W lipcu ukończyłam nowenne w intencji uzdrowienia taty z alkoholizmu.To moje trzecie swiadectwo.Nie była to nowenna odmowiona w sposób taki jakiego bym pragnęła. (w skupieniu, z pobożnością).Towarzyszył jej pośpiech, brak skupienia, złość. Mam żal o to do siebie. Mimo wszystko wytrwałam do końca w modlitwie.Intencja nie została jeszcze wysłuchana.Jednak dzięki Maryii mam siły żeby opiekować się tatą i staram się nie pogrązac w rozpaczy. Bóg zapłać.
Nie rezygnoj Bog jest wielki a nasz najukochansza Matenka zawsze nas wysluch i przeaze Swemu Synu Naszemu Pani Jezusie Chrystsie nasze modly prosby treba trwac,i wierzyc,ja odmawialam nowenne w intencji za mlodsza siostre ktorz jest uzalezniona od alkoholu ,na poczatku bylo super nic sie nie dzialo,siostra juz po 7dnu zlozyla w kosciele przysiege od al,oholu i dotarla do konca bylam szczesliwa gdyz nie odmawiam jej tak jak bym chcial,siedzialam prey stole ale docieralzm do konca,moja nowenna konczyla sie w dniu wigilii i tu nagle na prostej drodze tzk jak by ktos mnie przewrocil i zlamam noge,ale mimo tego dokonczylam i… Czytaj więcej »
Matka Boża Cię wysłucha. Powodzenia i wytrwałości w dalszych modlitwach.
Ewelinko, życzę Ci dużo sił, i fizycznych, i duchowych. Niech Maryja Cię wspiera w rozwiązywaniu Twoich problemów. Szczęść Boże Tobie i Twojej rodzinie