Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Agnieszka – LIST: Przemiana męża

Szczęść Boże. Swoją nowennę rozpoczęłam 1 listopada i zakończyłam 24 grudnia 2016 r. Jak widać po dacie, długo zwlekałam z napisaniem świadectwa, być może dlatego, że nie zostałam wysłuchana. Musiałam wiele spraw przemyśleć, przeżyć, przeboleć i przede wszystkim przemodlić, a czas biegnie nieubłaganie. Modliłam się o przemianę mojego męża. Jego nienawiść do pewnej osoby niszczy wszystko wokół, niszczy mnie, całą rodzinę. W trakcie trwania nowenny czytając rozważania na każdy dzień zmieniłam nieco intencję prosząc o pokój, miłość i poukładanie trudnych spraw w rodzinie. Jak pisałam wcześniej, nie zostałam wysłuchana. Wiem, że to wszystko, co dzieje się wokół mnie to krzyż, który muszę nieść. Chcę wierzyć, że dam radę, choć czasem nie mam już sił. Nowenna jednak dała mi odrobinę wewnętrznego pokoju, tak bliska obecność Matki Bożej dawała mi siły. Nadal daje. Codziennie staram się odmówić jak nie Różaniec, to choćby dziesiątkę, choćby jedno Zdrowaś Mario…Codziennie powtarzam w ciszy serca: „Jezu ufam Tobie”, „Maryjo ufam Tobie”. Tak właściwie nic innego mi nie pozostało. Wszystkim, którzy jeszcze wahają się z podjęciem decyzji o rozpoczęciu Nowenny Pompejańskiej, chcę napisać, żeby dłużej nie zwlekali. Ta modlitwa daje człowiekowi nadzieję, daje siły, by przetrwać trudny czas. Daje także zrozumienie (tak jak w moim przypadku), że trudy czasem też trzeba przyjąć, wziąć na barki i nieść. Razem z Jezusem, razem z Maryją…

0 0 głosów
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
1 Komentarz
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Krystyna
Krystyna
04.09.17 01:23

Niech Ci Bóg błogoslawi, a Matka Najświętsz ma zawsze w swojej opiece.

1
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x