Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Żona: Jej zawierzam wszystko

Zgodnie z obietnicą pragnę złożyć świadectwo otrzymanych łask.

Nowenny odmawiam praktycznie nieprzerwanie od prawie 2 lat, głównie za mojego  Męża. Za szybko „dopadla nas dorosłość”, a oddalenie od Boga sprawilo że  zaczely sie problemy, małżeńskie, rodzinne, zdrowotne ( moj złośliwy nowotwór), finansowe ( ogromne długi spowodowane wydatkami na moje leczenie oraz Męża nałogami, w które wpadl totalnie, nie radzac sobie z całą ta sytuacją). Mnie to wszystko  doprowadziło do Boga, Męża, „katolika od święta”i bardzo poranionego wewnętrznie człowieka zupełnie  przeciwnie.  I kiedy  3 miesiące temu powiedzial ze odchodzi bo chce byc sam i cala ta sytuacja go przerasta, od razu zwrocilam sie o pomoc do Maryji zawierzajac jej wszystko całkowicie.  Zaczelam odmawiac 2 Nowenny jednocześnie. Skonczylam je 7go lipca.  Jedną o uzdrowienie wewnętrzne dla niego, drugą o uratowanie naszego małżeństwa.  Teraz nie wiem jak przetrwalam te 54 dni. Tylko dzieki Matce Ukochanej udalo mi sie znaleźć czas ( dwojka malutkich dzieci) i siły na modlitwę, gdy Maz byl juz spakowany i gotowy do wyprowadzki a jego słowa wykrzykiwane w zlosci ranily strasznie.  Moj placz i próby rozmowy nie robily na nim zadnego wrażenia. Stał się jak skala. Nie poznawalam go, bylo w nim tyle złości i nienawiści, oczy potwornie zimne, nieobecne.  Jednak Maryja mnie nie opuściła.  W po koniec części dziekczynnej powoli wszystko sie udpokoilo, Maz zwrocil uwage na moją bardzo słabą kondycję fizyczną. Zaczęliśmy rozmawiać.  Wracać do wszystkich problemow zamiatanych do tej pory „pod dywan”. Maryja nas uratowala, ale to byl dopiero początek duchowej walki o mojego Męża. Zostal niesłusznie oskarżony o działania na szkode firmy i stracił bardzo dobrą, niedawno znaleziona pracę. Zupelnie sie zalamal. Do tej pory nie moze niczego znaleźć w  swoim sprcyficznym zawodzie z powodu plotek i oszczerstw.  Nie mamy z czego spłacać dlugow i nasza sytuacja jest bardzo trudna.

Od czasu rozpoczecia Nowenn staram sie być   codziennie na Mszy św, ofiarowujac przyjętą Komunii sw za nas lub za Dusze w Czyśćcu cierpiące.   Modle sie rowniez Nowenna rozwiazajaca wezly oraz Koronka do Krwawych Łez.  Zamówiłam prawie 15 Mszy sw w różnych miejscach w intencji naszego małżeństwa oraz zostawialam prośby o modlitwę w internetowych skrzynkach modlitwenych. To byl szturm do nieba.  Bo nie pozostalo mi nic wiecej ale tyle przeplakanych nocy i dni nauczyło mnie pokory i cierpliwego czekania, bo przeciez Jezus sie zawsze wszystkim zajmie, tylko trzeba mu zaufać. Dziękuje Maryji za uratowanie naszej rodziny przed rozbiciem. Dziękuję za wszystkie otrzymane „łaski uboczne”, które zauważam dopiero teraz.  Dziękuję za uwolnienie Męża z uzależnienia, z ktorym walczył bezskutecznie od 14 lat. Dziękuję za siłę do walki z chorobą i dar niezachwianej wiary ze będę zdrowa, ze Bóg obdarzy mnie ta łaską w odpowiednim czasie. Dziekuje za ten „czas oczyszczenia”, za spowiedz Meza po prawie 7 latach i jego pierwsze próby modlitwy na rozancu, za to że założył Medalik.  Dzieluje Matko za Twoją odczuwalna obecność w naszej codzienności, ze pozwalasz mi odkrywać Jezusa w modlitwie, poście, czytaniu Psalmow, ze przestałam marnować swoj czas na TV czy telefon.

Teraz ufam juz tylko Maryji.  To ona jest moja najpewniejsza ostoją w czasie tej burzy, ktora przecież nie może trwać wiecznie.  Jej zawierzam wszystko. Dziękuję że mnie i moją rodzinę okryla swoim płaszczem i prowadzi nas do Pana. Trzeba zawsze powstawać i wierzyć wbrew wszystkiemu.  Chwała Panu!

0 0 głosów
Oceń wpis
Zapisz się na cotygodniowe powiadomienia o świadectwach:
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
6 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Arleta
Arleta
23.07.17 19:21

Nie zaprzestawaj się modlić obmywaj kazdego ranka waszą rodzinę Przenajświetszą krwią ,Uwielbiaj Jezusa,Wołaj Ducha Sw. a Pan będzie z Wami.Przesłuchaj Błogosławieństwa i przekleństwa ks.D.Chmielewskiego .

Maria
Maria
23.07.17 09:38

Bardzo budujące świadectwo, dodające wiary, nadziei i ufności w dobroć Bożą. Bardzo za to świadectwo dziękuję.

żona
żona
23.07.17 01:16

Takie świadectwo dodaję sił do walki, ja czekam na powrót męża, wiem ze Maryja mnie i dzieci okrywa plaszczem Swym i dziękuję za jej oredownictwo. CHWAŁA PANU☺

Dorota
Dorota
22.07.17 23:53

Pomodlę się za was!!! Ty masz wiarę która góry przenosi. Dlatego przeniesie tą górę zmartwień daleko od was,i będzie ok. Pozdrowienia.

E.
E.
22.07.17 20:15

Bóg już zadziałał, bo otrzymujesz łaski. Potrzeba trochę czasu i cierpliwości żeby to wszystko o co prosisz przez Najświętszą Mateńkę spełniło się. Najważniejsze, że zaufałaś, masz głęboką wiarę, zamawiasz msze i przede wszystkim modlisz się z wielką mocą. Takiej osoby Bóg nie opuszcza. Ja również pomodlę się za Ciebie. Niech Was Bóg błogosławi!!!

Maria
Maria
22.07.17 17:45

Wyjątkowl dużo spadło na Ciebie i Twoją rodzinę. Tylko dzięki gorącej wierze zdołałaś to wszystko znieść. Idzie ku lepszemu. Chwała Bogu Ojcu, Jezusowi i Duchowi Świętemu!

6
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x