Witajcie, drodzy wierni. Dzisiaj skończyłam moją pierwszą Nowennę Pompejańską, którą rozpoczęłam pod koniec czerwca w intencji rozwiązania trudnych spraw i problemów.
Świadectwo, które zostawię, będzie dosyć krótkie, ale mam nadzieję czytelne i pomoże Wam w podjęciu decyzji co do odmawiania Nowenny.Mam 17 lat, podchodziłam do tej modlitwy sceptycznie, aczkolwiek po cichu ufałam, że Matka Boża mnie wysłucha. Część błagalna obfitowała w rozproszenia, zwątpienia, nic się nie działo a zły atakował, jak mógł. Jednak obiecałam sobie i Najświętszej Pannie, iż się nie poddam. W dzień końca pierwszej części nastąpił ogromny przełom i wszystko potoczyło się lawinowo. Zło zaczęło atakować jeszcze mocniej, ale teraz już widzę mój promyk w tej ciemności i wiem, że będzie dobrze.
Chociaż pod koniec kilkakrotnie zdarzyło mi się przerwać modlitwę, to jednak Mateńka wysłuchała mnie. Jeszcze jest wiele do wymodlenia, a ja nie odłożę różańca i będę stale uciekać się do Jej Niepokalanego Serca. Planuję po krótkim odpoczynku podjąć drugą nowennę, w nieco zmodyfikowanej intencji.
Uciekajcie się do Maryi, kochani wierni, bo ona najlepiej prowadzi nas do swego Syna. Maryja zdziałała w moim życiu naprawdę wiele, teraz, mimo iż zły nie ustaje, to wiem, że zwycięstwo jest po stronie Jezusa i Jego Matki. Trzeba się dużo modlić i jeszcze więcej ufać w cierpliwości. Mi pomogły również modlitwy do: św. Rity, św. Jana Pawła II, św. Michała Archanioła oraz św. Józefa.
Mateńko, jesteś wielka! Proszę, pozostań u mnie i racz wyprowadzić nas z trudności!
Chwała Panu! Mateńka nigdy nie zostawia dzieci szczerze proszących. Niech Cię prowadzi przez życie
Ładne imię oraz piękne świadectwo, szkoda, że nie ma możliwości wymiany zdań na temat wszystkich łask jakie otrzymujemy od Matki Boskiej bo z chęcią dowiedziałbym się więcej. Niech Matka Boża będzie z Tobą 🙂