Witam wszystkich o Nowennie Pompejańskiej dowiedziałam się od kuzynki zaczęłam czytać w internecie kupiłam książeczkę i zaczęłam się modlić o uzdrowienie mojej mamy z raka złośliwego zdiagnozowanego już z przerzutami lekarze nie dają zbyt wielkich nadziei, ale ja odkąd się modlę uspokoiłam się nie biorę już tabletek uspokajających i wierzę Bogu i w jego wolę niezależnie jaka będzie to cieszę się że my potrafimy w tej strasznej sytuacji normalnie żyć i wierzymy że Matka Boża dopomoże nam i uzdrowi cudownie mamę. Nowenny jeszcze nie skończyłam ale już wiem że to nie będzie pierwszą i ostatnią mam zamiar po skończeniu tej odmawiać kolejna Matka Boża już nam pomogła w szpitalu i wszystkie badania udało się nam przejść jednego dnia. Dziękuję za opiekę będę nadal pisała o dobrodziejstwach jakie otrzymujemy.
Wiem, co czujesz, bo sama przechodziłam przez raka z przerzutami u mojego męża. Od dnia tej strasznej diagnozy odmawiałam NP i działy się mniejsze i większe cuda, byliśmy tak bardzo prowadzeni przez Maryję, zawierzylismy Jej całkowicie. Daje to dużo spokoju, wyciszenia…. Życzę Wam wszelkich łask Bożych na ten trudny czas, szczęść Boże