K: Zrozumienie błędów

Witam wszystkich bardzo serdecznie. Bardzo długo zbierałam się z napisaniem tego świadectwa, a przecież obiecałam to Matce Bożej. Już ponad 1,5 roku odmawiam nowennę pompejańską a zaczęło się od kryzysu w moim małżeństwie. W zasadzie mąż nie chciał łożyć na utrzymanie domu i dzieci, generalnie interesowały go tylko pieniądze. Szukałam jakiejś skutecznej modlitwy w internecie i znalazłam nowennę. Modliłam się o różne rzeczy i w zasadzie sprawy układały się inaczej niż tego chciałam. Zaczęłam się jednak nawracać. Zrozumiałam, że przyjmowałam komunię św. bezczeszcząc ten sakrament, bo cały czas używałam środków antykoncepcyjnych. Ponadto chodziłam do wróżki uważając, że to nic zdrożnego. Wierzyłam w horoskopy, zabobony itp. Pół roku temu zawiesiłam krzyż w domu nad wejściem – przedtem uważałam to za znak nieszczęścia. Kupiłam sobie też łańcuszek z krzyżykiem i noszę go cały czas. Przestałam chodzić do wróżki, używać antykoncepcji oraz wyspowiadałam się z całego mojego życia. Miałam też problem z jednym z synów, z jego wulgarnymi słowami i zachowaniem. Stopniowo jego zachowanie zaczęło się zmieniać. Nie jest idealnie i jeszcze dużo brakuje do całkowitej zmiany jego serca ale cały czas idzie wszystko w dobrym kierunku. Dzięki nowennie pompejańskiej syn zdał także maturę bo niestety na pisemnej maturze z polskiego pomylił znaczenie tematu. Nie dostał się na studia, które sobie wybrał ale mam nadzieję, że wybierze właściwą drogę i właściwe studia lub pracę. Ufam, że Matka Boża kieruje nim cały czas. Z moim mężem relacje także się poprawiły, zrozumiałam, że muszę zacząć go kochać bo przedtem zastanawiałam się w głębi serca czy go jeszcze kocham. W zrozumieniu moich błędów pomogły mi słuchane w internecie rekolekcje księdza Piotra Glasa. Zobaczymy co przyniesie dalsze życie ale cały czas modlę się nowenną pompejańską i wierzę, że Matka Boża pokieruje nim lepiej niż ja.

0 0 głosów

Oceń wpis