Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Renata – LIST: Ufam i nie ustaję w modlitwie

Szczęść Boże! Dzisiaj zaczęłam swoją trzecią Nowennę Pompejańską. Dwie porzednie odmawiałam na przełomie zeszłego i bieżącego roku. W pierwszej modliłam się o zdrowie (od lat bezskutecznie zmagam się z nawracającymi dolegliwościami), w drugiej – za dusze w czyśćcu cierpiące. Nie napisałam jednak żadnego świadectwa. Może, dlatego, że z moim zdrowiem dalej nie jest najlepiej. Ale otrzymałam inne łaski – jestem dużo spokojniejsza, łągodniejsza dla bliskich i znajomych, do wielu spraw podchodzę ze spokojem, o jaki trudno mi było wcześnij. Po prostu ufam, wiem, że Dzięki Maryi wszystkie moje sprawy ułożą się jak najlepiej dla mnie. Te zdrowotne też, choć może teraz nie odczuwam jeszcze poprawy. Jestem o tym wewnętrznie przekonana. Kiedy na początku mojej pierwszej nowenny modliłam się o zdrowie, usłyszałm – a właściwie odczułam – wewnętrzny głos: „To i dużo więcej. Tylko się módl”. To było bardzo dziwne odczucie i trudno mi je opisać – coś w rodzaju krótkiego, ale silnego wewnętrznego przebłysku i słów wypowiedzianych bardzo łagodnym tonem. To doświadczenie pomogło mi wytrwać w modlitwie, która może sama w sobie nie jest trudna, ale wymaga czasu, a bywa, że w ciągu dnia trudno go znalaeźć. Ja modliłam się często w samochodzie, w drodze pracy. Do różańca przyzwyczaiłam się do tego stopnia, że po zakończeniu obu NP odmawiałam jeszcze Nowenny do Matki Boskiej Rozwiązującej Węzły (w różnych intencjach, często w intencjach znajomych, ale i też tych, którzy byli do mnie wrogo nastawieni). A czasami odmawiałam różaniec tak po prostu,choćby na spacerze z psem.

Do Nowenny Pompejańskiej wracam dzisiaj, ponieważ to ona sama znowu do mnie „przyszła”. Dzisiaj w pracy rozmawiałam z jedną z koleżanek, która boryka się z problemami rodzinnymi. I zupełnie przypadkiem okazało się, że ona także odmawia Nowenny Pompejańskie. Jej kłopoty też się jeszcze nie skończyły – przeciwnie, wydają się piętrzyć coraz bardziej, ale ona nie ustaje w modlitwie (odmawia już czwartą z kolei nowennę) i – jak sama mówi – daje jej to siłę, wewnętrzny spokój i ufność, że wszystko będzie dobrze. Bardzo zresztą podobnie, jak mnie. Dlatego właśnie dzisiaj zaczęłam swoją trzecią Nowennę Pompejańską. Prosże w niej o łaski potrzebne mnie i moim bliskim. Jakie? Maryja już sama wie, czego nam najbardziej potrzeba. A ja Jej ufam. Bądź uwielbiona Maryjo, Królowo Różańca Świętego!

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
0 komentarzy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x