Nowennę Pompejańską odkryłam w kryzysie małżeńskim. Na początku roku mąż powiedział, że nic do mnie nie czuje i kocha inną kobietę. Próbowałam ratować małżeństwo, ale przyniosło to odwrotny skutek. Popełniłam dużo błędów, które jeszcze bardziej odsunęły nas od siebie. Mąż się wyprowadził, a ja zostałam sama. Przeżyłam załamanie i tylko modlitwa dała mi siłę, żeby dalej żyć. Zobaczyłam też jak bardzo poraniony jest mój mąż. I jak długo nie dostrzegałam jego potrzeb. Podczas drugiej nowenny mąż powiedział, że chce rozwodu. Modlitwa pozwoliła mi na uspokojenie, zawierzenie Bogu, dostrzeżenie swoich błędów i rozpoczęcie pracy nad sobą. Nadal jest bardzo ciężko ale dostrzegam w swoim życiu wiele małych cudów. Zamierzam rozpocząć kolejną nowennę w intencji ratowania mojego małżeństwa. Myślę, że ten kryzys jest po to, żeby nasze życie było lepsze. Moje i mojego męża.
Ufajcie, i nie poddawajcie się mimo największych trudności! Pomodlę się za Was. Sama jeszcze nie mam męża, ale kiedyś czytałam świadectwo jednej z pań mocno dojrzałej, która chyba 3ą czy 4ą z kolei nowennę odmówiła za nawrócenie…kochanki. Wiem, że to nie koncert życzeń, ale może w tym wszystkim to ona właśnie potrzebuje modlitwy, wie przecież co zrobiła…
Dziękuję za wszystkie słowa otuchy i zapewnienia o modlitwie. Aktualnie rozpoczęłam trzecią Nowennę w intencji uratowania małżeństwa. Ta modlitwa bardzo wiele mi daje, chociaż kryzys w małżeństwie się nasila. Nie zastanawiam się już dlaczego tak się dzieje, a po co? Teraz dopiero uczę się prawdziwie kochać mojego męża. Pozdrawiam wszystkich serdecznie.
Iwonko, modl sie dalej, mimo tego, ze dzieje sie gorzej. Bog jest Miloscia i chce dla Ciebie dobra. Moze Bog przez to doswiadczenie chce Waszego nawrocenia, przemiany, spojrzenia na siebie oczami Boga.Zachecam do odmawiania egzorcyzmu malzenskiego: http://www.eprudnik.pl, a zobaczysz co sie bedzie dzialo. Oglaszaj nad soba, mezem, malzenstwem Krolestwo Boze oraz milosc, pokoj. Uwielbiaj i dziekuj Bogu za wszystko, a beda dzialy sie cuda. Z Panem Bogiem!
Iwonko, czasami trzeba sie rozejsc by milosc dojrzala. Bol i cierpienie sa nieraz potrzebne aby przejrzec na oczy i dostrzec co jest zle. Tak jak u lekarza, nieraz musi zadac bol zeby wyleczyc. Ufaj 100% i modl sie z pokora „badz wola Twoja”. Sama walcze o meza nowenna aktualnie i wiele ukojenia niesie ale nie sam on sie zmienia ale duze zmiany zachodza we mnie. Ja ucze sie milosci prawdziwej. Dajac dobro z siebie, ono do Ciebie powróci, czekaj cierpliwie. I zapraszaj do siebie i meza Ducha Swietego wszystkiego dobrego Ci zycze, wierze ze jesli tylko zaufasz otrzymasz wiele lask,… Czytaj więcej »
Iwonko, życzę wszelkich łask Bożych dla Ciebie i Twojego męża
O nasze 5letnie małżeństwo walczę od lat mimo piekła.Mieszkamy osobno.Teraz od 31.08 miałam nadzieję,że już bedzie dobrze,bo około te 2tygodnie mieliśmy kontakt i nawet od paru dni mąż zaczął wspólną Nowennę Pompejańską ze mną(a to juz uważałam za cud bo przeważnie kontakt urywa się nam na 2-3miesiące)Jednak dziś oszukał mnie i zranił.Nie mam już sił .Sama odmawiam kilka Nowenn Pompejańskich,bo tylko to mnie trzyma.Prosze Was o modlitwę ,również o moje zdrowie bo lekarze juz poddają się z leczeniem:(Dziękuję