Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Paulina: Odzyskałam zdrowie i spokój

Witam. Nazywam się Paulina, mam 23 lata. Chciałabym podziękować Maryi za otrzymaną łaskę zdrowia.

Od wielu lat miałam problemy z żołądkiem, jelitami w zasadzie sama nie umiem powiedzieć co to było. Dolegliwości były takie, że rano budziłam się z bólem brzucha, było mi niedobrze, miałam mdłości, nie mogłam nic jeść, piłam tylko wodę. Dopiero koło 11, 12 godz żołądek jakby się budził i mogłam cokolwiek przegryźć i dalej już było ok, z tym że cały czas czułam się ociężała, do tego dochodziły nieustające biegunki. Lekki stres powodował nasilenie się objawów. Codziennie rano byłam bardzo blada.

Udałam się do lekarza, aby zrobić badania. Zrobiłam wszystkie testy laboratoryjne, które nic nie wykazały, następnie usg, na którym również nic nie wyszło. Lekarz stwierdził, że wszystko leży w psychice, wiec poszłam do psychiatry. Powiedzieli, że te wszystkie dolegliwości są spowodowane przewlekłym stresem. Przepisali mi leki, które stosuje się przeciw anoreksji. Wzmocnił mi się apetyt, lecz biegunki nie ustępowały.

Sięgnęłam po różaniec pod koniec czerwca. Prosiłam Matkę Boską żeby te dolegliwości się skończyły, żebym mogła normalnie funkcjonować. Muszę przyznać, że nie skupiałam się przy odmawianiu gdyż jest to moja II intencja. I intencja jeszcze nie została wysłuchana, ale wierze, że również Maryja spełni moją prośbę w odpowiednim czasie dlatego tak ciężko było mi odmawiać modlitwe pompejańską w intencji zdrowia. Cały czas myśli uciekały do I intencji, ale Matka Boska mimo braku mojego skupienia i tak mnie wysłuchała za co jestem jej bardzo wdzięczna.

Maryja pokierowała mnie do osoby, która rozwiązała mój problem, wyleczyła mnie w przeciągu trzech spotkań niekonwencjonalną metodą leczenia. Okazało się, że mam uchyłkowość jelita. Są to pechęrze, uwypuklenia spowodowane toksynami. Byłam zatruta chemią, tzn jedzeniem XXI wieku. Mój organizm już wszystko wyrzucał. Nie mógł znieść, więcej toksyn stąd miałam te dolegliwości. Zostałam wyleczona, lecz w podświadomości jeszcze jakieś resztki dolegliwości zostały. Wypiłam minimalną ilość wody z Lourdes i pomogło. Odzyskałam wewnętrzny spokój.

Jestem wdzięczna Mamie Bożej za otrzymaną łaskę zdrowia. Mimo tego, że nie odmawiałam modlitwy pompejańskiej w pełnym skupieniu Maryja mnie nie zostawiła.

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
2 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
lifeofgosia
lifeofgosia
14.09.17 07:05

ja tez mialam dolegliwosci zoladka – mialam ciagle odbijania i nie trawienie pokarmow jakby brak enzymow, trwalo to 3 lata, zaczelam odmawiac nowenne i po moze ponad pol roku zaczelam wracac do zdrowia i po roku juz bylam prawie zdrowa no moze na 80 procent a po 2 latach juz zdrowa, nie bylo to nagle dojscie do zdrowia ale bylo to uzdrowienie.

Michalina
Michalina
06.09.17 02:12

Z całego serca dziękuje Ci Paulina za wpis,podbudowałaś mnie bardzo:)Niech Cie Pan Bóg błogosławi,dobrze że nie dałaś sobie wyprać mózgu tym psychiatrom,to smutne ze wielu lekarzy czy psychiatrów rozdziela dusze-ducha-psychike i ciało na co składa sie cały człowiek,u mnie tez wszystko na psychike zgonili:/ Bless+

2
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x