziców, nie jest własnością męża,nawet jeśli nastąpiło w trakcie małżeństwa… „Stare lata” nie muszą oznaczać smutku i niskiej wartości,właśnie teraz ma Pani swój czas.są różne organizacje i szansa na nowych znajomych,wspólnoty w parafiach itp.coś się znajdzie i zobaczy Pani,że życie ma sens. Z autopsji znam przypadki,gdy kobiety traciły latami zmysły i swoją atrajcykność ,bo czekały na byłego męża na ten nie… Czytaj więcej »

Elżbieta T
Elżbieta T
16.10.17 22:16

Masz racje Justyno czuje to co ty i wierzę ze Bóg uratuje moje małżeństwo . Piękne jest to świadectwo i mam nadzieje że sąd też odrzuci wniosek o rozwód albo mąż go wycofa jak pierwszy. Ufam że Maryja mnie wysłucha i nas wszystkich niech Bóg Błogosławi szczególnie tych za których się modlimy

JUST YNA
JUST YNA
16.10.17 17:18

Tak Alicjo duzo racji jest w Twoich słowach, a jednak gdy pomysle ze np milosc mojego meza nie jest dla mnie dobra lub moja dla niego… odszedł – nie dal innej kobiety, ale odszedl a ja tesknie za nim, jednoczesnie majac swiadomosc ze oboje duzo zrobilismy sobie zlego, nie wyobrazam sobie zycia bez niego, ale z nim- tak jak bylo do tej pory tez nie, obje musielibysmy sie zmienic. tylko czy patrzac na to z twojej perspektywy jezeli ta milosc jest nie dla nas to co dalej? oboje jestesmy mlodzi mamy ponad 30 lat… i spedzic reszte zycia samotnie lub… Czytaj więcej »

tess
tess
16.10.17 22:09
Reply to  JUST YNA

Bardzo „lubię” takie teksty, że ktoś kogoś krzywdzi i się dziwi, że ta osoba odchodzi. Może trzeba zacząć od pracy nad sobą, choćby modlitwy na początek, a nie o myśleniu o tym, że póki co, nie ma żadnego frajera na podorędziu, którego można by skrzywdzić tak jak męża. Raz popsułaś co było do popsucia, to może zajmij się tym, by drugi raz nie popełnić tego samego błędu. No i to, że ciebie mąż krzywdził nie upoważnia ciebie do krzywdzenia jego, żeby nie było. Wybacz, że szorstki jest mój komentarz, ale nie mogę spokojnie czytać takich rzeczy.

JUST YNA
JUST YNA
17.10.17 16:23
Reply to  tess

szorstki – delikatnie mówiąc.. ale niech będzie w końcu ja będę sądzona za swoje słowa i czyny i- również osądy, a ty za swoje. bo jak napisano w Piśmie świętym – nie to co wchodzi do człowieka jest nieczyste, ale to co z niego wychodzi, bo wychodzi z serca. Szczerość to jedno, a złośliwość i ocena znając tak niewiele -to drugie. Pisalam tutaj rownież swoje swiadectwo nie oceniajac i nie opisujac meza na ile sie dalo oczywiscie, bo nie chcialam oceniac mimo ze ja chyba mialabym najwiecej powodow by wyrazic opinie na temat tej drugiej polowki i malzenstwa. Chcialam przede… Czytaj więcej »

13
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x