Nowenna pompejańska

Zawierz swój problem Maryi

Marcin: Boże, czy mnie słyszysz?

Niem mam pojęcia od czego zacząć. Ostatni raz świadectwo pisałem prawie rok temu, a więc już troszkę czasu minęło. Nowennę odmawiam już z półtora roku. Nie jestem pewien, która już z kolei ta Nowenna, 8 albo 9. Mam 19 lat i zamiast cieszyć się piękną pogodą za oknem i długo wyczekiwanymi wakacjami to się smucę i to potwornie…

Straciłem sens życia. Kompletnie nie chce mi się żyć. Mam już nawet myśli samobójcze. Tracę siły na kontynuowanie obecnej Nowenny w intencji nawrócenia brata. Od samego początku ta Nowenna jest bardzo ciężka, już łatwiejsza była w intencji dusz czyśćcowych. Ktoś kto mnie nie zna powiedziałby, że spoko chłopak, bo nie zna mnie od wewnątrz. Już mam oczy zalane łzami. strasznie jest mi ciężko.

Wszystko zaczęło się od zmówienie poprzedniej Nowenny w intencji o dobrą dziewczynę/żonę. Myślę, że po części zostałem wysłuchany, ponieważ takowa dziewczyna się znalazła i nawet nie musiałem daleko szukać. Co ciekawe ta dziewczyna jest z mojej szkolnej klasy. Kontakt mieliśmy dobry ale po zakończeniu Nowenny sama zaczęła odzywać się do mnie coraz częściej. Taki stan trwał dwa miesiące. Dawała mi wyraźne znaki, że coś do mnie czuje, nie tak dawno wyznała mi, że zależy jej na naszej relacji. Sam nie jestem w związku od ponad roku, ona zaś zerwała ze swoim byłym wtedy, gdy ja odmawiałem Nowennę o dobrą dziewczynę/żonę, gdzieś w marcu. Wydawało mi się to dziwne. Bardzo dobrze my się dogadujemy, jednakże coś zaczęło się psuć. W sumie to się zepsuło w pierwszy dzień części dziękczynnej obecnej Nowenny. Strasznie ubolewam nad tym, ponieważ nie będę ukrywać ale zależy mi na niej ogromnie i moje myśli są cały czas przy niej. Nie jestem w stanie przestać o niej myśleć. Kilka dni temu była impreza w miejscowości, gdzie ona mieszka. Pojechałem tam by się móc z nią spotkać. Wyznałem jej co do niej czuję. Ona tego nie odrzuciła, miałem wrażenie, że przyjęła to. Powiedziała tylko pół żartem, że chce mieć spokój obecnie od związku. Po tym wydarzeniu nagle przestała się odzywać. Nie wiem o co chodzi. Po co robić komuś nadzieję jak i tak z tego nic nie będzie? Prosiłem Boga, że jeśli ona jest dla mnie to żeby zachował ją dla mnie, jeśli nie to żeby zapomniała o mnie, a ja o niej. Jednak nic w tej kwestii się nie zmieniło. Dlaczego znowu mam cierpieć za to? Nie potrafię choć na chwilę przestać o niej myśleć. Ja jestem zbyt wrażliwy na to wszystko. Do tego doszły jeszcze problemy z zachowaniem czystości. Nie wytrzymam tak dalej… ale niech się dzieje Twoja wola Panie, a nie moja. Zapewne zasłużyłem na taki ból, taki był plan Boży. Nie rozumiem dlaczego Bóg na to pozwolił… Mam wrażenie jakby mnie Bóg opuścił, nie słyszał mojego wołania o pomoc…

Odmawiałem Nowenny w różnych intencjach, o dusze cierpiące w czyśćcu, o wyjście z alkoholizmu sąsiada, wspomnianą już o dobrą dziewczynę/żonę, nawrócenie brata. Nie przypominam sobie by któraś Nowenna przebiegała spokojnie. W każdej zdarzała się jak duża przykrość. Wyzywanie przez rodziców, nie chcę przywoływać słów, obelgi ze strony bliskich. Staram się żyć w bliskości z Bogiem. wg Jego zasad ale jest bardzo ciężko. Być może przez to mam małe grono znajomych. O łaskach jakie dostałem nie będę się dużo rozpisywać ale świadectwo z paskiem na koniec roku szkolnego to jest dla mnie osiągnięcie, zwłaszcza, że często dorabiałem sobie na tygodniu. Oprócz Nowenny odmawiam Koronkę do Miłosierdzia Bożego oraz kilka innych modlitw.

Proszę Was o modlitwę w mojej intencji, chociaż jedno Zdrowaś Maryjo… Nie wiem jak już podnieść się na duchu. Smutek na twarzy i łzy spływające po mojej twarzy towarzyszą mi już kilka dni…

z Panem Bogiem

5 1 głos
Oceń wpis
Powiadamiaj mnie o odpowiedziach
Powiadom o
guest
23 komentarzy
najnowszy
najstarszy
Inline Feedbacks
Zobacz wszystkie komentarze
Marianna
Marianna
30.06.17 19:24

Zaufaj Jezusowi i Maryi nie trać wiary.
Pomodlę się za Ciebie

Emek
Emek
30.06.17 18:14

Marta Smęda popieram Cię w 100 % chociaż nigdy nie byłem w żadnym związku ale życie po mnie nieźle przejechało i nabyłem już pewnego doświadczenia nasze problemy wydają się wielkie ogromne i ciężkie dopóki nie przyjdzie na nas coś o wiele cięższego w tedy zaczynamy tęsknić za naszymi starymi problemami tak jak np ktoś wzdycha że jest samotny że nikogo nie może znaleść i wydaje się że ten stan jest nie do wytrzymania i nagle dowiaduje się że jest śmiertelnie chory zostaje mu parę miesięcy życia choroba powoli odbiera mu wszystko zdolność chodzenia jedzenia obdarza go ogromnym bólem i taki… Czytaj więcej »

Marta Smęda
Marta Smęda
30.06.17 16:25

19 lat… Jesteś jeszcze młody i ona pewnie też jest w Twoim wieku lub młodsza. To jeszcze nie czas na trwałe związki kończące się małżeństwem, może kiedyś bedziecie razem ale to pewnie nie ten czas, przed Wami może studia, potem pierwsze kroki w pracy, usamodzielnienie się. Dopiero wtedy można poważnie pomysleć o załozeniu rodziny. Chociaż samotne serce boli… Mój mąż poznał mnie czyli swoją żonę jak miał 31 lat a ja 27, pobralismy się jak ja miałam 33 a on 37. Rok później urodziło nam się dziecko, które teraz ma 3 lata… Uwierz mi, nieraz wspominam słowa mojej babci: cięzkie… Czytaj więcej »

anita
anita
29.06.17 12:02

Radku właśnie sobie znalazłam tą modlitwę, nigdy wcześniej nie słyszałam o niej. Będę się dalej modlić bo tylko to mi zostało. Pomyślę też o sobotach bo nigdy nie obchodziłam. Dziękuję Ci za dobre słowo.

Radek
Radek
29.06.17 12:55
Reply to  anita

Anito módl sie tą modlitwą i bedzie ci dane oco prosisz tak powiedział Pan Jezus zanurzaj swoje zmartwienia i potrzeby w tej ranie ona najbardziej bolala Jezusa

anita
anita
29.06.17 08:03

Marcinie, byłam w takiej samej sytuacji dokładnie w sierpniu tamtego roku. Myślałam że spotkałam przyszłego męża a byłam dopiero na początku nowenny i miałam wrażenie że stał się cud. Miałam nawet napisać świadectwo tak zatytułowane „CUD MIŁOŚCI” ale bym się pośpieszyła. Wydawało się że świat w końcu zacznie się układać i będę szczęśliwa z tym człowiekiem, niestety moje wyobrażenia o nim odbiegały daleko od rzeczywistości, jego słowa jakim to jest dobrym człowiekiem były tylko daleko brzmiącym echem. Ogromy ból mi sprawił ten zawód miłosny. Właśnie przez pierwsze dni było mi najgorzej, łzy mi same z oczu leciały na myśl o… Czytaj więcej »

Radek
Radek
29.06.17 08:36
Reply to  anita

Anito tobie też sie ułoży odmawiaj modlitwę do rany na ramieniu Jezusa św Bernarda i obejdz 9 pierwszych sobót miesiąca wiem co czujesz jako osoba samotna ale lepiej być panna nrozwódką dką znajdziesz jeszcze tego jedynego trzymam kciuki

Radek
Radek
29.06.17 09:14
Reply to  anita

Anito tobie też sie ułoży odmawiaj modlitwę do rany na ramieniu Jezusa św Bernarda i obejdz 9 pierwszych sobót miesiąca wiem co czujesz jako osoba samotna ale lepiej być panna nrozwódką dką znajdziesz jeszcze tego jedynego trzymam kciuki

Ania
Ania
28.06.17 20:11

Marcin Bòg doskonale cię słyszy to wrażenie że jest daleko jest od złego. Moja còrka nasłuchała się w szkole opowieści o demonach i o tej tablicy ktòra je przywołuje. I o opętaniu. W rezultacie miała podobne przeżycie mòwiła że ściskała swojego pluszaka a miała wrażenie że jest całe kilometry od niej… takie coś wpaja nam zło. Nie wierz w to. Bòg mi dzisiaj powiedział „Jestem bliżej ciebie niż twoja włazna skòra”
To jest też wiadomość dla ciebie. Nie dawaj się zwieść. Niech Ci Bòg błogosławi

Grzegorz
Grzegorz
28.06.17 17:56

Drogi Marcinie i wszyscy przeżywający rozterki z intencjami,w których się modlić nowenną,że nie są wysłuchane jak tego oczekuje z ewangelii Łukasza 9, 23-26 „Jeśli kto chce iść za Mną, niech się zaprze samego siebie, niech co dnia bierze krzyż swój i niech Mnie naśladuje!Bo kto chce zachować swoje życie, straci je, a kto straci swe życie z mego powodu, ten je zachowa. Bo cóż za korzyść ma człowiek, jeśli cały świat zyska, a siebie zatraci lub szkodę poniesie? Kto się bowiem Mnie i słów moich zawstydzi, tego Syn Człowieczy wstydzić się będzie, gdy przyjdzie w swojej chwale oraz w chwale… Czytaj więcej »

Minami-sama
Minami-sama
28.06.17 18:01
Reply to  Grzegorz

Lubię to!

Marcin
Marcin
28.06.17 15:26

Dziękuję Kochani za te ciepłe słowa. Naprawdę jest już lepiej, tak z dnia na dzień dużo lepiej się poczułem. Zaakceptowałem tą sytuację. Staram się jak mogę żyć według woli Bożej ale nieraz naprawde jest ciężko. Ogladałem nie tak dawno film w którym padły takie słowa „cuda to miłość” i dały mi trochę do myślenia. W życiu przychodzą raz chwile radości, a raz chwile smutku
Z Panem Bogiem 🙂

ADAM US
ADAM US
28.06.17 12:35

c. d .Masz dopiero 19lat i życie poważnie dopiero jest przed Toba ale jestem pewien ze za parę lat Bóg postawi na Twojej drodze prawdziwą miłość (jeśli będziesz go nadal o to prosił) i poukłada tak ze sam będziesz zdumiony tym jak to pięknie wykonał.I dodam tu ze kiedyś z perspektywy czasu powiesz ze to co teraz przeżywasz było Ci w jakiś sposób potrzebne.
Proszę obejrzyj te filmiki i proś Mame (tylko ufnie i z wiarą często)
https://www.youtube.com/watch?v=shXfmG-G2k4
https://www.youtube.com/watch?v=ON3fMLk6ZaU

ADAM US
ADAM US
28.06.17 12:30

Przyjacielu! Pan JEZUS powiedział: „Dzieci moje utrudzone. Niech z Was nikt nie myśli że go opuściłem w cierpieniu, że go nie widzę. Drogi moje nie są drogami waszymi. Pamiętajcie jeśli nie daje łaski od razu to jedynie po to aby dać wam WIELE WIELE w czasie późniejszym, by wasza radość była pełna. A teraz dodatek. W życiu jest czas miłości i walki o miłość. Aby mieć miłość wcześniej trzeba przejść przez walkę o miłość. Pamiętaj , że Bóg da Ci miłość ale w odpowiednim czasie , on wie kiedy i z kim . Bóg tez wcześniej przygotowuje do prawdziwej łaski… Czytaj więcej »

Paul
Paul
28.06.17 10:38

Drogi Kolego nie ma przymusu odmawiania Nowenny Pompejańskiej. Skoro uważasz, że w trakcie odmawianie Nowenny spotyka Cię tyle przykrości to jej nie odmawiaj.To nie grzrech. Za to często adoruj Najświętszy Sakrament .Zamiast wyżalać się tu na forum przed nami ludźmi mów to wszystko Bogu przed Najświętszym Sakramentem. Pomaga jak nic. I głowa do góry. Myślę, że Twoja była sympatia ma rację – 19 lat to jeszcze nie czas na poważny związek skoro nie ma pewnie szans abyście się w perspektywie 2-3 lat pobrali. Z Bogiem.

Piotr
Piotr
28.06.17 10:03

Witaj Kolego ! Prawdziwy z Ciebie bohater muszę przyznać , naprawdę tak mysle ! Ja mam 34 lata i pamietam jak jakiś czas temu zakochałem się i modliłem się o swoją miłość , oj powiem ci przyjacielu ze myślałem ze nie wytrzymam tego wszystkiego tak mną zły szargał i dokuczał , wszystko było ładnie aż nagle ona powiedziała ze mam nie dzwonić ze nie będziemy się spotykać i ze mam sobie dać spokój ,,,nie potrafiłem tego zrozumieć , jak to !!!! Przecież cie kocham , przecież ja myślałem ze bedzie moja zona ze będę się nią opiekował a ona mi… Czytaj więcej »

Marta
Marta
28.06.17 09:09

Łatwo mówić otrzyj łzy będzie dobrze, ale w rzeczywistości tak nie idzie. Wiem dokładnie, co czujesz. Może pocieszające choć w małym stopniu będzie dla Ciebie fakt, że nie jesteś sam z takim potwornym smutkiem. Też przez to teraz przechodzę. Dwa miesiące temu zerwaliśmy z chłopakiem, bo ja chciałam czekać z czystością do ślubu a on nie. Powtarzał mi non stop że mnie kocha, ja jego bardzo, ale jak widać to za mało. Samotność jaka mnie dobija jest wręcz nie do opisania. Rok temu byłam w depresji i nerwicy i nie wyleczyłam się z tego i raczej będę znowu musiała zacząć… Czytaj więcej »

Renata
Renata
28.06.17 08:07

Przede wszystkim to życzę Ci Wytrwałości w modlitwie,spróbuj jeszcze pomodlić się do Matki Bożej Rozwiazujacej Węzły,mi bardzo pomogła.Z Panem Bogiem

beata
beata
28.06.17 07:08

Marcinie, jesteś wielki, w tak młodym wieku jesteś bardzo dojrzały emocjonalnie, jestem przekonana, że znajdziesz sobie wspaniałą żonę, godną Ciebie, odpowiednio wartościową z którą szczęśliwie przejdziesz przez życie. Tylko być może musisz poczekać bo na pewno Bóg da Ci tą łaskę ale w odpowiednim czasie. Jesteś bardzo młody, życie przed Tobą, zawsze pamiętaj że bez Jezusa i Maryi nic się nie uda. Wierze, że będziesz bardzo szczęśliwy. Pomodlę się za Ciebie, wszystkiego dobrego, Nie smuć się, otrzyj łzy, będzie dobrze. Z Panem Bogiem.

Miranda
Miranda
28.06.17 05:46

Najważniejsze aby się nie poddawać.Wierzyć w moc modlitwy !Jezu Ty się tym zajmij♡

mlwn
mlwn
28.06.17 00:38

Cierpliwości! Nie wszystko stracone przecież! 🙂 Trzeba poczekać, żeby zobaczyć co szykuje dla nas Pan Bóg i dlaczego tak, a nie inaczej pokierował nasze drogi.. Sama nie dawno rozstałam się z chłopakiem, w sumie do tej pory nie do końca wiem dlaczego tak się stało.. Wyczuwam palec Boga, mimo że cierpię i nie mogę się ogarnąć z rozsypki, to staram się ufać, że Bóg ma inny plan i z jakiegoś powodu mieliśmy się rozstać. Trzymaj się mocno, blisko Boga! Mi zaraz po rozstaniu bardzo pomagała codzienna Eucharystia.. Ufaj, trzymaj się dzielnie i wiedz, że całe życie przed Tobą! 😉

Minami-sama
Minami-sama
28.06.17 00:13

Jestem dokladnie w tej samej sytuacji co Ty, ja rowniez mam zlamane serce a wakacje, czyli dodatkowo odizolowanie od codziennie widywanych twarzy znajomych, zostawienie samej sobie to potworna męczarnia. To moja pierwsza nowenna, do dzis zastanawialam sie, czemu wszyscy pisza o problemach, a mi idzie tak gladko… Wieczorem dowiaduje sie, ze praca mojej mamy wisi na włosku …

Em
Em
27.06.17 23:51

Nie wątpię, że modlitwy w intencjach bliskich Ci osób nie są ważne, ale może pomyśl o sobie i to nie w taki egoistyczny sposób, pomodl się o pogodę ducha albo o dary Ducha Świętego. I najważniejsze-nie traktuj tej nowenny jak magicznej różdżki! Może zamiast skupiać się na swojej rozpaczy i wyrzucaniu Bogu, że Cię nie słucha, albo co gorsza, że taka jest Jego wola (On pragnie TYLKO szczęścia dla Ciebie) to pomyśl ile dobrego nowenna uczyniła w Twoim życiu, być może odzyskałes upragniony spokój ducha, może pomaga Ci wytrwać w dobrych postanowieniach,itp. Myślę, że uzbierało by się tego sporo,a przez… Czytaj więcej »

23
0
Co o tym sądzisz? Napisz swoją opinię!x