Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

B – LIST: Największe pragnienie

Od prawie 6 lat staramy się z mężem o stworzenie pełnej rodziny i dar dziecka.

Kilka lat temu zgłosiliśmy się do kliniki leczenia niepłodności. Okazało się, że oboje mamy problemy zdrowotne, które utrudniały realizację marzenia o potomstwie. Po leczeniu, w czerwcu ubiegłego roku okazało się, że jestem w ciąży. Niestety dane nam było cieszyć się tylko miesiąc. Później serce Naszej Córeczki przestało bić. Zabieg, łzy, rozgoryczenie.

Pamiętam pierwszą Mszę Świętą po wyjściu ze szpitala. Piękne kazanie o Miłosierdziu. W mojej głowie pojawiła się myśl, że Bóg okazał Miłosierdzie Mojej Córce – zabierając Ją od kogoś tak złego jak ja. Nie byłam w stanie zostać w Kościele do końca. Łzy leciały mi z oczu strumieniami – dobrze, że ukryte chociaż dzięki długim włosom.

Od tego czasu nie opuściłam ani jednej niedzielnej Mszy Świętej – ale w ich trakcie często kłóciłam się z Panem Bogiem. Prawie na każdej Mszy płakałam. Nie przystąpiłam też do Spowiedzi.

Każda wiadomość o ciążach, dzieciach to ból.

Cały rok żalu i tęsknoty.

W międzyczasie okazało się, że wyniki moje i męża znowu się pogorszyły, więc zaproponowano nam inseminację, ponieważ może być coraz gorzej. Zdecydowaliśmy się. Wiem – jest to niezgodne z nauką Kościoła.

Po zabiegu natknęłam się na informację o Nowennie Pompejańskiej. Zaczęłam ją odmawiać prawie od razu w intencji zdrowia i życia dla Naszych Dzieci (jeśli Bóg okaże taką łaskę – chcielibyśmy więcej niż jedno). Później okazało się, że zabieg się nie udał. Mimo silnego zawodu dokończyłam Nowennę Pompejańską, a zaraz potem rozpoczęłam Nowennę do Matki Bożej Rozwiązującej Węzły. W międzyczasie zaczęłam też odmawiać Tajemnice Szczęścia, Modlitwę do Świętej Rany Ramienia Chrystusa i Koronkę do Miłosierdzia Bożego. Teraz odmawiam drugą Nowennę Pompejańską w intencji daru rodzicielstwa.

Dzięki Nowennie Pompejańskiej jest łatwiej – jestem spokojniejsza i bardziej wyciszona, nie kłócę się już z Panem Bogiem podczas Mszy Świętych. Za łaskę poczytuję też namówienie mojego męża na wspólne przejście dróżkami w Kalwarii Zebrzydowskiej.

Chwilami pojawiała się też pewność, że w kończącym się właśnie miesiącu uda się naturalne poczęcie. Nie wątpię w Bożą Moc Czynienia, ale w to czy jestem godna takiego daru, co napełnia bólem.

Chwała Panu i Maryi

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
12 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Radek
Radek
14.09.17 20:15

Dzieciątko koletańskie

Aga
Aga
14.09.17 20:07

1. Pasek św. Dominika (poszukaj w google)
2. Może w rodzinie były powiązania z okultyzmem? Ks. Dominik Chmielewski podawał przykład, że jego szwagierka miała problem z poczęciem (potem okazało się, że były powiązania z okultyzmem). Po przebłaganiu Boga za grzechy, poczęła dzieciątko 🙂
3. Orędownikiem też jest o. Papczyński, Matka Boża Płaszowska w Krakowie (Matka Boża Dobrego Macierzyństwa – wygoogluj)

Maria
Maria
09.09.17 22:01

Loreno, twoje podejście do sprawy jest takie, a innych inne. Ciebie nie cieszy zachodzenie w ciążę i rodzenie, a dla innych jest to sensem życia.

Lorena
Lorena
09.09.17 15:09

A dlaczego skoro tak bardzo chcesz mieć dziecko go po prostu nie adoptujesz. W końcu może o to w tym chodzi, są rodziny które nie mogą mieć dzieci własnie po to by je adoptować i dać i miłość której prawdziwi rodzice nie dają. Ja sama się nad tym w przyszłości zastawiam choć myślę że mogę mieć dzieci, ale po prostu się w tym nie widzę i nie cieszy mnie zachodzenie w ciąże i rodzenie. A żadnym problemem dla mnie nie wydaje się pokochania cudzego dziecka. Nie rozumiem tego upierania się przy swoim, to tylko fizyczne geny a dusze i tak… Czytaj więcej »

B
B
10.09.17 09:39
Reply to  Lorena

Droga Loreno,
Zastanawiałam się i ciągle się zastanawiam nad adopcją.
Trudno jest jednak pokonać tęsknotę za własnym maleństwem.
Aktualnie i tak nie kwalifikujemy się do adopcji ze względu na warunki mieszkaniowe (30 m2).
Nie odrzucam tej opcji – ale będziemy musieli poczekać jeszcze kilka lat zanim będzie ona możliwa.
Pozdrawiam.

Maria
Maria
09.09.17 12:29

A ja bym prosiła, aby ktoś mi wyjaśnił, czy i jeśli tak to dlaczego inseminacja jest niezgodna z nauką kościoła. Rozumiem in vitro. Ale inseminacja? To nie jest żadne zło!

T
T
09.09.17 12:09

Polecam abys zawierzyla siebie wraz z mezem Matce Bozej w Czestochowie, wiele dzieci sie rodzi ,w 1sobote miesiaca sa zawierzenia. Obejrzyj na you tube zawierzenia. Pozd i mam pewnosc ze bedzie OK. Justyna

B
B
10.09.17 09:16
Reply to  T

Dziękuję, na pewno to rozważę. Pozdrawiam.

enia
enia
09.09.17 09:54

B nie wolno Ci tak nawet myśleć że jesteś zła . Bogu bardziej na Tobie zależy niż Tobie samej .
Tu już były pisane piekne swiadectwa ze doczekali się dzidziusia i to w różnym wieku rodziły kobiety .
Jedna pani pisała że mama ją urodziła gdy miała 53lat
Na jednym z kazań ks.Dominik Chmielewski mówił że odprawił 30 Mszy św za przodków , jego brat z żoną nie mogli mieć dzieci . Jeszcze w trakcie odprawiania tych Mszy sw poczeło się maleństwo . Mają dzieciątko
NIe załamuj się .
Pomodlę sie za Ciebie

B
B
10.09.17 09:15
Reply to  enia

Dziękuję za modlitwę i pokrzepiające słowa. Pozdrawiam.

Magdalena
Magdalena
09.09.17 09:12

B. Bóg Cię kocha:-)

12
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x