Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

B – LIST: Módlcie się duszą i sercem

To świadectwo kieruję do osób które uważają że modlitwa jest bez sensu albo wątpią w Jezusa, Maryję. Otóż Jezus jest prawdziwy i realny nawet bardziej niż my.

Chciałabym opowiedzieć o wielkiej mocy tej modlitwy ale nie tylko tej. Naprawdę jest to nowenna nie do odparcia. Maryja zawsze nas wysłuchuje zawsze prowadzi nas do swojego syna Jezusa nie zawsze natomiast tak jak byśmy chcieli. Nieraz są to w naszym rozumieniu kręte i bezsensowne drogi, ale tylko w naszym. Nie wszystko musimy rozumieć. Wystarczy zaufać i modlić się. Modlić zawsze i o wszystko w każdej sprawie. Jeśli ktoś modli się o powrót lub pozostanie jakiejś osoby a ona mimo wszystko nie wraca lub jeszcze bardziej oddala się od was nie załamujcie się. Pamiętajcie, że to Bóg wie lepiej co dla was dobre i widocznie lepiej żeby ta osoba nie była z wami. Ja wiem że to trudne. Wiem co to strach. Boję się wielu rzeczy. Ale wolę powierzyć te swoje strachy Jezusowi. W końcu komu jak nie jemu. Czasami można zwariować od myśli w głowie i od tego jak się z czymś uporać. Módlcie się i zawierzajcie Jezusowi wszystko i we wszystkim. Nawet w błahych sprawach. Zobaczycie wtedy prawdziwe cuda. Nie takie jak rozstąpienie morza czy zamiana wody w wino. Będą to wasze małe i ciche cuda. Pewne nikt naokoło się nie zorientuje ale wy będziecie wiedzieć. Módlcie się. Jeśli nie macie czasu módlcie się w myślach robiąc to co robicie. Módlcie się koronką do Bożego Miłosierdzia, módlcie się na różańcu. Módlcie się bez słów duszą i sercem. Nawet tak jak umiecie. Jeśli przerwaliście nowennę, nic straconego. Spróbujcie kolejny raz i kolejny. Może spróbujcie na początek inną modlitwę. Z natury jesteśmy słabi i narażeni na pokusy i Bóg o tym wie, choć nie daje nam to z drugiej strony pozwolenia na lekceważenie. Starajcie się nawet jeśli upadacie. Wszyscy upadamy. Miłosierdzie Boże jest jednak nieskończone. Czeka na was zawsze i do końca. Wystarczy wasze chcę.

Kończąc wyjaśnię, że od dłuższego czasu ten tekst miałam w głowie i odczuwałam potrzebę i chyba przynaglenie do tego aby to napisać, więc może będzie to czytał ktoś komu to pomoże.

Pozdrawiam wszystkich z Jezusem

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
9 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
zraniona
zraniona
20.09.17 11:18

dziękuję to piękne świadectwo

Katarzyna
Katarzyna
20.09.17 01:41

Bardzo piękne słowa i świadectwo!dokładnie tak myślę,łaski spływają,a jeśli intencja jest zgodna z Wolą Bożą,to się zadzieje.

Do „mamy”-proszę dziękować ,że córka ma pasje i zainteresowania oraz grono znajomych,wśród,których czuje się świetnie!Proszę pojechać na pielgrzymkę motocyklistów np.do Częstochowy i pobyć z nimi,łzy wzruszenia gwarantowane,zwłaszcza,kiedy przejeżdżają Alejami i ,każdy wie do kogo zawitał na Jasną Górę.

A do pani Iwony,w sądownictwie jest jak w loterii i kolejnym razem inny sędzia,może wydać korzystny wyrok.Wszystko wymaga czasu,nerwy obciążają zdrowie,dlatego tylko z Bogiem,można iść po swoje!

ela
ela
19.09.17 19:41

To świadectwo jest dla mnie.Dziękuję.

Dorota
Dorota
19.09.17 18:02

To nie znaczy wcale że nie zostałaś wysłuchana mamo, na razie jest tak jak jest, ale ufaj i nie poddawaj się w modlitwie.

Iwona
Iwona
19.09.17 17:08

Od dłuższego czasu modlę się w intencji mamy i jej spraw finansowo-sądowych. Dzisiaj okazało się że nic z tego. Straciłam już wiarę . Mam takie odczucie, że innym pewne rzeczy przychodzą łatwo – czytając świadectwa osób które dopiero zaczęły się modlić i zostali wysłuchani. A moje modlitwy i wyrzeczenia na nic się zdały mimo, że odmówiłam juź z 12 nowenn.

mama
mama
19.09.17 13:15

Długo modliłam się za córkę ,aby się ustatkowała i założyła rodzinę . Sprawy poszły w przeciwnym kierunku . Ukończyła kurs nurkowania , była w Grecji oglądać koralowce . Obecnie kupiła sobie motor i jeżdzi na zjazdy z motorzystami. Bardzo boję się o jej bezpieczeństwo.Tylko nadzieja w Matce Boskiej Pompejańskiej.

P
P
19.09.17 13:07

Dziękuję za to „świadectwo”. Miałam dzisiaj załamanie i wątpliwości czy to ma sens, czy sprawa o którą proszę jest możliwa do rozwiązania a tu nagle wchodzę i widzę ten tekst. To chyba znak żeby dalej trwać w modlitwie i nie poddawać się. Dziękuję!

Piotr
Piotr
19.09.17 12:47

Jezu przyjdź!

Ewa
Ewa
19.09.17 12:22

Złote słowa 🙂

9
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x