Chciałam się podzielić świadectwem . Kilka razy się zbierałam i nie mogłam sie przemóc . Swego czasu modliłam się do św, Józefa o poznanie dobrego męża. Następnie nowenną pompejańską , pytałam czy to ten człowiek z którym mam założyć rodzinę . Poznaliśmy się dość niezwykle bo na Facebooku . Dzieliło nas od siebie ponad 300 kilometrów . Spotykaiśmy się raz na dwa tygodnie w końcu zamieszkał ze mną , choć miałam obiekcje bo jestem wierząca ale zostawiłam to Maryjii . Prosiłam Maryję , skoro jest jej wolą niech połączy nas węzłem małżeńskim , bo nie chce grzeszyć . Po pół roku doczekałam się pierścionka a po dwóch latach wzięliśmy ślub , choć nie było łatwo . Rodzina męża mnie nie akceptowała a ze strony mojej rodziny kłótnie o różne błachostki , które rozrastały się do rozmiaru oka cyklonu . Zły szalał , ja upadałam . Miałam ochotę się poddać . Doszły kłopoty ze zdrowiem a dokładnie z wątrobą.gdzie nie mogłam wstać z łóżka . Brałam L4 , potem pół etatu . Rodzina nas trochę wspomogła ale niewiele . Dużą część sumy musieliśmy zebrać sami . Pion naszego bloku nam się zapalił ale na szczęście nic nam się nie stało . Jednak dalej pokładałam ufność w Maryii . Modliłam się jeszcze gorliwiej . W trakcie nowenny bóle wątrobowe ustąpiły ,wróciłam do pracy i wyszłam za mąż . Zaczęło się uspokajać i w końcu odetchnęłam . Dostaliśmy również inną łaskę a mianowicie zdania egzaminu teoretycznego na prawo jazdy o którą modlił się mąż . Dziękujemy Maryjo za wszystko co otrzymaliśmy i jak pisze w części dziękczynnej , będzięmy głosić jak dużo dobrego dla nas zrobiłaś
Nieznajoma znów plujesz jadem?
Niczym nie pluję :-). Kościól jasno określa przykazania. Pismo św też o wielu rzeczach mówi :-). WIęc niczym nie pluję. Naginacie sobie przykazania, zwalniacie się obowiązku ich przestrzegania, znajdujecie „sytuacje łagodzące” i mówicie, ze Boga kochacie. COś tu nie trybi. Albo jestes zimny, albo gorący. Czyż o tym nie pisze też Pismo? Ze nie ma letnich. I wiecie? bardziej szanuję ateistów, któzy twardo mówią, ze w Boga nie wierzą i żyją sobie beż slubów w 20 partnerami w ciągu życia niż takich katoli, którzy mówią że wierzą ale i jak okazja do grzechu się nadarzy to nie odpuszcza. Rzecz jasna… Czytaj więcej »
Słabe. Przez to ze zdecydowaliście się zamieszkać razem… Bo nie chciałaś grzeszyć… Słabe bardzo. Być wierzącą, mieć obiekcje i zgodzić się na mieszkanie bez ślubu… Dla mnie to nie do pojęcia. Kochać Maryję i w imię tej miłości wybrać grzech… Ja rozumiem całkowicie ludzi , którzy po prostu mieli chwilę słabości i upadli, ale nie kochac Maryję, mieć obiekcję co do mieszkania, a jednak się zgodzić… Jak dobrze znasz Pismo, to tam jest taki „dziwny” tekst o tym, że dwóm bogom nie da się służyć. Słabe bardzo. Kochąc Maryję i wykorzystać Jej dobroć pot o aby znalazła chłopa, a potem… Czytaj więcej »
Chwała Panu,jeśli coś ma się wydarzyć,to się wydarzy!Zaufanie i wiara wspomagają w codzienności.Trzymajcie się drogi Maryji.z Bogiem
Maryja jest niesamowita. Bądźcie szczesliwi razem do konca zycia. Wszystkiego najlepszego Wam zycze 😉
Troszkę mnie zaniepokoił fakt mieszkania ze sobą przed ślubem…chyba że zachowaliście czystość