Witam wszystkich! W listopadzie 2016 roku byłam w szpitalu na oddziale endokrynoloiczno-ginekologicznym, ponieważ bardzo chciałam zajść w drugą ciążę. Syna urodziłam w 2012 roku, po półtorej roku starań. Jak się okazało przez 4 lata nie mogłam zajść w kolejną ciąże. Podczas badań usg wyszło, że mam wodniaka jajowodu i zdaniem lekarzy nawet in vitro w takiej sytuacji nie pomoże dopóki nie usunę jajowodu. Jednak stało się inaczej, kiedy już wydawałoby się nie ma nadzieji, zaszłam w ciążę! 13 grudnia podczas wizyty ginekologicznej została ona potwierdzona. Jednak moje szczęście nie trwało długo. Nie wiem po co, ale zrobiłam badania prenatalne, ponieważ miałam je za darmo z racji na występującą chorobę genetyczną w rodzinie. Niestety badania wykazały, że mam 1:109 na dziecko z zespołem downa. Wtedy zaczęłam się modlić nowenne, było to 9 lutego. Na amiopuncje się nie zdecydowałam, bo wolałam uniknąć ewentualnego poronienia po tym zabiegu a dziecka i tak nie zabiłabym. Dalej w mojej ciąży zaczęła się skracać szyjka macicy, było zagrożenie przedwczesnym porodem. Wtedy zaczęłam modlić się drugą nowennę. A, że modlitwa wciąga modle się nadal. Urodziłam 8 sierpnia zdrową córeczkę, w rocznicę śmierci jej dziadka. Bogu niech będą dzięki i tobie Matko nasza najmilsza.
np. we Francji nie rodzą sie dzieci z zespolem downa , kobiety poddawane sa aborcji
Wspaniałe świadectwo i daje dużo do myślenia…. Szczęść Boże Tobie i Twojej Rodzinie:)
Chwała Panu!
Potrzeba dzialan i modlitwy, aby zmienilo sie ustawodawstwo w Polsce. Strach myslec ile dzieci jest zabijanych z powodu podejrzen choroby lub tylko dlatego, ze sa chore. W oparciu o badania, na ktorych nawet nie mozna polegac w pelni. Wierze, ze modlitwa rozancowa przemieni serca Polakow i nastana czasy, ze nie bedzie przyzwolenia na to zlo.
Wiele jest takich przypadków, gdy lekarze stawiają taką diagnozę, a dziecko rodzi się zdrowe. To bład badań. Ale dlaczego w ogóle robi się badania pod tym kątem?
Izo zobacz moj pierwszy wpis tak samo tutaj w USA lekarze źle zdiagnozowali moja kolezanke wmiawiali jej ze musi usunac dziecko i po paru miesiacach tego horroru i modlitw urodzila zdrowego slicznego synka -gdzie ta medyczna wiadomosc gdze Ci lekarze ktorzy nachodzili biedna matke i ja gnebili ze sobie nie poradzi z chorym na zawsze dzieckiem gdzie te pielegniarki ktore straszyly i nie daly odpoczac a jak te wampiry czekaly aby matka zgodzila sie na aborcje ! Modlitwa zadzialala ale wiecej nie chodzimy po szpitalach ani lekarzach
Izo, ja miałam ryzyko 1:14. …postąpiłam dokładnie tak samo jak Ty i 3.08.2016 urodziłam zdrową córeczkę.
Dziękuję za świadectwo, niech Wam błogosławi Matka Najświętsza!